Znalezionych wyników: 4

Moim zdaniem możesz się uspokoić. W naszym przypadku było podobnie. U bratanicy wyszedł wynik negatywny, u brata "niepewny, ale raczej negatywny". U pozostałych członków rodziny stwierdzono mutację BRCA1. Też przy pierwszej konsultacji nikt nie otrzymał wyniku na piśmie i pobrano nam znowu próbki krwi. Wszystkie wyniki po powtórnym badaniu wyszły takie same, z tym że u brata wykluczono mutację.
Więc nie zamartwiaj się, skoro pan doktor powiedział, że mutacji nie ma, to nie ma.

Jeśli próbki krwi były badane w Szczecinie, to najprawdopodobniej na konsultacje przyjedzie genetyk i przywiezie ze sobą wyniki, zarówno te pozytywne, jak i negatywne. Tak właśnie było w naszym przypadku. Mój brat i jego córka też byli poproszeni na konsultacje, chociaż u nich mutacji nie stwierdzono. Tak więc wszystko zdarzyć się może.

Michasiemko, jeśli zostałaś zaproszona na konsultacje po tylu miesiącach czekania na wynik, to moim zdaniem, jest bardzo prawdopodobne, że jesteś nosicielką uszkodzonego genu. Z drugiej jednak strony, może akurat do waszego miasta przyjeżdża konsultant i przywozi ze sobą wszystkie wyniki osób, które robiły testy w danym okresie, twój test może okazać się negatywny. Czekałaś tak długo, poczekaj jeszcze trochę. Nerwy nic tu już nie pomogą. Nikt z Forum nie powie ci jednoznacznie, jaki wynik otrzymasz. Życzę ci ze swej strony, by był negatywny.

Ja robiłam test w Poradni Genetycznej w Białymstoku, ale próbki do badania były wysyłane do Szczecina. Po ok. czterech miesiącach otrzymałam zaproszenie od genetyka ze Szczecina na konsultacje w naszej poradni. Miałam przybyć z córką i rodzeństwem. I tu zostałam poinformowana, że mam stwierdzoną mutację BRCA1, ale nie otrzymałam nic na piśmie. Pobrano mi drugi raz próbkę krwi, osobom z rodziny też. Wyniki na piśmie otrzymaliśmy dopiero po kolejnych kilku miesiącach od genetyka przy kolejnej jego wizycie w Białymstoku.
Córka wcześniej robiła badania prywatnie (nie w Poradni Genetycznej), próbka krwi była wysyłana do Łodzi. Po dwóch tygodniach zadzwoniono, że ma przyjechać i odebrać wynik osobiście.