Maja strasznie mi przykro że musiałaś przejść przez coś takiego i że Twojej mamy nie dało się uratować. W sumie to sama nie wiem co Ci napisać, wiem ze żadne słowa nie ukoją Twojego bólu a w dodatku słaby ze mnie pocieszyciel, więc powiem tylko że przesyłam Ci duzo pozytywnych myśli, trzymaj się cieplutko Podobno czas leczy rany. Pozdrawiam. Marzena