1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Rak piersi z przerzutami odległymi |
belcia
Odpowiedzi: 1
Wyświetleń: 3961
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2012-02-01, 17:15 Temat: Rak piersi z przerzutami odległymi |
Witam
Kochane jestem w takiej sytuacji jak wy ... [post wydzielony z tego wątku]
jest mi naprawdę strasznie przykro z powodu waszych mam kochanych :( [*]
już jakiś czas temu chciałam napisać ale za kazdym razem płacz mi na to nie pozwalał ...
zalewałam sie łzami zamykałam komputer i przekładałam to na nastepny raz i tak kilka razy, w końcu się odważyłam
Moja mama przeszła 6 lat temu raka piersi (mastektomia prawostronna)
wszystko było w porządku przez 5 lat.
Mama chodziła regularnie na badania i wizyty kontrolne . wszystko zdawało się być w porządku .
ok połtorej roku temu mama zaczeła kaszleć , oczywiście zbagatelizowała to, był to zwykły kaszel jak przy przeziębieniu .
Mama przebywa za granica i do Polski przyjeżdzała tylko na badania mniej wiecej co 3 miesiace.
po jakimś czasie zdecydowała się iśc do swojego lekarza internisty , przepisała antybiotyk , stwierdziła ze to wirus i tyle .
no i tak mineły kolejne 3 miesiące . mama poszła znowu do lekarza kolejny antybiotyk i kolejne 3 miesiace kolejny antybiotyk ...
(mamie w międzyczasie przechodził kaszel i sie nawracał , zwykły kaszel jak przy przeziębieniu)
w styczniu 2011 r. mama poszła kolejny raz do swojej lekarki która stwierdziła ze może warto zrobić przeswietlenie płuc skoro już od dłuższego czasu nic nie pomaga .
dostała skierowanie do pulmunologa oczywiście termin dopiero na kwiecien .
od razu po wizycie mama trafiła do szpitala na oddział płucny z podejrzeniem gruźlicy .
NIestety po wszelkich badaniach okazało się ze to przerzuty .
Na TK wyszło ze to przerzuty do płuc i kości :(
mama przeszła serie chemioterapi 8 cyklów (czerwona chemia),
naświetlania na kręgosłup, żebra nogę .
dziś była na kolejnym naświetlaniu kręgosłupa.
Napiszę później dokładnie diagnozę z ostatniego TK.
generalnie to jest tak ze jedne przerzuty znikają ale pojawiają sie kolejne nacieki (płuca) z wątroby się cofa ale powiększa się na żebrach .
Mama ogólnie czuję się dobrze , ma apetyt , schudła może ze 2-3 kg ogolnie wszystko wygląda w porządku ...
kaszel utrzymuje się cały czas.
Jesteśmy wszyscy dobrej myśli ale nie daje sobie z tym rady ...
Mimo że mama twierdzi że czuję się dobrze codzień wchodzę do jej pokoju rano i spradzam czy oddycha :( wiem że to chore ...
Wszyscy jesteśmy dobrej myśli ale najgorsze jest to ze rodzina każe nam się pomału przygotowywać do najgorszego :( ale ja nawet nie chce myśleć ...
Przepraszam za bezpośredniość ale mam pytanie , czy wasze mamusie do końca "czuły się dobrze" czy stan pogarszał się stopniowo ??
wiecie o co mi chodzi ... :(
Czy ktoś żył z przerzutami 10 , 20 lat ? czy przerzut musi oznaczać wyrok ??
Wierzę w to że mama będzie żyć do późnej starości .
Trzymam kciuki za wszystkich którzy walczą z chorobą , i oczywiście ich bliskich żeby nie zwątpili nigdy i wierzyli do końca że uda się im przetrwać w tych okropnych chwilach
Pozdrawiam
[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2012-02-01, 17:30 ]
Post wydzielony do osobnego wątku, zgodnie z Regulaminem Forum. |
|
|