1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Rak trzonu macicy - wznowa |
olka55
Odpowiedzi: 26
Wyświetleń: 12364
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2011-09-17, 14:14 Temat: Rak trzonu macicy - wznowa |
Mama otrzyma w przyszłym tygodniu pierwszą dawkę chemii, próbną dawkę. Ponoć morfologia nie jest zła. Będzie to oczywiście chemia paliatywna, tylko po to żeby ulżyć mamie w bólu. Mama ma otrzymać sześć takich chemii ale wszystko zależy od tego jaka będzie reakcja organizmu. Mam tylko nadzieje, że to dobry krok i dzięki temu mama będzie z nami jeszcze długo. |
Temat: Rak trzonu macicy - wznowa |
olka55
Odpowiedzi: 26
Wyświetleń: 12364
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2011-09-12, 12:09 Temat: Rak trzonu macicy - wznowa |
Mama doustnie przyjmowała CIPRINOL 500 mg i AMIZEPIN 200 mg. Po tych lekach gorzej się czuła, miała mdłości i bolał ją żołądek. Czy takie przerzuty do skóry oznaczają, że mamie pozostało niewiele czasu? W zeszłym tygodniu mama zrobiła usg jamy brzusznej i żadnych innych zmian nowotworowych nie ma, jedynie problem z prawą nerką, w której jest zastój moczu ale wymianę cewnika mama ma dopiero na 30 września. Byłam u urologa i powiedział, że nie ma potrzeby przyspieszać terminu. Była pielęgniarka i pobrała mamie krew. Niestety wyniki chyba nie są najlepsze, nie wiem nie znam się ale wszystko odbiega od normy, tylko kreatynina jest w porządku. Morfologię zleciła pani doktor onkolog, u której byłyśmy, gdyż rozpatruje ewentualną chemię. Dzisiaj się dowiem co i jak chociaż nadziei sobie nie robię. Zresztą nie wiem nawet czy ta chemia w obecnym mamy stanie to dobry pomysł, czy ona by to przetrwała. A może pani doktor daje tylko złudne nadzieje? Nie wiem co robić i nie wiem już co mysleć. I nie potrafię sobie wyobrazić co czuje moja mama, leżąc w łóżku, świadoma swojej choroby i swojego cierpienia. Serce mi się kraje, tak bardzo chciałabym jej pomóc. Chciałabym żeby zobaczyła swojego wnuczka, jestem w 8 mcu ciąży. Rozpisałam się ale sytuacja mnie przerasta i chciałam się trochę wyżalić. |
Temat: Rak trzonu macicy - wznowa |
olka55
Odpowiedzi: 26
Wyświetleń: 12364
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2011-09-08, 14:16 Temat: Rak trzonu macicy - wznowa |
Dziekuje za odp. Udało mi się zabrac mamę na wizytę do onkologa, oczywiście prywatnie. Pani doktor zapisała neomycyne w sprayu oraz doustnie antybiotyk. Niestety bez rezultatu. Nic, żadnej poprawy. Wydaję mi się, ze jest jeszcze gorzej. Dlaczego to tak strasznie smierdzi, o wyglądzie już nie wspomnę. Pozostałe 2 guzy pękły więc nie wyobrażam sobie co to będzie. Mama jest załamana, zresztą ja już też. Poza tym, z dróg rodnych wydostaje się wodnista wydzielina z krwią także o dość nieprzyjemnym zapachu. Nie wiem co robić. Denerwuję się kiedy przychodzi mamę ktoś odwiedzić, przecież nie bedę każdemu tłumaczyć skąd taki zapach. |
Temat: Rak trzonu macicy - wznowa |
olka55
Odpowiedzi: 26
Wyświetleń: 12364
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2011-08-23, 12:35 Temat: Rak trzonu macicy - wznowa |
Moja mama walczy z chorobą i jest pod opieką lekarza rodzinnego oraz najbliższej rodziny. Chociaż jest bardzo źle już od kilku miesięcy nie poddaje się, a to wstrętne choróbstwo atakuje coraz bardziej. Mama ma przerzuty podskórne, dwa guzy pękły i wygląda to okropnie. Jest to naciek raka na zewnątrz. Dwa kolejne przebijają się przez skórę i prawdopodobnie w szybkim czasie pękną. Jestem załamana bo kompletnie nie wiem co zrobić z tymi naciekami, lekarz zalecił nam stosowanie octeniseptu i zakładanie opatrunków ale nie widać żadnych zmian, nadal wycieka z tego żółta wydzielina z krwią o bardzo nieprzyjemnym zapachu. Nie bedę opisywała szczegółowo bo naprawdę to coś strasznego. Co mogę zrobić ? wiem, ze nie zapobiegne pęknięciu dwóm pozostałym guzom. |
Temat: Rak trzonu macicy - wznowa |
olka55
Odpowiedzi: 26
Wyświetleń: 12364
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2011-06-16, 12:50 Temat: Rak trzonu macicy - wznowa |
Madzia70, dziękuję Ci za wszystkie odpowiedzi. Mam jeszcze pytanie czy skierowanie do poradni bólu lub poradni medycyny paliatywnej wystawić może lekarz rodzinny, czy musi to być skierowanie od onkologa?
