1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 11
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Niedrobnokomórkowy płaskonabłonkowy rak płuca lewego.
kubanetka

Odpowiedzi: 199
Wyświetleń: 59155

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-03-02, 11:41   Temat: Niedrobnokomórkowy płaskonabłonkowy rak płuca lewego.
Kochana masz do tego prawo, takie własnie smutne emocje towarzyszą nam kiedy ktoś bliski odchodzi. Tego nie da się przyspieszyć - trzeba być cierpliwym.

Ja sama już tak miałam, a Tata żył i żyje, ale wiedziałam, ze wszystko się zmieni, że potrzebna jest opieka, że będę patrzała jak Tata marnieje, jak mu gorzej i to mnie osłabiało i powodowało ataki płaczu.

A co będzie potem nie wiem, napewno trudno.

Siłę czerpię z tego, a raczej z ogólnie pojętej zasady tego świata, że takie jest życie. Takie wydarzenie jest ogromnym stresem dla człowieka, nikt temu nie zaprzeczy, ale niestety jest to nieuknione. Ja również bym chciała żeby życie składało się z samych pięknych chwil, ale niestety.....

A słońce, a gadanie ludzkie - też mnie to denerwuje - najgorsze jest to ludzkie narzekanie wokół mnie na sprawy mało ważne. Ale ja też kiedyś taka byłam - martwiłam się, że nie ma nic ciekawego w telewizji, albo że koleżanka mnie olewa itp.......

A teraz, teraz to co innego....

Napewno nie jeden raz się spłaczesz - i pozwalaj sovbie na to, jak nikt nie widzi, szczególnie córka. Ale wiem, że będzie to powoli mijać....

Życzę Ci tego
  Temat: Niedrobnokomórkowy płaskonabłonkowy rak płuca lewego.
kubanetka

Odpowiedzi: 199
Wyświetleń: 59155

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-02-15, 18:16   Temat: Niedrobnokomórkowy płaskonabłonkowy rak płuca lewego.
Kochana bardzo mi przykro,

Przyznam Ci szczerze że się spłakałam ze smutku.

Mam nadzieję, że będziesz miała dużo siły do powrotu do radości życia, mimo wszsytko.

Moim zdaniem zrobiłaś wszystko co możliwe, zeby być bliziutko Taty, nie mozesz mieć nic sobie do zarzucenia!!!!
  Temat: Niedrobnokomórkowy płaskonabłonkowy rak płuca lewego.
kubanetka

Odpowiedzi: 199
Wyświetleń: 59155

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-02-13, 21:27   Temat: Niedrobnokomórkowy płaskonabłonkowy rak płuca lewego.
Zrozumiałe że jest Ci ciężko, płacz jeśli możesz, to nic nie szkodzi - jak się człowiek rodzi, to się wszyscy śmieją, jak chorujemy i powoli zmierzamy ku końcowi, to się smucimy .

Żadna choroba nie jest sprawiedliwa, też sie buntuję wobec tego, ale nic sie nie da zrobić z tym układem na ziemii - z ta koleją rzeczy, rodzeniem się, życiem, odchodzeniem, nic sie na to nie poradzi, niestety..........Choć bym dużo oddała, żeby móc miećna to wpływ
  Temat: Niedrobnokomórkowy płaskonabłonkowy rak płuca lewego.
kubanetka

Odpowiedzi: 199
Wyświetleń: 59155

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-02-13, 21:11   Temat: Niedrobnokomórkowy płaskonabłonkowy rak płuca lewego.
Z tego co się naczytałam tutaj, to takie wybroczyny niestety naznaczają już słabość ogranizmu, to, ze nie ma siły już więcej walczyć......

Ale nie myśl na razie o tym, bądź jeśli tylko możesz przy Tacie.

[ Dodano: 2011-02-13, 21:13 ]
Przeczytałam też że wybroczyny są objawem zaburzeń krzepnięcia....

Jeśli Tata jest w ciężkim stanie to pewnie wszyscy będą je wiązać właśnie ze słabniecie organzimu
  Temat: Niedrobnokomórkowy płaskonabłonkowy rak płuca lewego.
kubanetka

Odpowiedzi: 199
Wyświetleń: 59155

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-02-13, 20:36   Temat: Niedrobnokomórkowy płaskonabłonkowy rak płuca lewego.
Bardzo Wam współczuję,

Napewno będzie ciężko, ale mam nadzieję, że otrzymasz siłę, żeby to przetrwać.

Wspierajcie sie z Mamą, to napewno Wam pomoże.

Mam nadzieję, ze noc będzie spokojna, mimo wszsytko.
  Temat: Niedrobnokomórkowy płaskonabłonkowy rak płuca lewego.
kubanetka

Odpowiedzi: 199
Wyświetleń: 59155

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-02-09, 18:57   Temat: Niedrobnokomórkowy płaskonabłonkowy rak płuca lewego.
Cięzka noc , rzeczywiście za Wami - może jak się będą takie rzeczy działy, to spróbujcie zadzwonić do Hospicjum - oni może pomogą, nie wiem czy przyjadą tak w nocy, ale zawsze ktoś ma dyżur tam w Hospicjum i może jakąś radą posłuży w takich nagłych przypadkach.

