1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Czerniak guzkowaty, Clark IV, Breslow 1,95 mm |
kniegini
Odpowiedzi: 332
Wyświetleń: 128440
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2013-04-08, 19:41 Temat: Czerniak guzkowaty, Clark IV, Breslow 1,95 mm |
zalamana555, -możliwe,że za to co napiszę,zostanę zbanowana,ale pozwól,że ponownie się Ciebie zapytam,czy tylko masz z siostrą kontakt telefoniczny czy też może jednak jechałaś do Niej,aby ją wesprzeć?
Bo nie rozumiem jak to możliwe,że siostra nie chce skorzystać z terapii,która daje duże realne szanse na przedłużenie życia czy nawet wyleczenie-patrz wyjaśnienie DSS.Jak rozumiem,to w Polsce ta terapia dla naszych pacjentów jest niedostępna czy trudno dostępna,a tam chcą siostrę leczyć,a Ona nie chce?
Każda terapia onkologiczna niesie ze sobą skutki uboczne,ale nie każda daje tak duże szanse wyleczenia.
A skoro siostra boi się skutków ubocznych przy leczeniu to nie boi się tego jak dalej będzie wygladało jej następnych kilka miesięcy chorowania ,aż do nieuniknionej smierci?
I jeśli faktycznie tylko przez telefon utrzymujesz z siostrą kontakt ,to nie wiem co może usprawiedliwiać Twoje nie pojechanie do Niej. Jestem pewna,że Twoja obecność przy Niej dowiodłaby,że warto żyć,że jest Wam potrzebna.
A mama już wie,że jej córka jest chora?Wspiera ją choćby przez tellefon?Bo ja myślę,że siostra może być w głębokiej depresji i faktycznie już nie chce się leczyć. |
Temat: Czerniak guzkowaty, Clark IV, Breslow 1,95 mm |
kniegini
Odpowiedzi: 332
Wyświetleń: 128440
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2013-03-17, 00:37 Temat: Czerniak guzkowaty, Clark IV, Breslow 1,95 mm |
zalamana555, -bardzo trudno mi zrozumieć, że opisana przez Ciebie sytuacja ma miejsce w Niemczech. Bardzo pięknie piszesz na forum o swojej siostrze, ale dlaczego do Niej nie jedziesz, chociażby na kilka dni? Przecież będąc na miejscu można by dowiedzieć się co takiego dzieje się z tym badaniem? Poruszyć przysłowiowe niebo i ziemię. To jest tak poważna sprawa, że wymaga osobistego zaangażowania zdrowej wspierającej osoby.
Twoi rodzice nic jeszcze nie wiedzą o chorobie swojej córki? Przecież wsparcie Matki tej najbliższej Istoty teraz byłoby dla siostry bezcenne. A może chociaż mama pojechałaby do swojej córki i jej pomogła. |
|
|