1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 10
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Rak pluca niedrobnokomorkowy z licznymi przerzutami
marzena66

Odpowiedzi: 123
Wyświetleń: 37624

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2016-02-12, 17:12   Temat: Rak pluca niedrobnokomorkowy z licznymi przerzutami
Marcin J napisał/a:
poszukuje odpowiedzi czy napewno zrobilem wszystko... skoro tak szybko sie potoczylo...


Marcin, nie analizuj tego, bo zaczniesz się zadręczać i w końcu obwiniać, że jesteś winien śmierci. Co byśmy nie zrobili, to w zaawansowanej chorobie nowotworowej niewiele wskóramy.
Ze swoich przeżyć chorobowych mogę napisać, że lekarze, pielęgniarki z hospicjum prawie dokładnie wiedzą ile to potrwa. Nie mówią, bo wiadomo, że to nie oni są panami życia i śmierci, ale widzą zbliżającą się śmierć, po objawach, które my jeszcze nie dostrzegamy. Jak patrzyłam na moją mamę to byłam pewna, że nie przetrwa nocy, lekarz powiedział, że mam spać spokojnie, na drugi dzień rano, powiedział, że to parę godzin i rzeczywiście było parę. Tak było też w przypadku mojej cioci, babci.

Wiesz Marcin, jeśli zbliża się koniec, to osobiście wolałabym być nafaszerowana lekami, nieprzytomna, nie kojarząca, żeby tylko nie czuć bólu, strachu i odejść spokojnie. Chyba to jest lepsze, niż ból, świadomość, że się odchodzi, patrzy na najbliższych i jest ten ogromny strach przed niewiadomą i o najbliższych. Pewnie, że nie każdy może się z tym zgadzać, to jest tylko moje podejście to tematu i ja uważam, że zrobiłeś wszystko prawidłowo, zadbałeś o godne odejście teścia, bez cierpienia i wśród bliskich.

Pozdrawiam, ten trudny czas jeszcze u Was trochę potrwa.
  Temat: Rak pluca niedrobnokomorkowy z licznymi przerzutami
marzena66

Odpowiedzi: 123
Wyświetleń: 37624

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2016-01-26, 18:16   Temat: Rak pluca niedrobnokomorkowy z licznymi przerzutami
Marcinie, ja również przyłączę się jutro myślami.
Siły Wam życzę w tym trudnym czasie.
  Temat: Rak pluca niedrobnokomorkowy z licznymi przerzutami
marzena66

Odpowiedzi: 123
Wyświetleń: 37624

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2016-01-24, 17:32   Temat: Rak pluca niedrobnokomorkowy z licznymi przerzutami
Marcin J napisał/a:
mam tylko nadzieje ze o tym wiedzial dlatego tez odszedl spokojnie.


Wiedział na pewno i tam z góry będzie teraz wspierał a Ty pokażesz mu jak pięknie i dobrze kontynuujesz to co On zaczął. Niech odpoczywa w pokoju ::rose::
  Temat: Rak pluca niedrobnokomorkowy z licznymi przerzutami
marzena66

Odpowiedzi: 123
Wyświetleń: 37624

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2016-01-24, 09:36   Temat: Rak pluca niedrobnokomorkowy z licznymi przerzutami
Marcin J,

Wyrazy współczucia ::rose::
Byłeś cudownym zięciem, teraz Twoja żona potrzebuje silnego ramienia, wspierajcie się razem bo to życie nasze jest takie ulotne.
  Temat: Rak pluca niedrobnokomorkowy z licznymi przerzutami
marzena66

Odpowiedzi: 123
Wyświetleń: 37624

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2016-01-23, 16:01   Temat: Rak pluca niedrobnokomorkowy z licznymi przerzutami
Marcin J,

Jakby teść cierpiał byłoby to zauważalne albo jękiem albo grymasem twarzy.
Marcin J napisał/a:
Przykre to wszystko, odchodzi bliska nam osoba a my tylko mozemy na to bezradnie patrzec.


Nie patrzeć bo możecie być razem, zabezpieczać żeby nie cierpiał, przeprowadzacie kogoś bliskiego na drugą stronę, ta osoba wtedy nie czuje się samotna, wystraszona bo ma obok siebie bliskich. Zapewnijcie spokój żeby tylko nie zakłócać procesu odchodzenia. Robicie to wszystko i dzięki temu teść czuje się bezpieczniej a że przykre, niestety bardzo, bardzo przykry jest proces choroby czy odchodzenia.

