Znalezionych wyników: 7

A ja mam 7 litych, (pierwsze wykryto 30 lat temu) ostatni raz sprawdzałam je w 2005 r. Teraz jakaś moda na biopsje, za "moich" czasów robiło się scyntygrafię i dalej badało tylko tzw guzki zimne jako te które mogłyby być złośliwe. Wytłumaczono mi że moje są obojętne i prawdopodobieństwo że coś jest nie tak jest znikome. No i te 6 lat wytrzymałam. Piszę Ci to żebyś w czasie rozmowy z endokrynologiem wiedziała o takiej możliwości. A w ogóle to kiedyś same guzki bez objawów ze strony tarczycy traktowano lekceważąco. Czy ty byłaś już na świecie w czasie Czernobyla - bo w takim wypadku jeżeli byłaś wtedy małym dzieckiem to musisz na zimne dmuchać.

maxdata, jaką dostałaś witaminę D i czy miałaś zrobiony poziom D3 w surowicy? Ja właśnie odebrałam tragicznie niski wynik (1/4 dolnego poziomu normy) a do sensownego lekarza pójdę dopiero za 2 miesiące.

No to masz zajęcie, ale chyba dasz radę - trzymaj się!!!!!!!! Mam nadzieję że masz blisko do tego szpitala.

Wiesz miałabym wątpliwości, temat mi nieobcy, moje nerwobóle rozpoznaję bez pudła, niestety jestem szczęśliwa jak się kończą po 20 godzinach a potrafią trzymać 2 doby, schodzą stopniowo. A prawdziwe zapalenie nerwu to miesiące. Ale faktycznie po fakcie to trudno coś ustalić. Trzymaj się ciepło dosłownie (to trochę pomaga) i w przenośni - też miło.
A dookoła jakby koniec lata, może jeszcze będzie babie.

do lekarza ! Zawał sam nie przechodzi - ból nie ustępuje tylko się nasila, przy zawale zwykle podniesienie ręki nad głowę nasila ból, więc to chyba nie zawał. Ale zawał nie jest jedyną przyczyną silnych bólów w klatce piersiowej. Reflux potrafi dać takie objawy, to nie jest groźne. Do lekarza musisz iść koniecznie, bo tak jak to opisujesz to to mógł być zator w jakimś naczyniu w płucach - to znacznie bardziej prawdopodobne u Ciebie i równie groźne jak zawał. Ale jeszcze dobre pół tuzina schorzeń mogłoby Ci zapewnić takie atrakcje. Czy Ty już miałaś to TK i usg? A na przyszłość: czy to aż takie straszne być zawiezioną na SOR? strata paru godzin. Wolisz ryzykować?

Szpital MSWiA ma bardzo dobrą opinię (słyszałam to od lekarzy) jeżeli chodzi o radiologię(TK itp) ja bym się ich trzymała, te pieprzyki Ci obejrzą, ale wygląda na to że w jakimś sensie masz podobną sytuację do mojej, złapane wcześnie, niby rokowania dobre, ale już na zawsze obawa. Ja się po prostu uczę swojego nowotworu, staram się wiedzieć o nim dużo. Poczytaj o czerniaku i to co możesz sama obejrzyj pod lupą. Zbieraj wszystkie wyniki, staraj się mieć wszystko, z mojego doświadczenia wynika, że dużo z dokumentacji ginie, jest akurat niedostępne bo ktoś wziął, komputer się zepsuł, reorganizacja, itp. Powodzenia i całusy dla córci.

Nie znam się na czerniaku, ale wczoraj zabieg i od razu opis, pełny zakres badań kontrolnych i antybiotyk, to brzmi jak z innej rzeczywistości. Ci co się znają odpowiedzą Ci na merytoryczne pytania, ale ja radzę trzymaj się tego lekarza. Poczytaj w swoim dziale, to da Ci ogólny obraz i w niektórych sprawach całkiem szczegółową wiedzę, mam nadzieję, że Twój niechciany lokator został eksmitowany wystarczająco wcześnie. Witaj na pokładzie.