1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znaleziono 1 wynik
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: UMIERANIE - jak rozpoznać, że to już blisko?...
female

Odpowiedzi: 124
Wyświetleń: 698176

PostDział: Opieka paliatywna   Wysłany: 2012-01-11, 09:39   Temat: UMIERANIE - jak rozpoznać, że to już blisko?...
W niedzielę 08.01.2012 r. po 4 miesięcznej walce moja Mama przegrała z rakiem :(

Jak wyglądało "nasze" umieranie...

Mama traciła apetyt. Jadła niewiele. Od niedawna bolało Ją ucho i okazało się, że ma przebitą błonę bębenkową. Laryngolog przypisał antybiotyk. Po kilku dniach pojawiło się owrzodzenie języka, które przeszkadzało w spożywaniu posiłków.
Ze środy na czwartek Mama miała sen. Widziała siebie ze swoją mamą, jak spacerowały po łące. Opowiadała, że dobrze Jej się oddychało, nie miała duszności, kołatania serca. Babcia powiedziała do Mamy, aby została...mówiła, że było Jej tam tak dobrze... i wtedy obudziło Ją światło z drugiego pokoju, w którym przebywała moja siostra.
W ciągu tych kilku dni nastąpiło ogólne złe samopoczucie. Coś na kształt grypy/przeziębienia. Mamę oblewały "zimne poty", serce kołatało tak, jakby miało wyskoczyć z piersi, pojawiła się duszność spoczynkowa.
Z czwartku na piątek Mama miała niemal bezsenną noc. Miała delirkę i wydawało Jej się, że to przeziębienie. W nocy była tak słaba, że nie miała siły przykryć się kocem, który leżał obok kołdry. Nazwała to całkowitą niemocą. Tak, jakby została sparaliżowana. Rano pojawiła się chrypka i kaszel, duszność i kołatanie serca. W piątek wzięła leki p/grypowe i wyglądała zdecydowanie lepiej. Stała się bardzo drażliwa...
W sobotę rano przyszedł ksiądz (poprosiliśmy o komunikowanie, bo pójście do kościoła na niedzielną mszę graniczyłoby z cudem), udzielił również namaszczenia chorych. Po wizycie Mama zadzwoniła do mnie, abym pomogła się Jej wykąpać.
Przyjechałam ok. 15:00, przygotowałam Mamie posiłek i wszystko zjadła z apetytem. Poleżała w łóżeczku i poszła do toalety. Miała skąpomocz. Przejście 1,5 metra z toalety do łazienki i ogromna palpitacja serca. Wróciłyśmy do Jej pokoju i położyła się ponownie, aby serduszko się uspokoiło.
Poszłyśmy się wykąpać. Może to trwało 3-5 minut. Po kąpieli szybko Mamę wytarłam, ubrałam i wróciłyśmy do pokoju. Mimo chłodnej głowy pot lal się niemal strumieniami, serce znów zaczęło wariować. Oddychałyśmy, niczym przy porodzie i rytm serca powoli wracał do normy. Gawędziłyśmy sobie, ja masowałam Mamie lodowate stopy w mega cieplutkich skarpetkach. Całe Jej ciało było chłodne, mimo ciepłego ubrania, kołdry i grubego koca. Przygotowałam Mamie 2-gie danie, ale nie chciała jeść. Przyszła kuzynka i Mama opowiadała o planach na najbliższe dni. Cieszyła się, że zaczynają się ferie i moja córka znów przyjdzie do Niej "na urlop". Że będą cały czas we dwie i nie będzie Jej smutno. Że we wtorek (dzisiaj) nie chce Jej się jechać do szpitala (ostatnia chemia, TK i USG) i że jest już tym leczeniem zmęczona...że wszystko Ją boli...
Po godz. 18:00 Mama zjadła kolację, wzięła leki, a my z kuzynką poszłyśmy do domu.
W niedzielę miałam do pracy na 2-ga zmianę, tak więc z Mamą umówiłam się, że przyjdę przed 12:00 z obiadem. Siostra tego dnia od rana miała dyżur (pielęgniarka). Rano przed godz. 10:00 siostra wyjeżdżając do pacjentów postanowiła zajechać do Mamy na zastrzyk. Mama leżała na boku. Przykryta kołderką. Nie oddychała. Siostra dotknęła Jej, była cieplutka...tak więc zmarła niedawno...Łóżko było już złożone, Mama miała głowę w drugą stronę. Musiała wstać i może poczuła się słabo i znów położyła...

Przyjechałam chwilę później. Czekając na lekarza umyłyśmy Mamę i przebrałyśmy w rzeczy o które prosiła. Wyglądała bardzo ładnie...tak jakby dopiero co zasnęła...na chwilę...



[wyrazy współczucia w wątku merytorycznym]
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group