Trzymaj się i bądź silny dla swojej żony i teściowej na tyle na ile potrafisz.
  Temat: Rak pluca niedrobnokomorkowy z licznymi przerzutami
marzena66

Odpowiedzi: 123
Wyświetleń: 37624

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2016-01-23, 01:37   Temat: Rak pluca niedrobnokomorkowy z licznymi przerzutami
Marcin J napisał/a:
odprowadzenie Taty do lozka z toalety, na mojich barkach,


może już nie należy męczyć teścia tymi wędrówkami, to może być dla niego straszny wysiłek, może czas założyć pampersa.
Marcin J napisał/a:
niestety dzis uslyszalem bulgotanie.
to nie jest dobry objaw.
Marcin J napisał/a:
widac zarumienienia na posladkach.

szybko reagujcie, póki to tylko zaczerwienienie bo z tego to krok do odleżyn a potrafią się zrobić w bardzo króciutkim czasie.

Dzielnie się teściem/tatą opiekujecie.
  Temat: Rak pluca niedrobnokomorkowy z licznymi przerzutami
marzena66

Odpowiedzi: 123
Wyświetleń: 37624

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2016-01-19, 10:16   Temat: Rak pluca niedrobnokomorkowy z licznymi przerzutami
Marcin J napisał/a:
takze wydaje mi sie ze poprostu wie ze umiera


Może to czuje ale pewnie brak sił, postęp choroby zniechęca Go do wszystkiego.
Nie zmuszajcie do jedzenia, pilnujcie picia. Nam hospicjum zawsze mówiło, żeby nie zmuszać, zachęcać, podkładać coś dobrego , ile zje tyle zje.

No cóż okrutna jest ta choroba, nie można sobie zaplanować życia, pisze różne scenariusze.'
Trzymaj się chłopaku.
  Temat: Rak pluca niedrobnokomorkowy z licznymi przerzutami
marzena66

Odpowiedzi: 123
Wyświetleń: 37624

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2016-01-15, 17:28   Temat: Rak pluca niedrobnokomorkowy z licznymi przerzutami
Nie sposób nie dołożyć swoich trzech groszy do dyskusji. Wszyscy moi poprzednicy mają rację. Badania okresowe w pracy często są kpiną, o co poprosić lekarza przeważnie nie widzi podstaw, zostaje leczenie prywatne, tylko czy wszystkich stać?. Poza tym nie raz, nie dwa nas coś boli ale poboli i przestanie i zwlekamy z wizytą u lekarza, zwlekamy z badaniami, w nas jest też dużo błędów. Może zamiast prezentów na urodziny/imieniny powinniśmy sobie fundować zestaw badań, przynajmniej co drugi rok?
Morfologia, tak wiele ludzi chociaż to pilnuje ale ona nie zawsze jest zła nawet jak jesteśmy poważnie chorzy.
Dopiero jak choroba jest już bardzo zaawansowana coś się zaczyna dziać, ale niestety w wielu wypadkach bywa już za późno. Przykre to wszystko bardzo.
Dużo można mieć pretensji do wielu osób, instytucji ale do nas również, mało dbamy o siebie, może się mylę?
Marcin J napisał/a:
Az zal na to wszystko patrzec, pocieszajacy jest fakt iz w rozmowie z pielegniarka zostalem poinformowany ze maja takie leki ze nie pozwola mu cierpiec.

Żal, ogromny żal, masz słuszną rację, niewiele możemy zrobić, ale bycie razem, wspieranie się wzajemne w chorobie i pilnowanie żeby nie cierpiał możemy zrobić a to jest w tym ostatnim czasie najważniejsze.

Pozdrawiam
  Temat: Rak pluca niedrobnokomorkowy z licznymi przerzutami
marzena66

Odpowiedzi: 123
Wyświetleń: 37624

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2016-01-11, 18:15   Temat: Rak pluca niedrobnokomorkowy z licznymi przerzutami
Marcin J napisał/a:
Ciezko patrzy sie jak gasnie osoba ktora jeszcze kilka miesiecy temu byla pelna zycia i miala przeogromna wole zycia....


Bardzo ciężko ale tak w tej chorobie jest dziś dobrze a za parę dni, tygodni, miesięcy tragicznie.

Dobrze, że chociaż jakieś poczucie humoru w Nim zostało. Teraz tylko dbać, żeby nie bolało i wspierać całym sercem.

Trzymaj się
  Temat: Rak pluca niedrobnokomorkowy z licznymi przerzutami
marzena66

Odpowiedzi: 123
Wyświetleń: 37624

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2015-12-15, 18:15   Temat: Rak pluca niedrobnokomorkowy z licznymi przerzutami
Marcin J,

Napisze to co napisała wcześniej missy, dla potwierdzenia, że tak właśnie się postępuje. U nas też jak była progresja choroby to się z nami pożegnano. Już nie trzeba było robić TK czy innych badań, bo z ciekawości się ich nie robi a leczenie i tak nie przynosiło rezultatów. Dostaliśmy skierowanie do hospicjum i to oni mieli nas dalej prowadzić, czyli zadbać o to, żeby mama godnie dożyła swoich dni, bez bólu i cierpienia. Przykro mi, że u Was też nie ma już światełka w tunelu.

Dbajcie o teścia, spełnijcie zachcianki, niech cieszy się chwilą a Wy razem z Nim.

Gorąco pozdrawiam.
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group