Autor |
Wiadomość |
Temat: choroba mojego teścia........pomóżcie |
guzia
Odpowiedzi: 184
Wyświetleń: 56287
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2012-10-23, 21:33 Temat: choroba mojego teścia........pomóżcie |
tato zasnął dzisiaj o 8:20
pozostała pustka....... |
Temat: choroba mojego teścia........pomóżcie |
guzia
Odpowiedzi: 184
Wyświetleń: 56287
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2012-10-23, 07:22 Temat: choroba mojego teścia........pomóżcie |
tato od wczoraj jest nieprzytomny....... |
Temat: choroba mojego teścia........pomóżcie |
guzia
Odpowiedzi: 184
Wyświetleń: 56287
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2012-10-20, 18:06 Temat: choroba mojego teścia........pomóżcie |
wróciłam z mężem od taty teraz jest u Niego mama, tato dziś w zasadzie jest taki jak wczoraj nie mówi, nie je i nie pije dziś jakby więcej śpi i mało otwiera oczy, jak chciałam mu zwilżyć usta to próbował ręką odsunąć gazik, ma bardziej niż wczoraj opuchniętą twarz, nadal dostaje leki w kroplówkach ale z oddychaniem jest ciężko, zauważyłam też że po bokach szyi ma jakby zgrubienia, przez skórę na rekach widać cieniutkie żyłki....
przy oddychaniu tacie w środku bulgocze wydzielina, no i jak zapytałam pielęgniarkę czemu tacie tego nie odsysają to powiedziała, że przy tej chorobie nie mogą tego zrobić, a tato dostaje leki żeby było mu łatwiej oddychać....
czy faktycznie tak jest że nie odsysa się tej wydzieliny??
zmieniłam tacie plasterek przeciwbólowy, poprawiłam poduszkę i co ja więcej mogę zrobić????
dziś w szpitalu puściły mi nerwy i popłakałam się jak tato otworzył oczy i wyciągnął ręce do mojego męża a swojego syna, więc Mu powiedziałam delikatnie że jesteśmy przy Nim a mój mąż trzymał tatę za rękę, powiedziałam Mu też co porabia Jego wnuczek.....
tato jest taki bezbronny z zapadniętą dolną wargą, mętnymi oczami.......tak bardzo boli serce jak się na to cierpienie patrzy...... |
Temat: choroba mojego teścia........pomóżcie |
guzia
Odpowiedzi: 184
Wyświetleń: 56287
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2012-10-19, 18:23 Temat: choroba mojego teścia........pomóżcie |
Kochani dziękuję Wam za wszystkie ciepłe słowa
Wczoraj pogotowie zabrało tatę na pulmonologię tam, gdzie brał chemię na dyżurze była Jego lekarka, tato leży podłączony do kroplówki, podają mu mannitol, dexaven, glukozę z elektrolitami reszty nie pamiętam, jest zacewnikowany, wciąż ma bardzo niskie ciśnienie i saturację, dostaje tlen, ale i tak przy każdym oddechu słychać "bulgotanie" w środku, oczy otwiera na sekundę i zamyka chciał też cos powiedzieć ale niestety nie mogłam zrozumieć co więc tylko pogłaskałam Go po ręce i powiedziałam żeby odpoczywał, ogoliłam Go też dzisiaj bo wiem, że lubił mieć 'porządek na brodzie" w czasie jak Go goliłam spojrzał na mnie i aż mi serce o mało nie zamarło bo to spojrzenie mimo, że takie zamglone to było przepełnione miłością i wdzięcznością......
teraz jestem w domu - mam małe dziecko więc muszę dzielić czas jak tylko mogę, tacie powiedziałam do jutra a czy wspólne jutro będzie ................ |
Temat: choroba mojego teścia........pomóżcie |
guzia
Odpowiedzi: 184
Wyświetleń: 56287
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2012-10-18, 18:25 Temat: choroba mojego teścia........pomóżcie |
od 1-ej w nocy czuwamy przy tacie bo jest bardzo niespokojny.....
przestał przyjmować jedzenie i picie, leków tez nie można podać, pielęgniarka z hospicjum mierzyła dziś tacie ciśnienie miał 85/40 podała tacie hydroxyzynę domięśniowo a lekarz przypisał relanium 10mg/2ml i podałam teraz tacie zastrzyk..
kontaktu z tatą nie ma, strasznie ciężko oddycha a chwilami jakby przestawał oddychać po czym znów łapie oddechy i dyszy ciężko.....
