1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 14
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Rak nerki jasnokomórkowy z przerzutami do płuc
mierzeja

Odpowiedzi: 39
Wyświetleń: 21277

PostDział: Nowotwory układu moczowo-płciowego   Wysłany: 2013-01-23, 09:20   Temat: Rak nerki jasnokomórkowy z przerzutami do płuc
22.01.2013 odszedł najcudowniejszy człowiek jakiego znałam... mój Tata :cry:
Dziękuję za pomoc i wsparcie :-(
  Temat: Rak nerki jasnokomórkowy z przerzutami do płuc
mierzeja

Odpowiedzi: 39
Wyświetleń: 21277

PostDział: Nowotwory układu moczowo-płciowego   Wysłany: 2013-01-21, 13:02   Temat: Rak nerki jasnokomórkowy z przerzutami do płuc
WItajcie Kochani, z dnia na dzień patrze jak mojego taty jest coraz mniej :-( Dostaje tyle leków morfina promazyna midanium... Czy jego czas już nadszedł czy nic nie jest już w stanie mu pomóc?? Nie moge poradzić sobie z tym ,że może go nie być... :uuu: Pozdrawiam i trzymam kciuki za Was i Bliskich!!!
  Temat: Rak nerki jasnokomórkowy z przerzutami do płuc
mierzeja

Odpowiedzi: 39
Wyświetleń: 21277

PostDział: Nowotwory układu moczowo-płciowego   Wysłany: 2013-01-18, 12:49   Temat: Rak nerki jasnokomórkowy z przerzutami do płuc
Witajcie, po długiej niebecności na forum znalazłam siłę, żeby opisać co się zdażyło od czasu ostatniego wpisu. Po pojawieniu się wspomnianych przerzutów w głowie, tata odbył radioterapię i został zakwalifikowany do ostatniej chemii, a mianowicie rozpoczęto podawanie interferonu.(Z podawaniem VOtrientu zalecono się wstrzymać jako ostateczne wyjście po interferonie). Wydawało się,że lek działa bo tata czuł się nawet dobrze.Wszystko zmieniło się w wigilię w nocy. Tata dostał drgawek padaczkowych. Po drugim takim ataku wezwaliśmy pogotowie, które podało tacie leki.Na kolejnej wizycie nasza Pani onkolog wprowadziła dexamethason oraz depakine, żeby zmniejszć obrzęk, któy powstaje w głowie oraz ograniczyć drgawki. Wydawało się nam,że to jednorazowy przypadek i dalej będzie"dobrze" :-( Na początku stycznia tata został przyjęty na oddział wewnętrzny, ponieważ w płucach nazbierało się około 4 litrów płynu, co utrudniało mu oddychanie. Założono dren i tata spędził kilka dni w szpitalu. Podczas pobytu w szpitalu cała historia potoczyła się w oka mgnieniu. Kolejny atak, coraz słabsze wyniki, utrata świadomości oraz brak kontaktu... Nasza Pani onkolog zaprzestała leczenia. Mojemu tacie nie przysługują już żadne leki onkologiczne.Kazali nam być przy nim i trzymać go za ręke... Zabraliśmy go do domu i rozpoczęliśmy nad nim opiekę wraz z hospicjum. Nie mam siły, ani mocy patrzeć na niego kiedy jest taki bezpradny i słaby. Tak bardzo chciałabym żeby był zdrowy :-( Straciłam nadzieję całkowicie.Teraz pozostało nam czekać... :cry: trzymajcie się ciepło
  Temat: Rak nerki jasnokomórkowy z przerzutami do płuc
mierzeja

