Taka jeszcze uwaga.
Pamietaj ze psychiatra ma inne zadanie niz psycholog. Psychiatra to lekarz medycyny i jego glownym celem bedzie leczenie. A jesli Tobie chodzi glownie o rozmowe i terapie ( nie faramakologiczna, nie szpitalna itp ) rozmowe, pomoc w radzeniu sobie z problemem w zyciu codziennym, oswojeniem sie to raczej skorzystaj tez z pomocy psychologa - terapeuty.
Moge powiedziec jak u mnie wyglada wizyta u psychiatry .
Wizyta ogolnie moglaby skonczyc sie po 3 min.
Jak komunikuje , ze leczenie nie dziala i co robimy teraz. Doktor mowi co uwaza i czy ja sie zgadzam.
I biedny nie wie co ze mna zrobic, bo ja nie chce o niczym rozmawiac :D
Pytanie - czy cos sie u Pani zmienilo w zyciu od ostatniej wizyty, cos sie wydarzylo ?
Odpowiedz - Nie ( oczywiscie milion rzeczy sie wydarzylo, ktore mogly wplynac tez na to, ze nie spie , ale ja tak juz mam ... )
Dr - Czy moze Pani cos chce wiedziec,zadac jakies pytania dot. leczenie ?
Ja - Nie, wiem juz wszystko
Dr -A czy jasny jest plan dzialania ?
Ja - Tak
Dr - Moze jeszcze opowiem o leczeniu szpitalnym jakie zaproponowalem ?
Ja - Nie Panie Doktorze, domyslam sie
Dr - To moze Pani chce sie ze mna czyms podzielic, co Pania trapi, meczy ?
Ja - Nie Panie Doktorze , chociaz mam pytanie .. i tu zaczyna sie seria pytan w ogole nie zwiazanych z tematem mojej osoby tylko np. regeneracji komorek nerwowych itp itd..
Agus - jesli potrzebujesz profesjonalnej pomocy terapeuty powinnas tez udac sie do psychologa ( poza oczywiscie leczeniem psychiatrycznym )
Ale z drugiej strony - masz Nas , a ja moge Ci juz wymyslec odpowiednia terapie. Swoja droga , ktos kiedys tak leczyl ( tak jak ja chce ) i ja chetnie tez bym sie tak poleczyla
Ha !
Agusia ,
Powiem Ci tak ..
Ja mysle, ze Tatko to od poczatku wiedzial co i jak sie dzieje, miedzy Toba a Twoim mezczyzna . Oni to czuja, tak jak moj widzial to w moich oczach...nigdy mi tego nie powiedzial, ale ja wiem ze on wiedzial , ze widzial , ze czul. Ja tez widzialam to w jego oczach.
Nie rob nic na sile, podejmiesz takie decyzje, jakie Ty uwazasz za sluszne i jakie Ty bedziesz w danym momencie w stanie uniesc. Wedle przyslowia - mierz sily na zamiary.
A ja jeszcze mam takie powiedzonko :
Rob jak uwazasz, uwazaj jak robisz..
Agusia, Tatus nie wazne, czy bys mu podawala leki , namawiala na leczenie, czy bys odradzala leczenia. To nie mialo dla niego az takiego znaczenia, jesli Twoj Tatko byl jak Moj ( a z tego co rozmawiamy, to chyba tak ) to uwierz mi, dla niego najwazniejsze nie byly decyzje o leczeniu, ale to ze ty w trakcie ich podejmowania bylas z Nim. Ze bylas jego reka, kiedy podpisywal zgody na badania , ramieniem kiedy, potrzebowal wstac, jego oczami, uszami, sercem, glosem, myslami...O to wiedzial, on to czul - i to czy bys odradzala mu leczenie czy nie - to nie bylo jego sense, zycia.. Ty bylas i dalas mu to co najpiekniejsze.. swoja milosc, ktora do tej pory udowadniasz..
Zrobilas wszystko by byc przy Tatusiu, a to najwazniejsze.
Uwierz mi dla niego sama swiadomosc, tego ze tak dzielnie walczylas byla powodem do dumy.
Wiesz dla niego wspaniele bylo to, ze z nim bylas i z nim to przezywalas..
I zawsze jest tak, ze sa wyrzuty - oj mnie one nie opuszczaja kazdego dnia.
I wiesz, do Tatki powtarzam zawsze cztery slowa :
DZIEKUJE ZA BYCIE NAJWSPANIALSZYM TATA
PRZEPRASZAM ZA WSZYTKO CO ZLE
PROSZE BADZ z MAMA I SIOSTRA potrzebuja Ciebie..
