1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: onkolog TRÓJMIASTO pilnee . Prosze o pomoc :( |
astro
Odpowiedzi: 15
Wyświetleń: 8848
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2014-02-07, 11:44 Temat: onkolog TRÓJMIASTO pilnee . Prosze o pomoc :( |
monisia90nika napisał/a: | Mam wielki żal że dopiero teraz dowiedzieliśmy się o chorobie gdy jest już ona w takim zaawansowanym stopniu.. Dziadek odkąd przestał palić był cały czas pod nadzorem pulmunologa więc dziwie się że wcześniej ten "lekarz" niczego nie wykrył .. No tak nasza służba zdrowia pozstawia wiele do życzenia. Przecież takie guzy nie rozwijają się z dnia na dzień ? Bardzo mnie ciekawi kiedy już mogły się pojawić..
Zapisałam dziadka dzisiaj do szpitala Onkologicznego w Gdyni , gdzie mamy przyjechać czwartek 13.02 akurat to dzień dziadka urodzin .. |
Nie powinnaś mieć żalu do lekarzy, że nie wykryli wcześniej nowotworu. Mój tata po zaprzestaniu palenia przez wiele miesięcy brał udział w badaniu klinicznym mającym na celu szybkie wykrycie ewentualnych guzów. Mimo to guz się pojawił. Rósł ok. 1mc3 miesięcznie. Żeby móc go uchwycić małego, musiałby mieć TK co 2-3 tygodnie.
Poza tym rak płuc nie jest uleczalny. Jeden zabija po kilku miesiącach, inny po kilku latach.
[Odpowiedzi na posta (z wyjaśnieniem, iż rak płuc JEST wyleczalny i od czego to zależy) przeniesiono tutaj / Administrator]
Poza tym - cytując słowa mojego taty - palacz z 40 letnim okresem palenia paczki lub więcej papierosów dziennie powinien spodziewać się, że zapadnie na nowotwór płuc. Wiem, że to nie przesądza, ale w większości przypadków tak właśnie jest ...
Przykro mi, że Twojego dziadka to spotkało. Mój tata wykrył guza relatywnie szybko, bez przerzutów, żyje już rok, ale to jego "ostatnia prosta". Zakończyli leczenie, a guz jak był, tak jest, teraz zapewne będzie się rozsiewał.
Mój wujek chodził z guzem i przerzutami do chyba wszystkich narządów bez żadnej świadomości, że ma raka. Nie miał praktycznie objawów. Dopiero, jak mu się złamał kręgosłup dowiedział się, co jest tego przyczyną. Trzy tygodnie później umarł ... |
|
|