Odpowiedzi: 39
Wyświetleń: 21277

PostDział: Nowotwory układu moczowo-płciowego   Wysłany: 2012-11-06, 22:02   Temat: Rak nerki jasnokomórkowy z przerzutami do płuc
Witajcie, dziękuje wszystkim za odpowiedź,
na tym etapie przy wykryciu przeżutów w mózgu, dokładnie 3 guzy wielkości 2 cm, zaprzestano podawania Afinitoru. Skierowano tatę na radioterapię w celu zmniejszenia obrzęku. Po radioterpaii mają wprowadzić Interferon, tak przynajmniej mówi nasza Pani onkolog. I teraz mam pytanie. Mam możliwość zakupienia i podawania tacie Votrientu. Czy muszę pytać lekarza o zgodę, albo zapytać czy podejmie się leczenia tym lekiem??.Czy to jest lek który powstrzyma progresję choroby nawet jeśli przerzuty dotarły do mózgu?? ( nasz onkolog twierdzi, że mózg jest odporny na jakiekolwiek działanie chemii,że blokuje leki.Czyli wnioskuję, że nie ma Żadnych leków które powstrzymują raka w mózgu). Najchętniej sama zaczełabym dawać mu ten lek,ale przecież nie odważę się w tak poważnej sprawie nie poradzić specjalisty. Jutro mam wizytę u Pani onkolog, mam nadzieje ze ten lek jest szansą dla chorych w takiej sytuacji.Pozdrawiam Was serdecznie i trzymam kciuki :| jutro napisze co ustaliłam podczas mojej wizyty.
  Temat: Rak nerki jasnokomórkowy z przerzutami do płuc
mierzeja

Odpowiedzi: 39
Wyświetleń: 21277

PostDział: Nowotwory układu moczowo-płciowego   Wysłany: 2012-11-01, 18:29   Temat: Rak nerki jasnokomórkowy z przerzutami do płuc
Witam wszystkich :-( ,
nie wiem jak mam do tego wszystkiego podejeść bo znowu znaleźliśmy sie w czarnym punkcie...bylismy w trakcie brania 4 serii Afinitoru kiedy Tata zaczął miewać bóle głowy i tracił równowagę. Nasza PAni onkolog zleciła zrobienie Tk głowy i wczoraj okazało się, że mamy nowe 3 przerzuty do mózgu, które powodują obrzęk:(. Zalecono od razu zakończenie leczenia Afinitorem i powiedziano, że jedyne co nam zostało to Interferon... Tata w połowie listopada ma poddać się naświetlaniom na głowę, a później rozpocząć leczenie Interferonem. Tutaj pytanie do Was... był Sutent był Afinitor, czy to już wszystko z nowoczesnych metod leczenia które mogą pomóc mojemu tacie?? Wiem, że jeśli wejdzie się już w interferon to nie ma więcej możliwości. Czy powinnśmy się zgodzic?? co powinnam zrobić. Pomóżcie proszę:( Pozdrawiam ciepło i życzę zdrowia
  Temat: Rak nerki jasnokomórkowy z przerzutami do płuc
mierzeja

Odpowiedzi: 39
Wyświetleń: 21277

PostDział: Nowotwory układu moczowo-płciowego   Wysłany: 2012-10-01, 17:42   Temat: Rak nerki jasnokomórkowy z przerzutami do płuc
Witam wszystkich!!!! Byłam dobrych myśli co do wyleczenia taty z tego gronkowca :-( a tu wcale nie widać poprawy. Były 3 dni normalne bez temperatury i wymiotów, a teraz znowu wszystko wraca. Co się dzieje??. Słyszałam,że gronkowca ciężko "wyleczyć", ale czy ktoś może mi udzielić jakichkolwiek informacjii?? :shock:
  Temat: Rak nerki jasnokomórkowy z przerzutami do płuc
mierzeja

