1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Nowotwór złośliwy nie wiadomo czego:-( |
macready
Odpowiedzi: 6
Wyświetleń: 5359
|
Dział: Choroba nowotworowa / pacjent onkologiczny Wysłany: 2013-08-06, 12:09 Temat: Nowotwór złośliwy nie wiadomo czego:-( |
Bardzo dziękuję za odpowiedz, jestem bardzo wdzięczny za wyczerpującą odpowiedz.
Mama została już wypisana do domu z neurochirurgi.
Mannitol - mama dostawała cały tydzień kroplówki i świadomość nie wróciła.
Teraz ma recepte na Polprazol i Dexamethason
Jeszcze jedna informacją nie wiem czy istotna, ojciec mamy umarł w wieku 59 lat na nowotwór z grupy now. ukłądu krwiotwórczego i limfy... Miał jak mama guz węzłów tylko, że w pachwinie, czy to świadczy o takim samym nowotworze?(reszta rodzeństwa zdrowa a wszyscy starsi sporo)
Z badań krwi CRP sporo za wysokie i AFP trochę
TK Głowy 2 guzy coraz większe i stan jak po trepanacji, może osteoliza (mamę bolą ręce)
USG Piersi - guż lewej piersi (dziwne bo mama miała 8 lat temu wyciete coś z piersi i było to zwykłe zwapnienie, od tego czasu się badała pod tym kontem, ostatnio ok rok temu.
USG płuc - guz płuca
USG J Brzusznej - czysto
Później wkleję dokument. |
Temat: Nowotwór złośliwy nie wiadomo czego:-( |
macready
Odpowiedzi: 6
Wyświetleń: 5359
|
Dział: Choroba nowotworowa / pacjent onkologiczny Wysłany: 2013-08-04, 07:48 Temat: Nowotwór złośliwy nie wiadomo czego:-( |
No wynik biopsji będzie pewnie w poniedziałek, i czy pobranie materiału z guza mózgu powie z jakiego narządu jest to przerzut? |
Temat: Nowotwór złośliwy nie wiadomo czego:-( |
macready
Odpowiedzi: 6
Wyświetleń: 5359
|
Dział: Choroba nowotworowa / pacjent onkologiczny Wysłany: 2013-08-04, 05:03 Temat: Nowotwór złośliwy nie wiadomo czego:-( |
Witam, 2 tygodnie temu moja mama była jeszcze w miarę zdrowa, badała się co jakiś czas tak ogólnie itd... No i 2 tygodnie temu przestała wykonywać większość czynności, jak to mówiła bolały ja ręce i pojawił się guz pod pachą wielkości małego jajka i co dziwne mama nie chciała iść do lekarza, po jakiś 4-6 dniach mama się dziwnie zachowywała ale nadal nie chciała iść do lekarza. Dzień później już wydawała się średnio świadoma słabo kontaktowała itd Nadal nie chciała iść do lekarza ale już została zawieziona na SOR w Krakowie.
Zrobione zostały 2 badania RTG głowy i klatki piersiowej i oba pokazywały zmiany na płucach jeden guz a na mózgu guz w miejscu odpowiadającym za koncentracje itp...
Mama została przewieziona na neurologię gdzie jest od tygodnia, podejrzewano ropnie sepsę itp Dostawała mocne antybiotyki i nic. No i wszystko wskazuje na nowotwór z przerzutami. W jamie brzusznej jest wszystko ok nie ma przerzutów.
Neurochirurg powiedział jasno, że mama umrze, zostanie wypisana niedługo, teraz oczekuje tylko na wynik biopsji guza mózgu, ale jak mówił wynik pomoże tylko w poprawię komfortu życia a na leczenie nie ma szans.
Wg jednego lekarza to przerzuty z płuc są w mózgu wg innego nie wiadomo skąd do czego po prostu to nowotwór i tyle.
Ja chciałbym wiedzieć, który był pierwotny.
Mama ma 53 lata, ma 5 rodzeństwa w wieku 58-68 lat wszyscy zdrowi (większość pali papierosy) Babcia 87 lat zdrowa (choroby wieku starczego) Dziadek zmarł w wieku 59 lat na Nowotwór podobno układu krwiotwórczego, miał duże guzy węzłów w pachwinach (ale to jedyne co podobne u mamy więc chyba to nie po dziadku).
U mamy jest guz płuc, guz mózgu, pod pachą guz węzłów, no i chirurg mówił, że pierś i sutek mu się nie podobają (ale to mama często badała u lekarzy i było ok więc to pewnie przerzut właśnie)
Pierwsze objawy to ból rąk guz pod pachą, brak apetytu i brak chęci do palenia papierosów(co było dziwne w jej przypadku), po paru dniach ograniczona świadomość
Jeśli chodzi o płuca to zero duszności krwioplucia, jedyny objaw to kaszel (ale przed pojawieniem się choroby z rok to trwało) po za tym ok 3 lat temu rtg płuc i spirometrię mama miała dobrą. Paliła papierosy od ponad 30 lat (całe starsze rodzeństwo pali i są zdrowi) zawszę szczupłą zdrowa.
Pytanie 1: Jaki to nowotwór pierwotny może być? Płuc, mózgu, węzłów, kości czy nie wiem jeszcze czego...?
Pytanie 2: Mama wydaję się do końca nie świadoma co się dzieję, lekarz jej mówi ze ma guza mózgu to przytakuje tylko a zawsze panikowała o zdrowie, czy to wg was lepiej, że może do końca nie wie co się dzieje?
Pytanie 3: Czy rzeczywiście nie ma już szans?
Pytanie 4: Jak sobie z tym poradzić? Nie chcę się rozpisywać ale w związku z tą sytuacją nachodzą mnie głupie myśli, nie wyobrażam sobie śmierci mamy.
Z góry dziękuję jeśli ktoś przeczyta i odpowie na moje "wypociny"
Pozdrawiam |
|
|