1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Guz szczytu prawego 33/37/57 mm |
joanna87
Odpowiedzi: 210
Wyświetleń: 83548
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-04-26, 17:44 Temat: Guz szczytu prawego 33/37/57 mm |
spike40, bardzo mi przykro... brak słów... wieczny odpoczynek dla Twojej Mamy [*] |
Temat: Guz szczytu prawego 33/37/57 mm |
joanna87
Odpowiedzi: 210
Wyświetleń: 83548
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-12-31, 08:29 Temat: Guz szczytu prawego 33/37/57 mm |
spike40, strasznie przykro mi po tym, co przeczytałam...
Chyba każdy z nas ma to paskudne uczucie bezradności i bólu na widok cierpiącej najbliższej nam osoby. U nas też Wigilia była pełna łez (generalnie największy kryzys jak mieliśmy, chyba od października ), dlatego Cię rozumiem...
Mam jednak nadzieję, że ten nowy rok przyniesie Tobie i nam wszystkim więcej uśmiechu i poczucie, że to co najgorsze już za nami.
Bolesne jest tylko, że choroba tak szybko postępuje i że, o ile mogę się tak wyrazić, dotyka tych, którzy z całą mocą na to nie zasługują - jak Twoja Mama.
Trzymam za Was kciuki, mimo wszystko i modlę się, by bolało jak najmniej. |
Temat: Guz szczytu prawego 33/37/57 mm |
joanna87
Odpowiedzi: 210
Wyświetleń: 83548
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-10-05, 10:35 Temat: Guz szczytu prawego 33/37/57 mm |
Witaj spike40, mojej babci lekarz też przypisał najpierw Ketonal (który swoją drogą kompletnie nie zdał egzaminu, tak jakby nie brała niczego) a potem Poltram 50 mg. Wczoraj dostała silniejszy Tramal retard 100 (Poltramu brała wg. lekarza za dużo, ok. 2-3 na dobę) o spowolnionym działaniu nawet do 12 godzin. Trzeba pamiętać, że każdy lek przeciwbólowy niszczy w mniejszym lub większym stopniu żołądek -stąd w naszym przypadku jedna tabletka na dobę (która na szczęście wystarcza).
Może warto zwrócić się do lekarza, bo coś innego, może bardziej skutecznego.
A tak wogóle, prywatnie trzymam za Ciebie i Twoją Mamę kciuki. Bardzo, bardzo mocno. W gruncie rzeczy jak czytam Twoje posty, to widzę pewne wspólne elementy, zdarzenia podobne do tych, które gdzieś już widziałam... Pamiętaj, że warto żyć tym, co jest teraz, wspierać się wzajemnie i razem szukać siły, by dać radę w kolejnej walce. No i przenigdy się nie poddawać
Trzymajcie się! Pozdrawiam gorąco. |
|
|