Odpowiedzi: 39
Wyświetleń: 21277

PostDział: Nowotwory układu moczowo-płciowego   Wysłany: 2012-09-20, 21:44   Temat: Rak nerki jasnokomórkowy z przerzutami do płuc
Witam,
Mój tata własnie został wypisany ze szpitala,a trafił doniego w całkiem niespodziewany sposób... Dwa tygodnie temu tata zaczął narzekać na złe samopoczucie.Bardzo spadła morfologia,pojawiła się gorączka wymioty, tata nie miał siły się poruszać.Całe dnie spędzał w łóżku. Żeby tego było mało od czasu kiedy tata przyjmuje Afinitor doskwierają mu stany zapalne stóp, a najbardziej palców. Pani onkolog podczas wizyty zleciła zrobić wymaz z ran na palcach i zrobić posiewy. Okazało się, że mamy do czynienia z gronkowcem.Tata trafił na oddział gdzie został mu podany antybiotyk. Spędził tam kilka dni. Na szczęście udało się opanować w odpowiednim czasie. Teraz kiedy kończy przyjmować antybiotyk, dolegliwości minęły i czuje się w miarę dobrze. Oby tak dalej!!!Życze wszystkim ZDROWIA!!!! Pozdrawiam Serdecznie :)
  Temat: Rak nerki jasnokomórkowy z przerzutami do płuc
mierzeja

Odpowiedzi: 39
Wyświetleń: 21277

PostDział: Nowotwory układu moczowo-płciowego   Wysłany: 2012-09-06, 17:13   Temat: Rak nerki jasnokomórkowy z przerzutami do płuc
WItajcie Kochani
Dawno się nie odzywałam, ale jestem i chciałam podzielić się z Wami wiadomościami.Naświetlania, które przepisano tacie miały na celu zmniejszenia bólu w żebrach. NA szczęscie pomogło i tak jak tata określil w skali 1-10 ból który mu dokuczał to 8 po naświetlaniu 3.Jest bardzo zadowolony(jeśli można tak to nazwać). Odnośnie chemii po 3 dawkach Afinitoru tata został poddany TK. Nowych zmian nie ma niektóre guzy się zmniejszyły. Stabilizacja choroby. WIelkie szczęście :trala: . Zaczęliśmy 4 dawkę Afinitoru. :-D Pozdrawiam Wszystkich i życzę zdrowia :)
  Temat: Rak nerki jasnokomórkowy z przerzutami do płuc
mierzeja

Odpowiedzi: 39
Wyświetleń: 21277

PostDział: Nowotwory układu moczowo-płciowego   Wysłany: 2012-07-10, 13:14   Temat: Rak nerki jasnokomórkowy z przerzutami do płuc
Witam Serdecznie!!!
Podczas ostatniej wizyty u lekarza, tata powiedział,że dokuczają mu bóle w klatce, z boku między żebrami, nie może siedzieć, ani jeżdzić samochodem , dokładnie jak Ty Jermal. PAn doktor stwierdził jednym zdaniem, "to co- naświetlimy trochę klatkę". Dostaliśmy skierowanie do poradni radiologicznej w Olsztynie, ponieważ w moim mieście nie ma radioterapii. Lekarz taty powiedział,że sotsują takie naświtlania dla pacjentów w celu zmniejszenia bólu. Tak twierdzi. Zastanawia mnie jedna rzecz, czy radioterapia nie jest stosowana w przypadku przerzutów do kości lub innych??sama nie wiem.
Jeśłi taty niezdarność, zagubienie dalej będzie się nasilać napewno skontaktuje się z lekarzem.
Dziekuję za pomoc!!!!!! :)
  Temat: Rak nerki jasnokomórkowy z przerzutami do płuc
mierzeja