KOCHAM CIE
Agusia, wiesz Tata i tak gdzies tam chodzi caly dumny i mowi to Moja Corcia i zapewne klepie Cie w plecy, tylko Ty jeszcze tego nie czujesz, lub nie umiesz odczytac...ale kiedys poczujesz, zrozumiesz.
az to poczulam w serduchu wszystko...
Ale pamietaj nie jestes sama, nigdy.
Czasami jest ostra w wypowiedzi, ale to tylko dlatego , ze sie o Ciebie strasznie martwie i tak strasznie chcialabym Ci pomoc w tym wszystkim..
Mnie ostatnio takie leki zaproponowali na ból głowy, że czasami chyba nie wiedzą...
Wiedza, mi na bole glowy tez zapisywano leki antydepresyjne. Lekarze dobrze wiedza, co robia zapisujac takie leki. Jesli poczyta sie dokladnie o rodzajach boli glowy, znajdzie sie wiele informacji o tym, ze bole glowy mozna leczyc tez takimi specyfikami. i co wiecej, sa one skuteczne!
I jeszcze raz zaapeluje - bardzo prosze o powsiagliwosc o rady . Agnieszka ma ciezka droge przed soba.
Nie wiem czy ktos w ogole mial doczynienia z uzaleznieniem od Alprazolu - ja mam i to duze.
To jest tak ciezka droga, ze ja chcialabym by Agnieszka byla gdzies kolo mnie i moglabym jej pomoc.
Aga - ParoGen , ten lek co dostalas jest dobrym lekiem, mowilam Ci, moja kolezanke tym specyfikiem wyciagano z uzaleznienia od Alprazolu.
Ja sama tez bralam ten lek dlugo bralam (Alprazol ) jednak mi udalo sie to samej odstawic. Zwyczajnie jednego dnia poczulam, ze nie potrzebuje. Ale moja syt jest inna, bo ja mam inne uzaleznienie od lekow na sen( tzn nie zasne po zadnych lekach, ani samoczynnie, tylko po tabletce wywolujacej sen )
Aga powiem Ci tyle, ja lapie sie wszystkiego, by tylko sie z tego mojego problemu uwolnic. Juz nie mam sil , w koncu to 4 lata bez snu...Nie wiem czy jestem w stanie opisac jak to jest, ale nie zycze tego nikomu.. i biore kazdy lek, jaki moze mi pomoc, tylko by z tego wyjsc. Niestety , moj problem jest bardzo oporny i skonczy sie na szpitalu.
Wiem, ze to byla ciezka wizyta, ale ja Ci mowie z doswiadczenia, ze tak czy inaczej lekarz zapisze Ci jakis lek.. a ten ParoGen jest dobrym lekiem.
Ja zrobilabym wszystko, by moc tylko zasnac...
Romek - kiedys powiedzial - dobra rada jest taka , nie sluchaj dobrych rad ( i ja sie tego trzymam, ja mam swoj rozum i sama wiem czego chce i do tego daze )
Posluchaj tego co Ci mowi intuicja, pewnie ona sie nie myli..
Zapytalam sie przeciez mojego lekarza o jakis psychiatrow godnych polecenia, no ale zrobisz jak zechcesz.
Pewnie dobrze przeczytalas lek, generyk to ParoGen. Ten lek i kazdy inny jaki Ci pewnie psychiatra zapisze, rozkreca sie ok 3- 4 tyg..
Sama decydujesz - czy nadal wpadasz w dalsze uzaleznianie sie od Xanaxu ( a juz i tak jestes ) , czy zaczynasz sie leczyc i cos z tym robic. I od razu mowie, wcale nie znaczy ze ten lek zacznie dzialac. Mozesz jeszcze wyprobowac wiele lekow, nim trafisz na swoj.
Nie wiem czy to dobry pomysl, leczenie sie na wlasna reke .. szczegolnie w takim wypadku.
Ale kazdy ma swoj rozum. I kazdy podejmuje mam nadzieje swiadome decyzje.
Ale powiem Ci szczerze Agus, gdybys tu byla- mocno podkopalabym Ci Twoj zgrabny zadek :P
Z jednej strony cieszy mnie patriotyzm i optymizm naszej przyjaciółki... ale z drugiej strony obawiam się, że podobnie jak ja któregoś dnia odkryje że została oszukana, wystawiona do wiatru.
Oj Romeczku to chyba nie ja :D
Ja mam wiele wad.. ale akurat nie narzekam na takie rzeczy , na inne czesto tez nie..