Jeśli chodzi o wyjazdy to doskonale Cię rozumiem, sama nie mieszkam w domo rodzinnym odkąd wyjechałam na studia. Kontakt miałam zawsze dobry, prawie co weekend byłamw domu, ale jednak praca w innym mieście, mieszkanie dużo utrudnia. Ile ja dni z tego powodu wypłakałam. Niestety mając już swoje rodziny, mieszkania ta opieka jest utrudniona. Niestety nasi najbliżsi chorują, a życie nie chce się zatrzymać - pędzie dalej.....

Nic się niestety nie poradzi, jeśli nie możesz być w domu w tych dniach, to na telefon też coś da, mama napewno będzie do Ciebie dzwonić jak się będzie coś alarmowego działo. Napewno wie, że może Cię obudzić o każdej porze nocy a w dzień tez jesteś pod telefonem. Mama napewno da radę w taki sposób, w końcu pewnie niemało przeszła podczas swojego długiego już życia.

Trzymaj sie dzielnie!!!!
  Temat: Niedrobnokomórkowy płaskonabłonkowy rak płuca lewego.
kubanetka

Odpowiedzi: 199
Wyświetleń: 59155

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-02-07, 19:22   Temat: Niedrobnokomórkowy płaskonabłonkowy rak płuca lewego.
Bardzo się cieszę, że macie pomoc z Hospicjum, mam nadzieję, że zawsze Wam skutecznie będą pomgaać.

Co do czarnych myśli, to nie wiele pomogę, bo sama jestem w tym cienka.

Np. dzisiaj po pracy zbeczałam sie jak bóbr z bezsilnosci wobec postępującej choroby, nie wiem co ze sobą robić.

Czy mogłabyś napisać na jakie doelgliowści bólowe cierpi Twój Tata?? Tzn boli go ogólnie wszędzie, czy jakoś punktowo.

Widzę, ze trochę więcej macie przepsianych leków przeciwbólowych, a mój Tata również czasem narzeka na bóle, ale ma cały czas tylko Tramal.

Trzymaj sie mocno
  Temat: Niedrobnokomórkowy płaskonabłonkowy rak płuca lewego.
kubanetka

Odpowiedzi: 199
Wyświetleń: 59155

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-01-25, 18:41   Temat: Niedrobnokomórkowy płaskonabłonkowy rak płuca lewego.
No to trochę pomyliłam te nazwy, ale dziękujemy za wyjaśnienie dokładne.
Nie jestem w domu i nie mogłm sprawdzić, jaka to nazwa.
  Temat: Niedrobnokomórkowy płaskonabłonkowy rak płuca lewego.
kubanetka

Odpowiedzi: 199
Wyświetleń: 59155

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-01-25, 14:46   Temat: Niedrobnokomórkowy płaskonabłonkowy rak płuca lewego.
Przepraszam, ale nie do końca to miałam napisać :(

Tata otrzymał furosemid, bo było podejrzenie infekcji, mało siusiał, a cały czas czuł pełny pecherz.

Ale w ogóle, od jakiś trzech miesiący codziennie przyjmuje jedną tablętkę na oddawanie moczu, tzn taką , która pobudza organizm do wydalania moczu.
Nie pamietam nazwy, napewno na receptę napewno coś na F.
  Temat: Niedrobnokomórkowy płaskonabłonkowy rak płuca lewego.
kubanetka

Odpowiedzi: 199
Wyświetleń: 59155

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-01-25, 12:58   Temat: Niedrobnokomórkowy płaskonabłonkowy rak płuca lewego.
Mój Tata również miał problemy z oddawaniem moczu - otrzymał tabletki - Furosemid chyba, na infekcję dróg moczowych i od razu było lepiej.
  Temat: Niedrobnokomórkowy płaskonabłonkowy rak płuca lewego.
kubanetka

Odpowiedzi: 199
Wyświetleń: 59155

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-01-23, 17:29   Temat: Niedrobnokomórkowy płaskonabłonkowy rak płuca lewego.
Witaj,

Mój Tata ma przerzuty na mózgu i często również jest agresywny - ale niestety nikt, zaden lekarz, w tej chwili nie chce stwierdzić, czy agresja jest efektem guzów.

Tata dostaje na razie porządne leki uspokajające - lekarka z Hospicjum chyba na razie tyle może poradzic. Jak się dowiedziała, ze cały weekend miałyśmy ciężkie przez agresję Taty, to powiedziała, że mogłysmy zadzwonić i ktoś by jakies lekarstwa dał.

Ponadto sama świadomość śmiertelnej choroby, może wywołać takie napiecie, które skutkuje takim zachowaniem - to tylko moje zdanie.

Więc myślę, że dodatkowo jakieś leki uspokajające, staranie się jak najmiej wchodzić w jakieś w dyskusje, reagować na zaczepki i napewno bedzie lepeij.

Trzymaj się!!!!
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group