1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Mam raka - rak zrazikowy naciekajacy i kilka ognisk in situ |
missy
Odpowiedzi: 10
Wyświetleń: 5776
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2020-08-20, 17:24 Temat: Mam raka - rak zrazikowy naciekajacy i kilka ognisk in situ |
Teresa221 napisał/a: |
Dlaczego mój post o poszukiwaniu zespołu do operacji jest połączony z tym sprzed dwóch lat? To błędnie łaczy moje konkretnie zapytanie na inny temat... |
Byłam przekonana, że pytanie obecne dotyczy tej samej pacjentki i dlatego scaliłam wątki ( zgodnie z Regulaminem forum). Jeśli jest inaczej i aktualna sytuacja to odrębna historia chorobowa, inny pacjent to daj znać koniecznie, zmienię co trzeba.
Rozumiem, że nie ma jeszcze jednoznacznego wyniku histpat ze zmiany w okolicach pęcherza i odbytnicy? To niezwykle istotne dla ustalenia konkretnego postępowania.
Nie dziwię się, że szukacie opcji chirurgicznej, ale mogę tylko ponownie zapytać czy macie też onkologa, który po takiej hipotetycznej operacji będzie prowadził dalsze leczenie?
Hormonoterapia jest w zasadzie zawsze ok o ile m.in. wątroba ją wytrzymuje. Co do immunoterapii ( myślę o hormonozależnym raku piersi) to rybocyklib i palbocyklib mają bardzo konkretne wymagania, żeby zakwalifikować się do takiego leczenia. Czy sprawdzaliście to, lekarz prowadzący potwierdza, że byłaby to dobra opcja po operacji?
Na temat leczenia ziołami nie piszę, nie propagujemy na forum tzw. medycyny alternatywnej.
Twoje pytanie o zespół chirurgów zajmujących się sprawami niestandardowymi, „niemożliwymi” jest trudne w tym sensie, że generalnie lekarze powinni właśnie postępować i leczyć zgodnie z wypracowanymi standardami.
A standardem leczenia rozsianego raka piersi są różnorodne formy leczenia systemowego, radioterapia paliatywna i chirurgia paliatywna.
Jeśli jeszcze nie pisałeś to spróbuj w Brzezinach, może tam coś podpowiedzą:
http://www.szpital-brzezi...-onkologicznej/
Operują tam trudne przypadki rozsiewu wewnątrzotrzewnowego raka jelita grubego, jajnika, pęcherzyka żółciowego i wiele innych. Popytaj.
Pozdrawiam serdecznie. |
Temat: Mam raka - rak zrazikowy naciekajacy i kilka ognisk in situ |
missy
Odpowiedzi: 10
Wyświetleń: 5776
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2020-08-19, 10:35 Temat: Mam raka - rak zrazikowy naciekajacy i kilka ognisk in situ |
Teresa221,
Czy przerzuty w miednicy mniejszej to jedyne przerzuty odległe widoczne w badaniach obrazowych ( tk, mri?)
Czy powodują obecnie jakieś odczuwalne dolegliwości?
Czy po zakończeniu chemioterapii Mama miała inne leczenie, hormonoterapię?
Pytam o to wszystko, ponieważ ewentualny pomysł z leczeniem chirurgicznym w obecnej sytuacji jest bardzo ryzykowny. Trzeba mieć pewność, że po takiej niestandardowej procedurze będzie możliwe zastosowanie leczenia uzupełniającego, które zadziała na pozostałe komórki nowotworowe krążące w organizmie.
Skoro chemioterapia odpada to o jakiej immunoterapii myślicie - rybocyklib lub palbocyklib?
Te leki także mają swoje działania niepożądane, toksyczność dotyczy zarówno szpiku jak i wątroby.
Poza tym nie wiem czy Mama spełnia wszystkie warunki kwalifikacji do włączenia do jednego z tych programów lekowych.
Oczywiście możecie szukać chirurga, ale leczenie rozsianego raka piersi ma sens jeśli możliwe jest przede wszystkim leczenie systemowe, działające na cały organizm.
Trudno określić czy po bardzo okaleczającej operacji pacjentka będzie w ogóle w stanie przejść kolejny etap leczenia. |
|
|