Znalezionych wyników: 6

zwapnienia są na ogół śladami po zadawnionych stanach zapalnych,

Wynik PET nie jest jednoznaczny i nie daje podstaw do zmiany dotychczasowej diagnozy.
Lekarze mogą zadecydować o usunięciu płuca ( chociaż wydaje mi się to wątpliwe ze względu na kontakt nowotworu z opłucną i niepewną sytuację węzłów śródpiersia: wychwyt jest niewielki, ale jest) , ale będą obstawać za uprzednim zbadaniem tarczycy. Cały obraz choroby jest "graniczny", tzn. budzi wiele wątpliwości i trudno go przyporządkować określonym procedurom.

SEBA, przeczytaj jeszcze raz uważnie mój pierwszy post, bo mam wrażenie, że go nie zrozumiałeś. Tam jest wszystko napisane.

Bez PET nie ma danych, aby dać jednoznaczną odpowiedź. Nie wiadomo, co jest ze śródpiersiem, nie wiadomo, skąd diagnoza o nieznanym ognisku pierwotnym.
Dużo przypuszczeń. mało twardych faktów. Badanie uzupełniające USG jest niewiele warte w sytuacji znalezienia gruczolakoraka o rzekomo nieznanym ognisku pierwotnym , bo w miarę dobrze diagnozuje nerki czy wątrobę, ale z reguły nic pewnego nie powie o stanie jelit. Tymczasem tam warto by popatrzeć.

PET byłby dobrym krokiem, ponieważ pokazuje w organizmie mapę podejrzanych procesów.

to mówi, że w pobranej przez biopsję cienkoigłową próbce są komórki tej formy raka lub jemu podobne.

Jeżeli CT wykazało zmiany typu przerzutowego na obu płucach, to nie ma możliwości wyleczenia. W takiej sytuacji pytanie o ognisko pierwotne ma czysto akademicki charakter, bo nie polepsza prognozy - która jest zła- i nie zmieniłoby dalszej procedury medycznej, którą będzie niemal na pewno chemioterapia paliatywna.

Jeżeli lekarze wykonali wszystkie podstawowe badania, to pewnie na tym poprzestaną, zaliczając Twoją mamę do grupy pacjentów z syndromem CUP, „cancer of unknown primary“, czyli rak o nieznanym ognisku pierwotnym.

Przykro mi.