Autor |
Wiadomość |
Temat: Rak jelita grubego u mojej kochanej żony... |
plamiasta
Odpowiedzi: 252
Wyświetleń: 113902
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2012-04-13, 08:23 Temat: Rak jelita grubego u mojej kochanej żony... |
|
Temat: Rak jelita grubego u mojej kochanej żony... |
plamiasta
Odpowiedzi: 252
Wyświetleń: 113902
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2012-04-06, 13:18 Temat: Rak jelita grubego u mojej kochanej żony... |
jesteśmy z wami. trzymajcie się. |
Temat: Rak jelita grubego u mojej kochanej żony... |
plamiasta
Odpowiedzi: 252
Wyświetleń: 113902
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2012-04-05, 22:31 Temat: Rak jelita grubego u mojej kochanej żony... |
a co ja mogę. spokoju, wytrwałości... |
Temat: Rak jelita grubego u mojej kochanej żony... |
plamiasta
Odpowiedzi: 252
Wyświetleń: 113902
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2012-04-03, 12:21 Temat: Rak jelita grubego u mojej kochanej żony... |
tz jak dostaniesz zwolnienie, wyszło mi masło maślane |
Temat: Rak jelita grubego u mojej kochanej żony... |
plamiasta
Odpowiedzi: 252
Wyświetleń: 113902
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2012-04-03, 12:19 Temat: Rak jelita grubego u mojej kochanej żony... |
możesz iść , jak możesz iść |
Temat: Rak jelita grubego u mojej kochanej żony... |
plamiasta
Odpowiedzi: 252
Wyświetleń: 113902
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2012-03-27, 12:25 Temat: Rak jelita grubego u mojej kochanej żony... |
siły dużo siły......... |
Temat: Rak jelita grubego u mojej kochanej żony... |
plamiasta
Odpowiedzi: 252
Wyświetleń: 113902
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2012-03-26, 11:43 Temat: Rak jelita grubego u mojej kochanej żony... |
to bądź , tylko... i aż tyle |
Temat: Rak jelita grubego u mojej kochanej żony... |
plamiasta
Odpowiedzi: 252
Wyświetleń: 113902
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2012-03-16, 11:18 Temat: Rak jelita grubego u mojej kochanej żony... |
ja ,pisze z doświadczenia jako córka i obserator i jako kobieta, mogę Ci tylko powiedzieć że ja buntu nie miałam ale jak zbliżały się babskie dni byłam drażliwa, płacząca nerwowa, -to było silniejsze odemnie. wojny z ojcem toczyłam ostre ale z resztą to jest inny temat. moę Ci tylko powiedzieć z mojego punktu obserwacyjnego choć wiem że każda syt jest inna itd , ale bądź kochaj, ostrzegaj, daj im prawo popełniania błędu, ostrzegaj , ale jak zrobią po swojemu i przyjdą się wybeczeć , nie mów -a nie mówiłem, tylko przytul. nie naprawiaj za nich, tylko im pomóż , wiem łatwo tak mówić, przedemna też to jest jeszcze , ja mam 2 chłopaków i pocieszam się ze będzie łatwiej... choć nie wiem sama.
wiesz ja mam sama raka, i nie wiem czy dożyje tego okresu u nich ale jak na razie sieję ziarno, co z tego wyjdzie? -nie wiem?
ja jestem w tej syt że chorobie wiem i jakoś mogę z nią kształtować codzienność . nie wiem czy mi się udaje, ale innego wyjścia na razie nie dostrzegam... może źle robię myśle .
mogę jedynie zaoferować Ci pomoc na priw w sensie, wysłuchania ...może doradzenia ...wiesz ja ten okres skoczyłam parę lat temu więc jestem na świeżo u siebie jeszcze wielu rzeczy nie zapomniałam, zawsze mogę napisac jak widzi to dziewczyna |
Temat: Rak jelita grubego u mojej kochanej żony... |
plamiasta
Odpowiedzi: 252
Wyświetleń: 113902
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2012-03-16, 10:42 Temat: Rak jelita grubego u mojej kochanej żony... |
wiesz one zaczynają okres dojrzewania i wszystko przed wami jeszcze......
czy żona wpłynie na nie czy nie będziecie mieli sajgon w domku, a jak hormony ruszą w ruch zanim wszystko się poukłada , będą wojny spięcia itd
one są małe , nie umieją sobie z sytuacją poradzić (zobacz Ty jesteś dorosły i jak to wpływa na Ciebie) jedyne co mogą zrobić jak sie bronić to atak , najłatwiej chyba im .
wiesz zapisz może je na taniec, koło plastyczne żeby wyszły gdzieś nie myślały . były zajęte , jak się wytańczą trochę zbastują .przynajmniej tak myślę
Tobie radzę dużo spokoju i opanowania a przede wszystkim konsekwencji , choć raz na jakiś czas odpuść
my z siostrą różnica 4 lata byłyśmy i nie było buntu ale nasze kleżanki nie raz dawały popalić rodzicom że ho ho ale powiem, tylko tyle że w końcu się uspokoiły, każdy musi przeczekać
buziaczki i powodzenia |
|