Być może moje pytania są proste ale ostatnio czuję się strasznie zagubiona w tym wszystkim i zdołowana całą sytuacją.
[ Dodano: 2011-06-16, 14:20 ]
Mój problem jest taki, że mama chce żebym znalazła lekarza, który podjąłby się leczenia. Ona pokłada we mnie nadzieje. A ja po prostu już nie wiem gdzie mam szukać i mam poczucie winy, że nie potrafię jej pomóc. Ona chce wrócić do zdrowia a ja nie umiem jej w tym pomóc. Wiem że, mama nie ma szans na wyjście z tej okropnej choroby. Ciągle tylko się pyta czy ją gdzieś umówiłam na wizytę i zastrzega sobie miejsca, w których już była i słyszała opinie, że nie można nic więcej zrobić. Jestem w kropce. Mam poczucie winy i czuję się bezsilna. |
Temat: Rak trzonu macicy - wznowa |
olka55
Odpowiedzi: 26
Wyświetleń: 12364
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2011-06-15, 12:32 Temat: Rak trzonu macicy - wznowa |
Właśnie to lekarz rodzinny zwiększył dawkę leku, tylko nie wiem czy nie lepiej będzie jeżeli odpowiednie leki będzie zapisywał specjalista w tej dziedzinie. Nie wiem czy nasz lekarz rodzinny posiada odpowiednią wiedzę na ten temat, ale porozmawiam z nim. |
Temat: Rak trzonu macicy - wznowa |
olka55
Odpowiedzi: 26
Wyświetleń: 12364
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2011-06-13, 12:28 Temat: Rak trzonu macicy - wznowa |
Od 2 tygodni mama przyjmuje MST60 co 12 godzin, dawka została zwiększona z MST30, w ciągu dnia mama bierze jeszcze ketonal. 3 dni temu wymieniono mamie cewnik JJ i od tego czasu bóle się nasiliły. Czasami jest tak, że nie może wytrzymać. Nie wiem co zrobić, nie chcę żeby mama cierpiała. Czy należy zwiększyć dawkę leków przeciwbólowych? Czy zamienić tabletki MST na plastry, ponoć mają silniejsze działanie? Gdzie mogłabym umówić mamę na wizytę, do jakiego lekarza, bo jak pisałam wyżej w mojej okolicy mogę liczyć tylko na lekarza rodzinnego. |
Temat: Rak trzonu macicy - wznowa |
olka55
Odpowiedzi: 26
Wyświetleń: 12364
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2011-06-09, 20:57 Temat: Rak trzonu macicy - wznowa |
Witam,
Bardzo proszę o interpretacje wyników badań oraz proszę o udzielenie informacji jakie są rokowania, tzn. wiem,że złe ale proszę mi powiedzieć jaki okres czasu chory może cierpieć.
Rozsiew choroby do płuc, tkanki podskórnej, ww.chłonnych miednicy, pochwy.