ma bardzo zimne nogi, nieobecny wzrok.......
nie potrafię się już modlić ja tylko proszę Boga żeby tato się nie męczył.....
wezwaliśmy właśnie karetkę bo tato się dusi......
módlcie się za mojego tatkę....... |
Temat: choroba mojego teścia........pomóżcie |
guzia
Odpowiedzi: 184
Wyświetleń: 56287
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2012-10-17, 12:42 Temat: choroba mojego teścia........pomóżcie |
od soboty tato jest na plastrach przeciwbólowych matrifen 25, no i chyba pomagają bo już tato nie skarży się tak często na ból pleców, nóg itp
poza tym lekarz zmienił tacie steryd zamiast dexamethazonu (5 tabletek) tato bierze metypred 4 mg raz dziennie, no i zaczyna się bunt z braniem leków... jak narazie mi nie odmówił ani razu jak podaję ale mamie już kilka razy powiedział że nie będzie brał i koniec... no i ja jestem "lekowa" a mama myje i przebiera tatę bo on w dalszym ciągu ma na tyle świadomości że się mnie wstydzi..
nie wiem też od czego ale tato ma podwyższoną temperaturę szczególnie wieczorem, wczoraj lekarz badał tatę i niby żadnej infekcji nie ma więc nie wiemy czy to raczysko to powoduje?
tatko ciągle chce wstawać i a to jechać do pracy a to po siano... wczoraj owinął się firanką w oknie i chciał gdzieś iść. Ogólnie niewyraźnie mówi i denerwuje się że Go nie rozumiemy.
No i ostatnie naświetlnia znów dają efekt w postaci wypadających włosów
z kontrolą potrzeb fizjologicznych też już jest różnie, więc wspomagamy się pampersami. mam pytanko bo tato już 4 dni nie robił kupy i nie pomaga czopek, czy coś może umiecie doradzić jak sobie z tym problemem poradzić? |
Temat: choroba mojego teścia........pomóżcie |
guzia
Odpowiedzi: 184
Wyświetleń: 56287
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2012-10-12, 21:21 Temat: choroba mojego teścia........pomóżcie |
dziękuję Wam za wszystkie ciepłe słowa, kochani jesteście
tato słabnie z dnia na dzień, w zasadzie to już sam nie chodzi, tylko z nasza pomocą jest w stanie zrobić kilka kroków do toalety, mamie udaje się namówić tatę na korzystanie z kaczki ale jak mamy nie ma to ani mnie ani mojemu mężowi nie udaje się wytłumaczyć tacie że to dla Jego dobra żeby się tak nie męczył....
dziś tato dużo śpi, ciężko oddycha, je jak ptaszek, w zasadzie gdybyśmy nie nalegali na jedzenie przed lekami to chyba nic by nie jadł
[ Dodano: 2012-10-12, 22:38 ]
tato ma takie smutne "dalekie i puste" spojrzenie......tylko czasem Jego oczy zabłysną jak kiedyś gdy widzi swojego wnusia....
dziś tato powiedział nie wiem czy świadomie czy nie, że chciałby żeby to już się skończyło....ja z tego wszystkiego to wypucowałam kuchnię i wygrabiłam liście w ogrodzie oby tylko głowę zająć czymś innym....
sąsiad dziś zadał nam pytanie czy nie lepiej byłoby tacie w szpitalu.......miałam ochotę pogryźć sąsiada!!! tato we własnym domu jest zagubiony a co dopiero w obcym miejscu....że też ludzie muszą udzielać takich "dobrych rad"
siostra taty dziś dzwoni i pyta czy tato spaceruje po dworze bo pogoda taka ładna........no ręce mi opadły jak to usłyszałam...może jestem przeczulona na punkcie taty ale może najpierw wypadałoby odwiedzić chorego, zapytać jak się czuje a potem "zalecać" spacery!!!!
wiecie nie wiem czy tylko ja mam wrażenie czy tez tak jest, że dopóki człowiek jest zdrowy, pomocny i chętny na spotkania towarzyskie to ma wielu "przyjaciół" a w chorobie zostaje ich tylu że na palcach jednej ręki można policzyć...
wyżaliłam się trochę...przepraszam ale tu wiem, że zrozumiecie, jak trzeba to postawicie do pionu, doradzicie.....tu mogę popłakać bo w domu muszę być silna... |
Temat: choroba mojego teścia........pomóżcie |
guzia
Odpowiedzi: 184
Wyświetleń: 56287
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2012-10-10, 11:26 Temat: choroba mojego teścia........pomóżcie |
dziękuję raz jeszcze za czujność absenteeism
tatę teraz prowadzi lekarz z hospicjum domowego i tylko od Niego mamy zlecenia na leki
a u nas coraz słabiej, tato ledwie podniesie się na chwilkę po kilku krokach jest zmęczony jakby biegał...
myli mu się wszystko, nas poznaje ale nie chce odwiedzin, gości, żyje jakby w swoim świecie......coraz mniej też je i pije......
