1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Adenocarcinoma - st. IV |
female
Odpowiedzi: 22
Wyświetleń: 9568
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2012-01-19, 21:59 Temat: Adenocarcinoma - st. IV |
Gosiu
Pozdrawiam również serdecznie,
Bernadeta vel Benia |
Temat: Adenocarcinoma - st. IV |
female
Odpowiedzi: 22
Wyświetleń: 9568
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2012-01-15, 22:33 Temat: Adenocarcinoma - st. IV |
Gosiu,
Mama codziennie towarzyszy mi w modlitwie. Od zawsze. To taki nawyk od lat, że w wieczornej modlitwie wymieniamy najbliższych i wszystkich bliskich naszym sercom.
Teraz szczególne miejsce ma Mamcia...Anioł Pański, Różaniec, każda Msza św...niebawem Gregorianka... i tak do końca życia.
Pozdrawiam |
Temat: Adenocarcinoma - st. IV |
female
Odpowiedzi: 22
Wyświetleń: 9568
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2012-01-13, 11:02 Temat: Adenocarcinoma - st. IV |
...niech odpoczywa w Pokoju Wiecznym. Amen
Dziękuję bardzo za wyrazy współczucia.
Wczoraj odprowadziliśmy Mamę na wieczny spoczynek. Uroczystość była bardzo podniosła. Ok 30-tu duchownych i cały kościół ludzi. Chyba z 200 osób...z radością i zarazem smutkiem patrzyłam, jak wszyscy żegnają się z Mamą...
Mnóstwo kondolencji i ogrom ciepłych słów na temat Mamy...To było takie przyjemne, wzruszające... Zawsze wiedziałam, że to była cudowna osoba... a wczoraj dowiedziałam się, że dla wszystkich ludzi była przede wszystkim Wspaniałym Człowiekiem, nietuzinkowym o gołębim sercu. Przedkładająca dobro innych nad swoje. Do samego końca...
Będzie nam Mamci brakowało. Już tęsknimy... |
Temat: Adenocarcinoma - st. IV |
female
Odpowiedzi: 22
Wyświetleń: 9568
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2012-01-10, 22:34 Temat: Adenocarcinoma - st. IV |
W niedzielę 08.01.2012 r. po 4 miesięcznej walce moja Mama przegrała z rakiem.
W czwartek będzie pogrzeb ... nadal nie mogę w to uwierzyć ... już nigdy do Mamy się nie przytulę, nie porozmawiam, nie zadzwonię ... ależ to boli ...
Ludzka dusza
jest jak tęcza nad przepaścią,
jak całe życie znika.
I taki wielki żal
jakby zgasła czyjaś miłość
- tych co zostali
przenika... [*] |
Temat: Adenocarcinoma - st. IV |
female
Odpowiedzi: 22
Wyświetleń: 9568
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-11-03, 21:32 Temat: Adenocarcinoma - st. IV |
Komentarze nie związane bezpośrednio z historią choroby znajdują się w => tym wątku <=
Witam serdecznie.
Od jakiegoś czasu zmagam się z nowotworem Mamy i z każdym dniem jest mi coraz ciężej. Chyba moja psyche zaczyna szwankować...
...w czerwcu Mama trafiła do szpitala z podejrzeniem zawału. Była bladzieńka,, miała problemy z oddychaniem, ból w klatce piersiowej...Chudła od jakiegoś czasu...Koronarografia wykluczyła zawał, nie ustalono przyczyny uszkodzonego serca (jak powiedział lekarz -" takie rzeczy się zdarzają, w końcu Mama ma 76 lat". Po konsultacji pulmonologicznej stwierdzono płyn w płucach (mama miesiąc wcześniej spadła z krzesła uderzając się w żebra i lekarz zrzucił to na karb upadku.Zdjęcia radiologiczne pokazały zwapnienie płuc (mama w 1964 roku przechodziła gruźlicę) i tym samym małą wydolność płuc z uwagi na owe zmiany. Za szpitala wypisano Ją BEZ JAKICHKOLWIEK ZALECEŃ.
Mama chudła nadal. Pojawił się większy ból, mięso wstręt, odruchy wymiotne. Mama przy mnie i dzieciach trzymała fason. Ja zauważyłam tylko ogromny spadek apetytu, chudnięcie i ... przyjmowanie leków p/bólowych. Mama to nie jest typ hipochondryka, więc wiedziałam, że nie jest dobrze. Mama w międzyczasie chodziła do lekarza 1-go kontaktu, aby zdiagnozować przyczynę problemów z oddychaniem (dostała drogie leki do inhalacji, do pulmonologia miała iść na wizytę 05. 09). 26.08.11 zadzwoniłam do siostry, aby pilnie Mamę zabrała do szpitala (jest pielęgniarką w owym szpitalu) na badania, bo mama wg mojej oceny wygląda wyjątkowo kiepsko i tak też się czuje, mimo Jej zapewnień, że jest inaczej. Następnego dnia wykonano w ciągu kilku godzin szereg badań (wypadły nie najgorzej), ale z uwagi na sobotni dzień ustalono datę przyjęcia na oddział pulmonologiczny na 29.08.11. Na oddziale ściągnięto mamie z płuc krwisty płyn w ilości niemal 1 litra (kłuto Ją 5 krotnie, bo pani doktor bardzo się stresowała (powiedziała o tym za głośno przy mojej Mamie). Przyjęliśmy tę krwistość za naturalną kolej rzeczy przy tylu wkłuciach. 31.08.11 wykonano USG i tomograf płuc, a następnie bronchoskopię. W USG wyszły zmiany na wątrobie, w tomografie ok. Bronchoskopia ujawniła rozsiany nowotwór w lewym płucu z przerzutem do wątroby, nadnerczy i węzłów chłonnych - adenocarcinoma...i leczenie paliatywne...
I tak w każdy poniedziałek jeździmy na jednodniową chemię (co 3 tyg. 2 tyg. przerwa).
Minęły 2 miesiące...Włosy Mamci nie wypadły, samopoczucie ma całkiem niezłe. W międzyczasie miała ogromną zadyszkę, która okazała się stanem zapalnym płuc, więc dostała antybiotyk i już jest lepiej.W poniedziałek miała robione prześwietlenie płuc, ale przed zabraniem Mamy do domu wyniku jeszcze nie było i kazali czekać nań dni kilka.
Ogromnie boję się, co może wyjść w prześwietleniu...
Na kuchni pyrka kapuśniaczek, dzieci śpią, małżonek krząta się po mieszkanku. Niby jest normalnie, a jednak...
I jeszcze ten ściśnięty żołądek i uczucie kluchy w gardle...
Przykro patrzeć, jak najukochańsza osoba gaśnie...
Bernadeta
[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2011-11-03, 21:41 ]
Zmieniłam tytuł wątku z "A" - jeśli chciałabyś nadać inny, proszę o wiadomość na PW. |
|
|