Kacheksja nowotworowa. hist-pat: 57255-64 adenocarcinoma G2, naciek 1/2 mięśni, zatory z kk neo w naczyniach Nr 93422 wycinki z pochwy- średniozróżnicowany rak gruczołowy
Wyniki badań: WBC-7,95 RBC-3,7 HGB-10,9 HCT-34 PLT-457
Zdaję sobie sprawę z tego, że jest źle i widzę jak stan mamy pogarsza się z dnia na dzień. Nie wiem czego mogę się spodziewać. |
Temat: emocje -piszcie o nich, to bardzo ważne! |
olka55
Odpowiedzi: 192
Wyświetleń: 59464
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-06-02, 15:19 Temat: emocje -piszcie o nich, to bardzo ważne! |
Czasami mam wrażenie, że zwariuje, że dłużej nie wytrzymam. Płaczę wieczorami, nawet już nie przy mężu. Nie chcę żeby i on się denerwował. Są dni kiedy wydaje mi się, że wypłakałam już wszystkie łzy, że więcej nie mogę. Ale na samą myśl, że strace kogoś tak bardzo mi bliskiego jak mama same cisną się do oczu. I tak walczę z własnymi emocjami już prawie 1,5 roku. W tym czasie wyszłam za mąż, ślub zaplanowaliśmy zanim dowiedzieliśmy się o nawrocie choroby. To były trudne chwile ale mama tak bardzo chciała być na naszym ślubie, że znalazła w sobie tyle siły aby zostać na weselu do rana. Zadziwiła dosłownie wszystkich, nie dała po sobie poznać jak bardzo cierpi. Bardzo ją podziwiam. |
Temat: Rak trzonu macicy - wznowa |
olka55
Odpowiedzi: 26
Wyświetleń: 12364
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2011-06-02, 15:00 Temat: Rak trzonu macicy - wznowa |
Rzeczywiście nasz lekarz jest bardzo serdecznym człowiekiem.
Co to oznacza jeśli węzły chłonne się powiększają, czy tzn., że powiększa się przerzut? U mojej mamy są one coraz większe i mówi, że ją bardzo boli. |
Temat: Rak trzonu macicy - wznowa |
olka55
Odpowiedzi: 26
Wyświetleń: 12364
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2011-05-31, 18:23 Temat: Rak trzonu macicy - wznowa |
Okazuje się, że w mojej okolicy nie ma takiego hospicjum domowego, jest tylko stacjonarne. Rozmawiałam z lekarzem rodzinnym i zaproponował mi, że on może od czasu do czasu, kiedy będzie taka potrzeba przyjść do mamy. Może tez powiedzieć pielęgniarce żeby przychodziła regularnie np. podłączać kroplówki. Jestem w kropce, ponieważ to nie to samo co lekarz onkolog. Hospicjum domowe najbliższe jest 60 km ode mnie, raczej nie będzie nikt przyjeżdżał tyle kilometrów do pacjenta. |
Temat: Rak trzonu macicy - wznowa |
olka55
Odpowiedzi: 26
Wyświetleń: 12364
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2011-05-30, 17:07 Temat: Rak trzonu macicy - wznowa |
Madzia70, dziękuję za odpowiedź, już od dawna myślę o hospicjum domowym tylko nie wiem jak o tym rozmawiać z mamą, to bardzo trudny dla niej temat. |
Temat: Rak trzonu macicy - wznowa |
olka55
Odpowiedzi: 26
Wyświetleń: 12364
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2011-05-28, 16:43 Temat: Rak trzonu macicy - wznowa |
Witam.
Pięć lat temu wykryto u mojej mamy raka trzonu macicy, usunięto macicę z przydatkami.
Od ponad roku mama znowu walczy z tą okropną chorobą.
Po 4 latach nastąpiła wznowa choroby, diagnoza rak pochwy,
niestety bezoperacyjny oraz przerzuty do węzłów chłonnych, płuc, wątroby,
a także przerzuty podskórne w okolicach łonowych.
Rok temu mama otrzymała jedną chemię a zaplanowanych było cztery.
Zniosła ją okropnie, lekarze nie zdecydowali się na kolejne, gdyż to mogłoby wykończyć organizm.
Naświetlań też nie zapisano bo 5 lat temu miała ich 25.
Od tego czasu nie zastosowano żadnego leczenia, przepisywane były tylko leki przeciwbólowe.
O przerzucie do wątroby dowiedzieliśmy się z ostatniego usg.
Mama dostała 5 paliatywnych naświetlań, po których była poprawa,
wstała z łóżka, zaczęła w miarę samodzielnie funkcjonować.
