1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: gdy pojawia sie przerzuty... |
tara
Odpowiedzi: 53
Wyświetleń: 28396
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2009-03-03, 14:48 Temat: gdy pojawia sie przerzuty... |
Cherrie - wydaje mi się, że jeżeli Twój tata będzie chciał znać szczegóły dotyczące swojego stanu, statystyk itd to prawdopodobnie po prostu zapyta. Nie ma gotowego szablonu postepowania w obliczu ciężkiej choroby - to truizm, ale każdy jest inny, dlatego moim zdaniem najlepsze co możesz zrobić to zachowywać się w stosunku do taty normalnie i w miare mozliwości starać się wyczuwać jego pragnienia. Sądzę, że jeśli będzie miał potrzebę pogadania na "tematy poważne" to wyśle Ci jakis sygnał. Nie musisz brać na siebie odpowiedzialności za szczegółowe informowanie taty o jego stanie zdrowia, przygotowywania się na "najgorsze" itd Uważam także, że powinnaś wziac pod uwagę ewentualność, że tata po prostu nie chce rozmawiać o chorobie ze swoimi bliskimi (żeby ich nie obciążać, dodatkowo nie martwić lub z miliona innych znanych tylko jemu powodów)I nie zakładaj jako pewnik, że tata nie jest świadomy powagi sytuacji w jakiej się znalazł...bo być może jest dokładnie odwrotnie.
Mój tata zna statystyki i rokowania, jednak nie czuje potrzeby bycia informowanym o każdym szczególe swojej choroby - wie, że ja trzymam ręke na pulsie i ta świadomość mu wystarcza. Nie gadamy za duzo o chorobie i to wcale nie dlatego, że jest to temat tabu - po prostu...o czym tu gadać ?- jest źle i jedyne co możemy zrobić to mieć nadzieje, że jeszcze będzie troche lepszych dni. Zarówno tata jak i ja wiemy, że cudu raczej nie będzie, ale nie zamierzamy także siedzieć i odliczać dni do końca, pisać testamentów i żegnać się z ziemskim padołem. Póki co walczymy, póki co życie toczy się dalej i choć nic już nie będzie takie samo to jesteśmy rodziną, kochamy tak samo mocno jak zawsze i wspieramy tak jak potrafimy. Jest czas na wszystko. Jesli sytuacja sie nagle pogorszy to będziemy się z tym zmagać na bieżąco.
Cytat: | chyba nie ma nic w tym zlego aby probowac znalezc pewne wskazowki dot. zachowania wobec pacjenta onkologicznego. |
Powiem Ci szczerze, że mam chwilami wrażenie, że chcesz pomóc troche na siłę i za wszelką cenę. Wiem jak bardzo musi być Ci teraz cięzko, szczególnie, że jesteś z daleka od bliskich, ale ten "pacjent onkologiczny" o którym piszesz to przeciez Twój tata, którego znasz całe życie - więc bądź w relacjach z nim po prostu soba - taką jak do tej pory. Niech tata ma pewnośc, że bardzo, bardzo go kochasz i że w każdej chwili może na Ciebie liczyć. Jesli będzie potrzebował czegoś więcej to pierwsza się o tym dowiesz. Tak mi sie wydaje... |
|
|