Autor |
Wiadomość |
Temat: Rak jajnika zaawansowany |
formalina
Odpowiedzi: 26
Wyświetleń: 10765
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2012-09-04, 00:35 Temat: Rak jajnika zaawansowany |
ehhhh dziękuję :(
[kontynuacja wątku w tym miejscu] |
Temat: Rak jajnika zaawansowany |
formalina
Odpowiedzi: 26
Wyświetleń: 10765
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2012-09-03, 14:35 Temat: Rak jajnika zaawansowany |
hmmmm no a skąd obrzęk mózgu? |
Temat: Rak jajnika zaawansowany |
formalina
Odpowiedzi: 26
Wyświetleń: 10765
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2012-09-03, 11:40 Temat: NOWOTWÓR ZŁOŚLIWY WĄTROBY. !!! |
Witam wszystkich. właśnie otrzymałam protokół sekcji zwłok mojej mamy. połowę z tego rozumiem, jednak wolałabym żeby ktoś rzucił okiem na wynik i powiedział co o tym sądzi. z góry dziękuję bardzo a więc....
ROZPOZNANIE KLINICZNE :
Rozsiany proces nowotworowy wychodzący prawdopodobnie z jajnika. Perforacja prawdopodobnie nowotworowa przewodu pokarmowego. Wstrząs.
ROZPOZNANIE SEKCYJNE :
Nowotwór złośliwy wnęki wątroby obejmujący lożę pęcherzyka żółciowego i masywnie naciekający ścianę poprzecznicy (śr. guza 10 cm) Perforacja ścian jelita grubego w miejscu nacieku nowotworowego. Ropno-włóknikowe zapalenie otrzewnej. Bakteriemia i toksemia. Obrzęk mózgu. Liczne drobne guzki przerzutowe otrzewnej oraz surowicówki jajnika prawego. Hepatomegalia. Kamica pęcherzyka żółciowego. Przerost mięśnia lewej komory serca. Drobne guzki rozrostowe tarczycy.
Obraz makroskopowy wskazuje na zgon w mechanizmie niewydolności krążeniowo-oddechowej z powodu ropno-włóknikowego zapalenia otrzewnej w przebiegu uogólnionej choroby nowotworowej.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: Richelieu: 2012-09-03, 12:58 ]
Postawiona diagnoza wskazuje na nowotwór wywodzący się z jajnika, dlatego scalam post do odpowiedniego Twojego wątku, dotyczącego tej historii choroby. |
Temat: Rak jajnika zaawansowany |
formalina
Odpowiedzi: 26
Wyświetleń: 10765
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2012-09-01, 19:04 Temat: Rak jajnika zaawansowany |
o kurcze..... hmmmm no zapewne pomaga, ja jak wróciłam ze szp z tymi wszystkimi tobołkami po mamie, rzuciłam się na łóżko, przytulając koszulkę nocną mamy. wtedy była jakaś taka histeria..... no ale pomogła mi. uspokoiłam się potem. fakt że płaczę ciągle po niej no ale nie jest to takie jaki ten pierwszy placz..... dobra to zaraz piszę do Ciebie, ok ? |
Temat: Rak jajnika zaawansowany |
formalina
Odpowiedzi: 26
Wyświetleń: 10765
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2012-08-31, 22:44 Temat: Rak jajnika zaawansowany |
Jezu nie..... ja nie chce takich świąt. to już wolę je sama spędzić, nie wiem.... nie miałabym chyba ochoty z nikim innym być. jejku..... nie będzie wesoło :( oj chyba po raz pierwszy nie będę się cieszyć z okazji zbliżającej się gwiazdki.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: Madzia70: 2012-09-01, 00:20 ]
Formalina, nie używaj proszę pogrubionej czcionki. Zwykła jest równie dobrze widoczna. |
Temat: Rak jajnika zaawansowany |
formalina
Odpowiedzi: 26
Wyświetleń: 10765
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2012-08-28, 20:46 Temat: Rak jajnika zaawansowany |
Jezus Maria..... w dzień który miał wyjść, umarł? Straszne. Współczuje kochana. Łączę się w bólu .... Twój Tata leży na Bródnie???? Jej, cała moja rodzina tam leży. Mama też tam spocznie tam. Hmm jej. Cisza. Jak ja to lubię. Takie to ładne, chociaż teraz już co innego oznacza. :( . Dziękuję Ci bardzo bardzo, wspaniałe i wzruszające :(
Jezu teraz mi tak do głowy przyszło.... Jak będzie w tym roku wyglądać 1 Listopada, Wigilia? Nowy Rok :( :( :( :( nie wyobrażam sobie :(
|
Temat: Rak jajnika zaawansowany |
formalina
Odpowiedzi: 26
Wyświetleń: 10765
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2012-08-27, 16:25 Temat: Rak jajnika zaawansowany |
No na pewno teraz choroba nowotworowa będzie moją "ulubioną" przypadłością.
dziękuję wszystkim bardzo serdecznie |
Temat: Rak jajnika zaawansowany |
formalina
Odpowiedzi: 26
Wyświetleń: 10765
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2012-08-27, 15:13 Temat: Rak jajnika zaawansowany |
O mamo, dziękuje wam wszystkim za odp
pomaga mi to..... Wiecie co????
