Znalezionych wyników: 2

Niestety nowotwory w dużej mierze odzwierciedlają cechy posiadacza i nie bardzo można porównywać przypadki. Ja spotkałam 2 przypadki jeden to chirurg plastyk odmówił wycięcia ze względu na stan ogólny i pocieszył: To się za kilka lat cofnie (skąd wiedział?- cofnęło się po 2 latach). W drugim przypadku lekarka stosowała metodę wymrażania a nowotwór odrastał i ten pan się nawet przyzwyczaił przychodzić co kilka miesięcy na zamrażanie. Idźcie po prostu prywatnie do tego plastyka i pogadajcie, przecież to jest twarz i duża blizna bardziej szpeci niż niewielka narośl

czekać, to świństwo jest wyjątkowo uparte i pewnie będzie wyłazić nawet po poszerzeniu marginesu, nie trzeba robić więcej niż to konieczne. Ale na szczęście jakiekolwiek dalsze przerzuty to rzadkość, no i jeszcze to potrafi cofnąć się bez leczenia. Nie ma żadnego powodu do strachu bo to raczej problem kosmetyczny.