Po tym, jak okazało się że nastąpiła wznowa choroby,
mama ma też wodonercze prawej nerki, ma założony cewnik "JJ".
Mam pytanie, czy to wodonercze spowodowane jest nawrotem choroby?
jak bardzo jest to dla mamy niebezpieczne?
co jakiś czas należy cewnik wymieniać (właśnie zbliża się termin).
Przerzuty podskórne są bolesne i wyglądają okropnie, wychodzące spod skóry guzy,
jakby chciały przebić się na zewnątrz, czy może tak się zdarzyć?
Mama chce żebym zapisała ją na wizytę w innym szpitalu,
zresztą szukaliśmy pomocy w kilku miejscach, tak bardzo chce żyć.
Myślę że, usłyszymy to samo co wcześniej, że nic już nie można zrobić.
Czy może jednak spróbować? przecież nie powiem mamie, że nie ma już sensu.
Mama jest świadoma wszystkiego, wie co mówią lekarze.
A ja nie wiem co robić, jestem bezsilna.
Nie mogę pogodzić się z tym, że pozostało nam czekanie na najgorsze.
Mama nie ma apetytu i jest coraz słabsza. |
Temat: emocje -piszcie o nich, to bardzo ważne! |
olka55
Odpowiedzi: 192
Wyświetleń: 59464
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-05-26, 11:31 Temat: emocje -piszcie o nich, to bardzo ważne! |
olaczek dziękuję że mi odpisałaś, dobrze jest wiedzieć, że są osoby, które czują podobnie jak ja. Masz rację kto tego nie przeżywa lub nie przeżył tak na prawde nie rozumie co dzieje się w naszych głowach,tego ze pęka nam serce . Czasami myślę, że jestem egoistką, że rozczulam się nad sobą a przecież to moja mama cierpi tak na prawde i fizycznie i psychicznie. Ale też uświadamiam sobie zaraz potem, że całe moje życie toczy się wokół niej i jej choroby, myślę głównie o niej, wszystko co robię robię z mysla o niej. Boję się zostawić ją samą w domu, że kiedy wrócę .... |
Temat: emocje -piszcie o nich, to bardzo ważne! |
olka55
Odpowiedzi: 192
Wyświetleń: 59464
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-05-25, 15:44 Temat: emocje -piszcie o nich, to bardzo ważne! |
Witam, właściwie to nie potrafię, nie lubię o tym rozmawiać. Nawet z najbliższymi mi osobami nie umiem, od razu płaczę, denerwuję się i wściekam. Ale postanowiłam napisać o tym co czuję, a czuję ogromny żal, bezsilność i zwątpienie. Przeczytałam kilka wypowiedzi powyżej i się popłakałam, bo miała wrażenie jakbym czytała o sobie. Straciłam swoją osobowość, radość życia, poczucie humoru, nie potrafię nawiązywać znajomości, a tzw. przyjaciele odeszli na dalszy plan. Zamknęłam się w sobie, przed całym światem i czuje się bardzo samotna. Moja mama zachorowała 5 lat temu na raka trzonu macicy, miała operacje i naświetlania, już wtedy we mnie coś się zmieniło, coś pękło, posmutniałam na zawsze. W zeszłym roku w styczniu dowiedzieliśmy się o wznowie choroby, z przerzutami niestety licznymi. Mama miała tylko jedną chemie z zaplanowanych czterech. Organizm okazał się zbyt słaby i wyczerpany chorobą. od tego czasu tylko wizyty kontrolne i tylko jedna diagnoza. Szukaliśmy pomocy w kilku szpitalach i u wielu lekarzy, niestety wciąż to samo. 2 mce temu otrzymała 5 przeciwbólowych naświetlań. I znowu ból, bierze morfine w tabletkach ale zauważam, że znowu trzeba będzie zwiększyć dawkę. Mieszkam z mamą i nie radzę sobie już z tym wszystkim, nie mogę już patrzec na to jak ona cierpi. Mama jest strasznie nerwowa, rozdrażniona, ostatnio ma zaniki pamięci, coś jej się wydaje, mówi jakieś irracjonalne rzeczy.Nie wiem co się z nią dzieje. Kocham ją ponad wszystko ale nie mam już cierpliwości. Przepraszam że się tak rozpisałam ale wiem, że znajdę tu zrozumienie. |
|
|