Od narzekania, nic sie nigdy dobrego nie dzieje
Ja mam jedna zalete Romus, umiem walczyc o swoje, w ten czy inny sposob ;)Uwierz mi Romeczku, jestem ciut inna niz nasze spoleczenstwo ...
Udanego weekendu Kochani
Romeczku powrotu gardla do stanu uzytkowania
I w ogole zdrowka , zdrowka , zdrowka
A jak Nasi nie wygraja, to nic sie nie stanie, chociaz mi optymizm podpowiada 5:0 dla naszych :D HA !
Agusia ja tak ogolnie mowilam, nie za do kogos osobiscie.. Tzn w pracy raczej przy mnie nikt nie bedzie narzekac ani na Polske, ani na Naszych Pilkarzy , ani Malysza, ani Siatkarzy , ani na Pania Kowalska... bo zwyczajnie nie pozwalam .
Dzis rozdawalam paski placowe i juz z daleka slyszalam, jak moi wspolpracownicy idac do mnie narzekaja na nasza reprezentacje.
Pierwsze co , to powiedzialam, ze przy mnie sie na Naszych Chlopakow nie narzeka.. a drugie, zadalam pytanie o pilce noznej - occzywiscie nie znali odpowiedzi..
Nie kazdy sie musi znac, owszem ..ale tu chodzi o to, ze ja strasznie nie lubie jak ktos narzeka i nic nie robi w tej kwestii. Siedza 8 godzin i ksieguja i ciekawe ile razy wybiegli na boisko.
Ale nie daj Boze, skrytykuje ktos ich prace, to juz jest wielka afera.
Uwierz mi Agus, ja nie majac wyksztalcenia finansowego, czasami mam wrazenie , ze sie lepiej znam ... ale nikt i tak nie ma prawa powiedziec zlego slowa o ich pracy... czy to w ogole logiczne ?
No coz... ide ogladac kolejny mecz :D
podpisano - Polka :D
Buziole dla Wszystkich
P.s. ja nie taka zla na jaka sie maluje nie bojcie sie nie zjadam.. ja pozerem
I jeszcze taka malutka uwaga
Grecy maja o ile pamietam 12 miejsce w rankingu FIFA, Rosja 11 miejsce - a my 65 ..
Dalismy rade ? Dalismy - to i tak wielki sukces, a jeszcze wiekszy naszych kibicow
Ewusia - Do przodu POLSKO do przodu
Agusia - a ja i tak bede do Ciebie slala smski z meczu :D hihihih
Kuba kazdego gola dedykuje Mamie..zawsze unosi rece do gory i zawsze caluje orzelka.. Obraniak tez .
Ja caly mecz przegadalam z Tata - by czuwal nad nimi jak czuwa nade mna.. tez patrzylam sie tam gdzies do gory i strasznie sciskalam nasza flage !
Oj tak , jak wyjdziemy z grupy to jest duze prawdopodobienstwo,ze zagramy z Niemcami. No jeszcze wszystko zalezy od 2 kolejnych meczy .
Pamietajcie - bramki sa dwie, a pilka jest okragla i dopoki jest w grze to nic nie wiadomo.
Calym sercem z Naszymi !Od zawsze i na zawsze !
A jak nie wyjda z grupy - to sie nic nie stalo, w sercu prawdziwego kibica wiara nigdy nie ginie !
Przykro ja bede bronic i Polski i naszego zespolu .
Kazdy umie narzekac i komentowac, szkoda tylko, ze nie kazdy pojdzie grac albo cos zmieniac. Przeciez mamy narzedzia demokracji, ktore pozwalaja nam wspolrzadzic, hmm?
I jeszcze raz zacytuje slowa trenera legendy :
" Panie Kosecki , a Pan kiedy strzelil gola dla kadry ? " ( a dla zainteresowanych polecam doszukanie sie w jakich oklicznosciach te slowa padly )
To jest tak jak z narzekaniem na nasza syt. w Polsce.. ludzie trzeba troszeczke dychnac zanim cos sie powie.Nie mielismy kraju 200 lat - a pozniej wyniszczajace rzady komunizmu . Kraj zniszczony przez wojny i konflikty polityczne. Czego wiec oczekujemy ?
Zauwazylam jedno, ludzie oczekuja cudow na kiju i innych swieconek..niestety cuda sie nie zadarzaja nigdzie. A najlepiej siedziec przez tv i czekac , az stanie sie cud. Czy to w PL gospodarce czy w pilce noznej...Od narzekania i siedzenia, jeszcze nikt nic nie osiagnal.