Boże jak trudno jest patrzeć na to cierpienie |
Temat: choroba mojego teścia........pomóżcie |
guzia
Odpowiedzi: 184
Wyświetleń: 56287
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2012-10-07, 17:34 Temat: choroba mojego teścia........pomóżcie |
absenteeism, dziękuję bo już się przestraszyłam że coś źle robimy....
[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2012-10-07, 18:38 ]
Spokojnie, pytałam tylko dla bezpieczeństwa - czasem pacjent jest pod opieką kilku lekarzy, każdy z nich zleca jakieś leki nie wiedząc nierzadko, jakie już przyjmuje pacjent, i wychodzą potem takie kwiatki.
|
Temat: choroba mojego teścia........pomóżcie |
guzia
Odpowiedzi: 184
Wyświetleń: 56287
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2012-10-07, 17:18 Temat: choroba mojego teścia........pomóżcie |
tak wiemy że to ta sama substancja zaldiar tato bierze rano a poltram na obiad i wieczór nie wie czy tak powinno być ale skoro lekarz o tym wie i nie zabronił to chyba nic złego się nie dzieje??? |
Temat: choroba mojego teścia........pomóżcie |
guzia
Odpowiedzi: 184
Wyświetleń: 56287
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2012-10-07, 15:30 Temat: choroba mojego teścia........pomóżcie |
tatę w piątek wypisali do domu, jest słabiutki, przejdzie kilka kroków i koniec, ledwo do łazienki da rade dojść a o korzystaniu z "kaczki' słyszeć nie chce, ogólnie nie chce korzystać z naszej pomocy czy to przy wstaniu czy tez przy podstawowych czynnościach, pewnie chce jeszcze zachować resztki "męskości" i honoru.....
w szpitalu podali tacie 5 naświetlań łączna dawka 2000 (nie pamiętam jednostki)
tato gubi się we własnym domu, nas poznaje ale plączą mu się dni, zdarzenia, nie chce żadnych odwiedzin, Boże aż serce pęka jak się na Niego patrzy kiedyś silnego mężczyznę który nas stawiał do pionu..
no i niestety tato coraz częściej mówi o bólu, bierze przeciwbólowo Zaldiar- raz dziennie jedna tabletkę i poltram 2x1 (50mg) zapewne konieczne niedługo będzie zwiększenie dawki bo bolą tatę plecy, brzuch, dziś rano krzyknął że coś go "przeszyło" na wylot, no i strasznie narzeka na nogi...
od jutra idę na wolne w pracy bo mama nie da rady i z tatą i z wnukiem być w domu, tym bardziej że nie wiemy co może się wydarzyć z tatą w każdej chwili
wczoraj mójsynek wyjął zdjęcia z naszego ślubu aż sie popłakałam na widok dawnego taty, teraz choroba Go tak bardzo męczy......
dziękuje Gosiu za dobre słowa, wiem że musze byc slina dla mamy, męża i dla synka, dlatego przez ten tydzień, kiedy tato był w szpitalu starałam się poukładac sobie wiele spraw aby teraz mieć siłę i czas na to co najwazniejsze...
dziekuje Wam wszystkim kochani jestescie |
Temat: choroba mojego teścia........pomóżcie |
guzia
Odpowiedzi: 184
Wyświetleń: 56287
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2012-10-05, 06:52 Temat: choroba mojego teścia........pomóżcie |
od poniedziałku tato jest w szpitalu dziś chyba Go wypiszą, zrobili tacie 5 naświetlań jak to lekarka powiedziała "wspomagających" i tyle..
