1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znaleziono 1 wynik
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: UMIERANIE - jak rozpoznać, że to już blisko?...
fioko7

Odpowiedzi: 124
Wyświetleń: 698176

PostDział: Opieka paliatywna   Wysłany: 2011-04-05, 13:17   Temat: UMIERANIE - jak rozpoznać, że to już blisko?...
Pisałam o odejściu moejgo męża już w innych działach ale niestety nikt mi nie odpowiedział więc postanowiłam napisać również w tym. Mój mąż odszedł 8 lutego a ja nie potrafię poradzić sobie z Jego odejściem. Najgorsze jest to że wciąż mam przed oczyma tylko ten ostatni dzień jak mąż był już bardzo słaby i odchodził. Nie zdawałam sobie sprawy że to nadchodzi śmierć, wydaje mi się że zaskoczyła nawet lekarzy. Mąż bardzo osłabł w poniedziałek 7 lutego a w nocy o 3 już odszedł. Nie cierpiał z bólu, nie brał żadnych środków przeciwbólowych i tylko to mnie pociesza w całej tej sytuacji. Bezpośrednią przyczyną śmierci męża były powikłania po chemii. Prawdopodobnie nastąpił obrzęk płuc. Zastanawia mnie fakt czy moża było szybciej wykryć ten obrzęk? Mąż miał takie objawy: osłabienie że nie mógł wstać z łóżka ani podnieść łyżki, miał szmery w płucach, potem pojawiło się jakby bulgotanie (harczenie) tak jakby w przełyku i mąż kaszlał i odpluwał z krwią. Wieczorem już nie oddał moczu. Od 12 walczył do 3. Miał podłączony tlen i dopiero od 12 w nocy lekarze zaczęli coś robić choc juz z rana były szmery w płucach. Mąż nie wyszedł z tego. Na końcu nastąpiło zatrzymanie moczu, nawet cewnik nie odciagał moczu. Ciśnienie spadało i oddychał coraz wolniej i cały czas było słychac to harczenie. Mało mówił, praktycznie w ogóle, nawet nie wiem czy mnie poznał jak przyjechałam. Ale widział że płaczę bo spytał dlaczego płaczesz? Boże jakie to dla mnie ciężkie. Piszę tu bo już nie daję sobie rady, nie mam na kogo liczyć, nie mam żadnego wsparcia.
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group