1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Forum nam zanika? |
marzena66
Odpowiedzi: 37
Wyświetleń: 35320
|
Dział: Życie Forum Wysłany: 2015-03-14, 12:19 Temat: Forum nam zanika? |
Karina Święch,
To zdanie Jolany nie moje, choć tak samo myślę, to jednak Ona wyraziła taką myśl, zresztą słuszną. Takie małe sprostowanie
Może jeszcze od siebie dodam apropos diagnostyki. Ona jest zbyt późno podejmowana trochę wina i pacjenta i lekarza. My często ignorujemy objawy bo przecież nie do uwierzenia, że może nas spotkać "ta" choroba a jednak. Czasami idziemy do lekarza, narzekamy na to czy na tamto a lekarz zleci zwykle morfologię z której nic nie wynika, boli nas brzuch to wziąć nospę a dlaczego nie skierować na usg, kaszlemy, chodzimy miesiącami przeziębieni, tak trudno dać na prześwietlenie klatki i tak można by mnożyć tych przykładów, ale po co, każdy z nas wie jak wygląda leczenie, szkoda się denerwować a ręce wiele razy opadają ale do kogo mieć pretensję i co da ta pretensja? jedyne rozwiązanie to prywatnie robić badania, wtedy jest szybko ale czasami za późno. Już milczę, bo szkoda gadać. |
Temat: Forum nam zanika? |
marzena66
Odpowiedzi: 37
Wyświetleń: 35320
|
Dział: Życie Forum Wysłany: 2015-03-14, 10:28 Temat: Forum nam zanika? |
Jolana,
Dziękuję |
Temat: Forum nam zanika? |
marzena66
Odpowiedzi: 37
Wyświetleń: 35320
|
Dział: Życie Forum Wysłany: 2015-03-14, 08:48 Temat: Forum nam zanika? |
Jolana,
To Forum jest naszą kotwicą...
Dokładnie i miejscem wsparcia dla wszystkich zagubionych w tym gąszczu przepisów, niedomówień lekarzy.
Forum nam zanika, piszesz Jolana, jest wspaniałym, pomocnym miejscem ale ja bym wolała, żeby nie było w ogóle takiego forum a ludzie byli zdrowi a nawet gdyby był ten paskudny rak, to byłoby na niego lekarstwo.
Takie moje wspomnienie, byłam małym dzieckiem i zapamiętałam tą traumę z dzieciństwa, która miała miejsce 40 lat temu. Pierwszy w rodzinie przypadek raka, mój dziadek, rak krtani. Umierał już, był w szpitalu i jego pytanie do babci "Jadziu, czytasz codziennie gazety, no tak a co mam z nich wyczytać? czy może znaleźli coś na tego raka?" do dziś te słowa stoją mi w głowie i widzisz kochany Dziadku minęło 40 długich lat i dalej nie mamy tego lekarstwa na raka o którego tak bardzo się dopytywałeś.
Przepraszam, za swoje "wywnętrznienie" ale tak jakoś siedzi to we mnie długi lata a w rodzinie wszyscy umieramy na to dziadostwo. Też mam dużą szansę, że i ja tego nie przeskoczę, może dlatego tutaj jestem, żeby wiedzieć co będę chciała zrobić. Ach, sobota, ja chora z gorączką, pewnie bredzę |
|
|