może mnie potępicie, może powiedzcie co ze mnie za człowiek ale przez ten tydzień nie byłam u taty w szpitalu... nie chodzi o to że nie miałam takiej możliwości... ja po prostu potrzebowałam kilku dni na poukładanie sobie tego co się dzieje bez patrzenia na taty cierpienie i gaśnięcie... wiem nie świadczy to o mnie najlepiej ale nie mogłam się przełamać aby pójść, z pracy wracałam do domu do dziecka i męża i odcinałam się od wszystkiego, mama jeździła codziennie a nawet dwa razy dziennie do taty, nie nalegała na moja wizytę w szpitalu a ja unikałam tego tematu, oczywiście rozmawiałyśmy jak tato się czuje, co mu robią itp.
mam nadzieje że dziś tato wróci do domu, tym bardziej że codziennie dopytuje się mamy kiedy go zabierze ze szpitala...
ja pozbierałam się w sobie, zregenerowałam siły do dalszej walki... nie walka do złe słowo... do bycia przy tacie, pomocy na ile będę mogła i potrafiła...
przepraszam za poplątany wpis, milion myśli mam w głowie z nieustającym pytaniem jak będzie dalej? czy będzie jeszcze dla nas trochę wspólnego czasu?
zrobię wszystko żeby tato nie odczuł mojego strachu i smutku, chce wierzyć i wierzę że dam radę! |
Temat: choroba mojego teścia........pomóżcie |
guzia
Odpowiedzi: 184
Wyświetleń: 56287
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2012-10-01, 06:04 Temat: choroba mojego teścia........pomóżcie |
dziś tato idzie do szpitala... nie wiemy czego mamy się spodziewać jesteśmy raczej nastawieni że nie podadzą tacie ani chemii ani naświetlań, może zrobią tylko jakieś badania... sama nie wiem...
w sobotę tato prawie nie wstawał z łóżka, nie wyszedł na dwór, wczoraj troszkę już spacerował, ale nadal kontakt z Nim jest słaby, nie włącza się do rozmowy, zapytany o cokolwiek odpowie albo i nie...
no i w ciągu ostatnich dni choroba bardzo Go zmieniała "wyglądowo", zrobił się dużo dużo starszy... zmęczony... aż serce ściska jak się na to wszystko patrzy |
Temat: choroba mojego teścia........pomóżcie |
guzia
Odpowiedzi: 184
Wyświetleń: 56287
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2012-09-28, 10:22 Temat: choroba mojego teścia........pomóżcie |
dzisiaj zadzwonili do nas z Centrum Onkologii że tato ma zmienioną datę przyjęcia na oddział z 5-teo na 1-go października, czyli nie damy już rady pojechać na rozmowę z taty lekarką przed pójściem do szpitala, tym bardziej że jak tato usłyszał o tym to chce iść na chemię i naświetlania, ale nie wiem jak zareaguje gdyby okazało się że Jego stan nie pozwala na jakiekolwiek leczenie....... |
Temat: choroba mojego teścia........pomóżcie |
guzia
Odpowiedzi: 184
Wyświetleń: 56287
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2012-09-26, 12:12 Temat: choroba mojego teścia........pomóżcie |
gorzkajakmokka, przeczytałam Twój wątek na forum i....jakbym czytała o moim tacie i tym co dzieje się u nas w domu....
tato ostatnie dwa dni miał lepsze, a dziś znów dużo śpi, jest nieobecny, dostaje 3x1 hydroxyzynę więc to też zapewne troszkę Go "usypia".......
ale strasznie ciężko widzieć Go takiego bezradnego, zmęczonego ze smutnymi oczami.......czasem jak wyjdzie chwilkę na dwór to wydaje mi się że zaraz wróci do domu dawny tatko, pełen wigoru, humoru i poprosi o swoje ulubione naleśniczki ....
[ Dodano: 2012-09-26, 13:27 ]
do taty przyjeżdża też pielęgniarka z hospicjum, rozmawia, obserwuje, odpowiada na każde nasze pytanie (nawet te banalne), cieszymy się z tych wizyt bo mamy poczucie że w "razie czego" jest ktoś do kogo możemy się zwrócić,
tacie tez od paru dni troszkę puchną nogi..
na wypadek ataku takiego, jak poprzedni lekarz przypisał tacie wlewki Relsed, bo wiadomo zanim dojedzie karetka czy lekarz to my musimy działać,
[ Dodano: 2012-09-27, 07:44 ]
w czasie wizyty pielęgniarka wykryła u taty grzybicę w jamie ustnej, dziś mamy dostać receptę na leki coby z tym powalczyć...
a tak dla poprawy humoru to pielęgniarka pyta tatę ile pan pije? a tato na to "najwyżej dwa kieliszki" (a pielęgniarka pytała o wodę itp) |
|