Ja wspolczuje naszym chlopakom i Smudzie..bo co by sie nie stalo zawsze znajda sie tacy, co beda narzekac. Przykro mi, ale ja bym odmowila pracy w takiej presji, a Ci ludzi pomimo narzkan - nadal graja. Wiem jak wazna jest motywacja w pracy i dlatego ja zawsze ale to zawsze, bede ich wspierac. Tak jak ja licze na to, ze moj szef mimo wszystko nie bedzie mi podcinac skrzydel, ale wlasnie mimo wszystko jakos te skrzydla mi doda. I te skrzydla to my - a na mnie zawsze moga liczyc..
Mielismy 20 lat slaba kadre.. czego teraz od chlopakow oczekujecie ? Chlopaki dobrze grali .. ja pasjonuje sie pilka od ponad 15 lat i obiektywnie stwierdzam, to nasz najlepszy zespol wlasnie od 20 lat ! I mimo narzekan na Smude, ja jednak bym dala mu szanse. Pewnie malo kto pamieta ze on poprowadzil Widzew Lodz do zwyciestwa, ze on mial szanse przejscia do Ligii Mistrzow z Wisla Krakow on wyciagnal Lecha Poznan..
I uwazam , ze tak jak w polityce, kto nie glosowal w wyborach nie ma prawa narzekac ( jeju w ogole, co to narzekanie ? jak komus zle - niech walczy o swoje i tyle .. ) tak samo z pilka..uwazam, ze niezaleznie od tego jak graja i w co graja, to sa reprezentaci nas, naszego narodu i oni graja po to by gdzies tam na zawodach , czy przed , czy po meczu zagral nam Mazurek Dabrowskiego...
Ja chyba jestem bardzo niedzisiejsza.. znam dobrze nasza historie, duzo czytam, sledze duzo watkow sportowych gdzie reprezentuja nas " Nasi " ... I czesto gdy brzmi Mazurek Dabrowskiego ( nawet przed jakimis rozgrywkami ) kreci mi sie lza w oku..i nie raz poleci po policzku. I pewnie malo kto, a juz pewnie malo ktora dziewczyna, znam wszelkie piosenki powstancze i wojenne..
Ja zyje dla takich chwil, jak po golu chlopaki caluja Orzelka na koszulce, jak nasi kibice spontanicznie poczas meczu 150tyg gardel spiewa hymn. Jak niewazne, ze ja kobieta kibicuje, podejdzie do mnie jakis nieznany mi chlopak i podziekuja za tak piekne wspolne kibicowanie. Ja dla takich chwil zyje, dla takich chwil mam nadzieje i ducha w sercu.
A co do Katki, mojej przyjaciolki - to nie o to chodzi, ze ona nie kocha swojego kraju .Chodzi o to, ze ona jezdzac po swiecie, pierwszy raz widzi takie zjednoczenie w ludziach. To co zobaczyla w strefie kibica - przeszlo jej oczekiwania i wyobrazenia. Widziala juz wczesniej, ze my w takich chwilach sie jednoczymy, ale to co tam zobaczyla bylo wspaniale i ona poczula sie prawdziwa czescia tego Kraju:)
I takie P.s - ja od zawsze, kiedy pracuje wszedzie mam ze soba Polska Flage na biurku. Bo jakby mi sie cos nie podobalo i prowadzilo do bycia malkontentem, zwyczajnie zmienilabym kraj..
I bardzo Was prosze o wczesniejsza zadume zanim zaczniemy narzekac .. Wspomnijcie nasza historie, poczytajcie, dowiedzcie sie ...
Apeluje i prosze o to Was ja - Iwona - POLKA.
To sie rozpisalam.. I niech duch w Narodzie nie ginie !
Julus , Ale kiedy przeklnal ? Bo oni tam troche sie wydzierali rozna lacina..
Chodzi Ci o zejscie Obraniaka ? w koncowce meczu ?
[ Dodano: 2012-06-13, 12:40 ]
Aaaa Julus a co do hymnu, wiesz jak to brzmialo w strefie kibica !
Ja jak zwykle flage do gory i reka na orzelku na koszulce !
I nauczylam moja przyjaciolke Slowaczke calego naszego hymnu - spiewala prawie tak glosno jak ja ( stwierdziala, ze mamy najladniejszy hymn jaki do tej pory slyszala )
Kibicuje nam Polakom lepiej niz my czasami samo sobie.. Jak to mowi - ten kraj dal jej zycie, prace, przyjal ja lepiej niz jej wlasny kraj - i ona bedzie nam oddana
jeju - nie umiem sie skupic na pracy, mnie jeszcze emocje trzymaja ...