Odpowiedzi: 39
Wyświetleń: 21277

PostDział: Nowotwory układu moczowo-płciowego   Wysłany: 2012-07-09, 17:47   Temat: Rak nerki jasnokomórkowy z przerzutami do płuc
Witaj Jermal :)
Cieszę się, że odpowiedziałes.Śledze Twój wątek i dziękuję za tyle cennych informacji. Tata przy każdej zmianie pozycji czy siedzi, czy leży ciągle odczuwa ból. Napisałeś, że efekt był prawie natychmiastowy, może warto zapytać lekarza o morfinę.Podczas ostatniej wizyty u lekarza przpisano tacie tramal, który ma mu pomagać przetrzymać ból. Kolejne są naświetlania, więc zobaczymy jak to będzie dalej. Zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz. Do tej pory tata że tak powiem "nieźle" znosił psychicznie, całą chorobę wszystkie wizyty u lekarzy, ale od kiedy zaczął brać afinitor jest bardziej niezdarny, gubi się przekręca słowa.Strasznie mnie to martwi, nie wiem czy to skutki uboczne leku a może coś innego... :shock: czasem nie można się z nim dogadać.
Pozdrawiam Ciepło i życzę zdrowia!!! :)
  Temat: Rak nerki jasnokomórkowy z przerzutami do płuc
mierzeja

Odpowiedzi: 39
Wyświetleń: 21277

PostDział: Nowotwory układu moczowo-płciowego   Wysłany: 2012-07-04, 08:28   Temat: Rak nerki jasnokomórkowy z przerzutami do płuc
Witam wszystkich, jesteśmy po wizycie u onkologa, tata dostał kolejne opakowanie Afinitoru oraz skierowanie na naświetlanie. CZuje się w miarę dobrze wyniki krwi też nie są złe. NAtomiast bardzo dokuczają mu bóle w klatce piersiowej, może po tym naświetlaniu będzie mu troszkę lżej :mhehm: .
Pozdrawiam Wszystkich i życzę zdrowia :)
  Temat: Rak nerki jasnokomórkowy z przerzutami do płuc
mierzeja

Odpowiedzi: 39
Wyświetleń: 21277

PostDział: Nowotwory układu moczowo-płciowego   Wysłany: 2012-06-23, 19:31   Temat: Rak nerki jasnokomórkowy z przerzutami do płuc
Richelieu, bardzo mi miło, ze odpisałeś :tull: W poniedziałek, wybieram się na oddział z tatą mam nadzieję, że jakoś to wyjaśnimy.Za tydzień 2 lipca tata ma kontrolne TK, po pierwszym opakowaniu Afinitoru. Trzymam kciuki mocno i boję się strasznie. Oby działał :)
Pozdrawiam serdecznie :)
  Temat: Rak nerki jasnokomórkowy z przerzutami do płuc
mierzeja

Odpowiedzi: 39
Wyświetleń: 21277

PostDział: Nowotwory układu moczowo-płciowego   Wysłany: 2012-06-22, 17:38   Temat: Rak nerki jasnokomórkowy z przerzutami do płuc
Anelia, dziękuje za szybką odpowiedź :tull:
Kiedyś będąc w CO, czekając pod gabinetem nawiązałam rozmowę z inną pacjentką, która twierdziła, że to rewelacja. Wprawdzie nigdy nie odważyłam się tacie podawać, nawet sam prof Szczylik nie zalecał, ale w takich wypadkach człowiek próbuje wszystkiego :)
Mam takie pytanie, jeżeli tata ma zdiagnozowane przeżuty do płuc, przepony, od 3 tyg bierze afinitor, czuje się w miarę dobrze to czego objawem jest krwioplucie :-( ?? to nie jest raczej dobry objaw, a on twierdzi, że mu się lepiej oddycha.
  Temat: Rak nerki jasnokomórkowy z przerzutami do płuc
mierzeja

Odpowiedzi: 39
Wyświetleń: 21277

PostDział: Nowotwory układu moczowo-płciowego   Wysłany: 2012-06-21, 15:38   Temat: Rak nerki jasnokomórkowy z przerzutami do płuc
Witam Wszystkich bardzo serdecznie,
Jestem nowym członkiem tego forum, ale zaglądam tu czasem, żeby nie czuć się samotnie.

Moj tata w 2008 został zdiagnozowany rak jasnokórkowy lewej nerki.
Po wycięciu guza z nerką (guz miał 11cm) odesłano nas do onkologa i zalecono "obserwację".
Trafiliśmy do CO w Bydgoszczy.
Tam naszym lekarzem prowadzącym został radiolog, teraz wiem, że nie był to dobry pomysł, ale wtedy nie mieliśmy o tym pojęcia.

