Ja bym załatwiła, nawet jeśli nie podejmiecie leczenia od zaraz to przecież będziecie wiedzieć, co będzie robione i od razu zostaniecie ustawieni w kolejkę. Nie wiem, jaki jest termin oczekiwania u Was na leczenie, my na rozpoczęcie chemioradioterapii czekaliśmy ok. 2-3 tygodnie.
Trzymam kciuki i cieszę się, że Mama tak dobrze przyjęła wiadomość... chęć walki jest najważniejsza
Rzeczywiście mimo wszystko termin wydaje się odległy i warto się zastanowić, czy nie da rady umówić Mamy gdzieś wcześniej. Gdzie mieszkacie i do jakiego ośrodka skierowana jest Mama?