1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Rak płuca z przerzutami |
roman1130
Odpowiedzi: 158
Wyświetleń: 60139
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2012-08-18, 22:32 Temat: Rak płuca z przerzutami |
keiti78Zg, Każdy z nas znajdując się na początku walki z chorobą zadaje sobie mnóstwo pytań, które zasadniczo można sprowadzić do jednego pytania, które przychodzi nam do głowy: Dlaczego ja, dlaczego to właśnie mnie dotyka i będzie dręczyło przez X czasu...myślę, że nie warto pytać na początku o wartości uniwersalne, dotyczące naszego światopoglądu, naszego zaangażowania religijnego, naprawdę powinnyście skupić się na leczeniu, a pytania powoli znajdą swoje odpowiedzi.
Życzę siły i spokoju, pozdrawiam serdecznie |
Temat: Rak płuca z przerzutami |
roman1130
Odpowiedzi: 158
Wyświetleń: 60139
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2012-08-17, 16:55 Temat: Rak płuca z przerzutami |
keiti78Zg, Wiem że to co piszę to truizmy, ale... Wszyscy kiedyś musimy umrzeć, bez względu na to jak bardzo chcemy żyć, powtórzę za S. Jobbsem: nikt nie chce umierać, nawet ci co chcą iść do nieba...
Dlatego bez względu na światopogląd musisz przyznać że jest to pewnik nie podlegający dyskusji, możesz stosować wszystkie diety, wszystkie alternatywne sposoby uleczenia kochanej Cioci czy innej dowolnej osoby, ale pamiętaj, że wiara w cudowną moc diety jest po prostu nieracjonalna i pozbawiona naukowych podstaw, udokumentowanych przypadków wyleczenia z choroby onkologicznej.
Wiara podobno uzdrawia, ale też zabija, i na to już są dowody nie tylko naukowe, ale konkretne wyroki sądowe i dramat ludzi którzy zaufali szarlatanom (przypadek Jacka Kaczmarskiego)
Kolejną sprawą jest pytanie czy jesteś przygotowana na fakt, że stosując jakąś dietę nie konsultując jej z lekarzem doprowadzisz do pogorszenia się stanu chorego lub do jego cierpienia zarówno fizycznego jak i psychicznego, co jest bardzo realne przy dietach ziołowych, kapsyicynie (papryczki chili) czy kretyńskich lewatywach z kawy (proponuję z mleczkiem bez cukru )
Wybacz mi moje słowa...skazywałbym ludzi handlujących ludzkim cierpieniem i nadzieją najchętniej na najcięższe roboty, a dodatkowo na konieczność leczenia się za pomocą środków, którymi dana osoba handluje, bez możliwości skorzystania z tego co oferuje nam tradycyjna medycyna.
Tak jak powiedziałem wyżej, wiara uzdrawia ale też zabija, dlatego zrobisz najlepszy prezent swojej Cioci wierząc w Jej siłę i odporność do znoszenia trudów leczenia a te są naprawdę poważne, pomożesz Jej wspierając i mobilizując do walki ze słabością, nie licz żadnych dni, ani tych, które są za Wami i przed Wami... skupcie się na zadaniu jakie jest przed Wami, bo pomimo, że to Ciocia ma postawioną diagnozę, to wpływa ona na Ciebie, na Twoją Mamusię i każdą osobę z Waszej Rodziny...
Życzę Wam siły i wiary w to że z rakiem można żyć bardzo długo ciesząc się z każdego nowego dnia, jeśli nie możesz mieć tego co chciałabyś... naucz się cieszyć z tego co masz.
Pozdrawiam serdecznie |
Temat: Rak płuca z przerzutami |
roman1130
Odpowiedzi: 158
Wyświetleń: 60139
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2012-08-15, 12:54 Temat: Rak płuca z przerzutami |
keiti78Zg, Witaj na Forum.
Jest mi przykro że Twoja Ciocia i Twoja rodzina dołączyłyście do kręgu osób dotkniętych naszą chorobą...
Czekają Was trudne chwile, ale myślę, że możesz pomóc sobie i Cioci unikając zbytniego prorokowania, szukania analogii w podobnych przypadkach, rokowań i całej (z mojego punktu widzenia) bzdurnej próby odgadywania przyszłości, szkoda Twojej energii i czasu.
Choroba jest trudna i chyba nie ma dwu identycznych przypadków, każdy z nas jest indywidualnością zarówno w sensie duchowym jak i fizycznym, dlatego każdy z nas inaczej będzie reagować na stosowaną terapię, każdy z nas będzie odbierał to co się dzieje z jego nastawieniem do siebie i dolegliwości związanych z chorobą.
keiti78Zg, Musicie uzbroić się w cierpliwość, bo proces leczenia jest trudny i długotrwały, musicie też być silni i odporni na zmianę Waszego środowiska, kretyńskie przesądy dotyczące nas chorych często pozostawiają nas samotnych z naszym problemem, tu na Forum cały czas walczymy ze stereotypami, z głupotą i powszechnym przekonaniem o niemożności wygrania z rakiem.
Wygrywamy i jest cała masa ludzi żyjąca wiele lat z chorobą, lub całkowicie wyleczonych.
Bo rak nie oznacza, że w momencie stwierdzenia jego w naszym ciele że mamy rozglądać się za trumną, musimy wziąć się za leczenie, prawdziwe leczenie, bo wszystkie wymienione przez Ciebie metody są po prostu żałosne i beznadziejne, jeżeli wierzysz w statystyki, to spróbuj podać ile osób zostało wyleczone którąkolwiek z tych metod, a jeśli są to takie cudne i łatwe, to dlaczego tak niska jest skuteczność... cuda nie są tradycyjną metodą, zdarzają się ale dlaczego niby właśnie my mielibyśmy być bohaterem takiego cudu...
Życzę siły i wiary w skuteczność leczenia, to da Ci więcej niżeli bezpodstawne nadzieje na cud.
Wybacz, że o tym wspominam, ale zwróć większą uwagę na błędy pisowni... odrobina kontroli pomoże zrozumieć precyzyjnie Twoje wypowiedzi wszystkim czytającym, a w wypadku odpowiedzi merytorycznych ma szczególne znaczenie, wiem że pisząc pod wpływem emocji nie mamy ochoty na gramatykę czy ortografię...ale
Pozdrawiam i przepraszam za tą uwagę na końcu |
|
|