Przez półtorej roku przyjeżdżaliśmy do Pani doktor, która kazała robic jedynie badania krwi, żenych innych badań, które miałyby kontrolować ewentualne przerzuty (np. roentgen płuc).

Któregoś rau tata się żle poczuł i pojechaliśmy na pogotowie.
Tatę zatrzymano w szpitalu i przeprowadzono cały pakiet badań rtg + tk i rózne inne.
Wynik - przerzuty do płuc i węzłów chłonnych, całe śródpiersie zaatakowane.

Szybka reakcja i podróż do CO w bydgoszczy (stanie pod gabinetem Pani doktor, błagając, żeby nas przyjęła, bo przecież na wizyte czeka się 2 miesiące).
Dostaliśmy się, diagnoza przerzuty i rozpoczęcie leczenia sutentem.

Wszystko było w porządku do momentu kiedy po 12 seriach sutentu tk wykazało zmiane na nadnerczu.
I tutaj zaczęły się schody.
Ordynator poradni onkologicznej w CO Bydgoszczy od razu bez zastanowienia ani potwierdzenia wyniku zabrał tacie chemie.
Powiedział, że nie da mu chemii bo mu NFZ nie zapłaci.
Mamy się dowiedzieć co to za zmiana i możemy wrócić.
Nie dało błagalne proszenie o jeszcze jedną dawke, żeby nie przerywać tacie leczenia.
Usłyszelismy "proszę pani, prosze się uspokoić, nie dam i tak Pani tego leku, to jest leczenie paliatywne, z tego się nie da wyzdrowieć".

W tym momencie ruszyła maszyna i staraliśmy się poruszyć niebo i ziemię, żeby udało się jak najszybciej określić zmianę na prawym nadnerczu.
W CO w Bydgoszczy tata lezał na oddziale 3 razy na biopsji, nie trafili w guza ani razu, minał 1 miesiąc.
Pojechaliśmy do Warszawy i tam udało się załatwić zabieg laparoskopowo.
Nadnercze wycięto z guzem.
Pan profesor powiedział, że wszystko poszło gładko, żadnych zmian w jamie brzusznej nie ma,
życzy powodzenia i koniecznie żebyśmy sie zgłosili do endokrynologa, bo tata nie ma żadnego nadnercza.
Minał 2 miesiąc.

Po zabiegu wycięcia guza czekaliśmy 3 tygodnie na wynik histopatologiczny.
Minęły 3 misiące od momentu wykrycia zmiany do otrzymania wyniki histopatologicznego,
w tym czasie zdążyliśmy zmienić ośrodek leczenia CO Bydgoszcz (gdzie pacjent jest tylko numerem tysiąc którymś, a nie osobą pragnącą żyć)
na trochę mniejszy w naszym mieście na północy kraju. Tutaj ma opiekę i swojego jednego lekarza, którego interesuje jego los.

Od początku czerwca kiedy zakonczylismy nasze wędrówki po Polsce tata przyjmuje Afinitor,
nie wiem czy lek działa, ale wiem, ze przez te 3 miesiące tułaczki, guzy które były znacznie się powiększyły, a nawet widoczne są nowe.
Mam nadzieje, że ten lek zacznie działać.
Czy jest więcej terapii po Sutencie oprócz Afinitru??

Pozdrawiam
mierzeja

[ Dodano: 2012-06-22, 01:13 ]
Przez to wszystko co się dzieje w naszym życiu, coraz rzadziej mogę spokojnie spać w nocy, tyle pytań krąży mi w głowie, ta niepewność :-( co będzie dalej.
Chciałam zapytać, czy ktoś z Was, albo Waszych bliskich oprócz chemii podawanej przez lekarzy stosuje w tym samym czasie jakieś inne środki?? np. pestki gorzkiej moreli.

Pozdrawiam
milej nocy
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group