Dziś rozmawiałam z Panią doktor-ostatnim
lekarzem mamy :( stwierdziła że Mama miała perforacje
żołądka i jelit. w szoku jestem :(
ona nie miała szans na przeżycie..... :( |
Temat: Rak jajnika zaawansowany |
formalina
Odpowiedzi: 26
Wyświetleń: 10765
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2012-08-26, 23:20 Temat: Rak jajnika zaawansowany |
Nie wiem, może ja podchodzę do tego z emocjami.
nie wiem moim zdaniem lepiej jest jednak odchodzić w szp
tam jest właściwa opieka medyczna, w domu pewnie nie
wiedzilibyśmy jak ją ratować. nie wiem. tak mi się wydaje
hmmm pewnie z jej punktu widzenia-tak-lepiej by jej było
przy nas, w domu. tylko że wtedy skończyła by życie ok 17
a nie 23.30. może dla was to głupota ale dla mnie taki plusik
że chociaż chwilkę była z nami dłużej.....
nie wiem, możliwe że inaczej do tego podejdę za jakiś miesiąc,
dwa, pół roku..... i jeszcze jedno.....
jak sobie radzić z takim bólem?
ja chyba nie znosze tego jakoś wzorowo
często płacze, jakaś taka podminowana jestem, smutna....
niedługo muszę do pracy wrócić i dobrze byłoby żebym się ogarnęła
a jak narazie to w mojej głowie tylko MAMA |
Temat: Rak jajnika zaawansowany |
formalina
Odpowiedzi: 26
Wyświetleń: 10765
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2012-08-26, 20:58 Temat: Rak jajnika zaawansowany |
wiesz co? chyba nie rozumiesz
straciłeś matkę albo ojca?
coś mi się wydaje że nie |
Temat: Rak jajnika zaawansowany |
formalina
Odpowiedzi: 26
Wyświetleń: 10765
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2012-08-26, 19:38 Temat: Rak jajnika zaawansowany |
Jolana dziękuję Ci bardzo za wsparcie
to bardzo miłe, hmmm ja tylko mam nadzieję że trochę ten ból przejdzie
ale domyślam się że nikt nie zastąpi matki :(
vioom Tobie również dziękuje.
Może głupia jestem no ale i tak nie rozumiem
bardziej pod względem psychologicznym.....
nie chciałam tracić matki, a tu taka historia.
czyli Twoim zdaniem ludzie z nowotworem powinni w domu umierać?
no skoro ją wypuszczali do domu to chyba tak było.
w d**ie mieli co się z nią stanie :( |
Temat: Rak jajnika zaawansowany |
formalina
Odpowiedzi: 26
Wyświetleń: 10765
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2012-08-26, 16:10 Temat: Rak jajnika zaawansowany |
Witam wszystkich.
Chciałabym się zwrócić o pomoc w zrozumieniu pewnej sytuacji. Chodzi o moją mamę.
Miała przepuklinę. Lekarze zaczęli ją badać - alby wysłać ją na operację.
Jak zaczęli badać to głowa mała - wychodziły coraz to gorsze rzeczy.
Najpierw podejrzewali nowotwór jelita.
Potem jednak stwierdzili że to jajnik.
wielu lekarzy sądziło że to właśnie jajnik, jakiś jeden lekarz pobierając wycinek jajnika i macicy, stwierdził że jajnik na pewno nie.
stwierdził że jajnik jest "piękny" zeszli na moment z tego jajnika, wiadome było że przerzuty są już na jelicie, węzłach chłonnych i na wątrobie.
Mame w między czasie wypisali ze szpitala. (zaznaczam tylko że wypisywali ją chyba ze 3 razy - w końcu i tak wracała do szp).
we wt tata zawiózł Mame do instytutu onkologii na ursynowie. Tam potrzymali ją dobe, miała wodobrzusze.
odciągnęli jej 2900 ml płynu no i wypuścili do domu.
mame w domu znowu bolał brzuch. w nocy jeszcze gorzej.
w czw rano już nie wytrzymywała, jęczała dość no to tata wezwał karetkę.
przyjechali po 1,20 h (!) zabrali ją. ja pojechałam później. trafiła na SOR szp czerniakowskiego.
ok 17 zaczęło się dziać coś "ciekawego" zaczęła strasznie nie wyrażnie mówić, tętno i ciśnienie było nie do zmierzenia.
mama nie mogła wysiedzieć, nie utrzymywała równowagi. bałam się że to wylew ale lekarz powiedziała że raczej nie.
wyprosili mnie. tam ją ratowali, podali morfinę. uratowali ją.
po jakiejś godzinie została przewieziona na oddział wewnętrzny. byłam z nią do godz 20.
było z nią troszkę lepiej ale też jęczała. poszłam. w pt dowiedziałam się że mama zmarła o 23.50 :(
podobno "zatrzymała się oddechowo" jeszcze Pani doktor określiła : "trudno znaleść miejsce które nie było zajęte przez nowotwór"
Przepraszam bardzo ale nic nie rozumiem. skoro ciągle wypuszczali ją do domu to chyba stan był dobry tak?
a potem trafiła do szp i nawet doba nie minęła a ona nie żyje? jak to jest do cholery? czemu tak szybko?
bardzo proszę o jakieś wyjaśnienie. bardzo proszę....
nie potrafie sobie odp na to. co jest? dlaczego rak atakuje tak szybko? co on mózg zaatakował? serce?
no i co to znaczy ? "zatrzymała się oddechowo"? przecież oddech można przywrócić. no chyba że znaleśli ją pół godz później . ehhh za każdą odp bardzo dziękuję.... |
|