1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
badanie PET
Autor Wiadomość
ulek1910 


Dołączyła: 09 Lis 2009
Posty: 18
Skąd: mazowieckie

 #1  Wysłany: 2009-12-08, 22:55  badanie PET


Witam, do tej pory przeglądałam tylko forum.
chciałam zapytać jak wygląda badanie PETa.
moja mama ma niedrobnokomórkowego raka płuc, jest już po chemii zakończyła ją na początku października, następnie miała tomografie (która wykazała, że guzki się nie zmniejszyły) lekarz prowadzący, konsultował się z innymi lekarzami czy mama może mieć radioterapię, ale niestety po badaniu z tomografii nie są w stanie ustalić czy się kwalifikuje do radio.... czego możemy się spodziewać po tym dokładnym badaniu? ech... mam nadzieje, że nie ma przerzutów... dotychczasowa choroba spadła na nas jak grom z Jasnego Nieba :(
pozdrawiam
 
billyb 
MODERATOR



Dołączył: 02 Mar 2009
Posty: 532
Skąd: z Europy ;-)
Pomógł: 275 razy


 #2  Wysłany: 2009-12-08, 23:37  


z punktu widzenia pacjenta wygląda tak samo jak CT z kontrastem.
Pacjent dostaje glukozę z izotopem radioaktywnym, tzw. tracer. Potem do maszyny...
 
jogi45 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 04 Lut 2009
Posty: 618
Skąd: Szczecin
Pomogła: 110 razy

 #3  Wysłany: 2009-12-09, 09:01  


Pet wychwytuje nawet małe ogniska nowotworowe których na innych badaniach nie widać. Określa ich miejsce i wielkośc. Jest wykonywany w celu poszukiwania ogniska pierwotnego, przerzutów, wznowy. poza podaniem izotopu - podobna czynnośc jak podanie kontrastu - zupełnie bezbolesne. Trwa tyle co tomografia i wyglada podobnie. Ważne by dostać płytke z badania oprócz opisu.
_________________
Antoine de Saint-Exupéry
Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają, jak latać
 
ulek1910 


Dołączyła: 09 Lis 2009
Posty: 18
Skąd: mazowieckie

 #4  Wysłany: 2009-12-09, 18:46  


Już jesteśmy po badaniu... czekanie jest najgorsze, byłyśmy
umówione na 11.30 w wyszłyśmy po 16... po zbadaniu przez Panią Doktor zostałam
wyproszona (nawet z poczekalni) ponieważ jestem młoda i lepiej abym tam nie
czekała razem z innymi... ale mama troszkę się przespała czekając na korytarzu
(na szczęście miała gdzie usiąść)
teraz czekamy na wynik i zobaczymy co dalej zadecyduje lekarz prowadzący...
 
ulek1910 


Dołączyła: 09 Lis 2009
Posty: 18
Skąd: mazowieckie

 #5  Wysłany: 2009-12-30, 16:38  


Witam...
nie widziałam wyniku badania PET ale jak dziś rozmawiałam telefonicznie s
lekarze, to mi powiedział, że kieruje mamę na radykalną radioterapie. chciałam
zapytać na czym ona polega... termin mamy na 27 styczeń dopiero.
pozdrawiam
 
jogi45 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 04 Lut 2009
Posty: 618
Skąd: Szczecin
Pomogła: 110 razy

 #6  Wysłany: 2009-12-31, 10:54  


Radykalną radioterapię stosuje się w celu wyleczenia. to znaczy że jest realna szansa na wyleczenie. radykalna standartowo trwa 6 tyg.czyli 30 cykli
_________________
Antoine de Saint-Exupéry
Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają, jak latać
 
ulek1910 


Dołączyła: 09 Lis 2009
Posty: 18
Skąd: mazowieckie

 #7  Wysłany: 2010-01-26, 18:33  


hej..
mam pytanie, jutro jedziemy z mama na radioterapie... chciałam zapytać czy
powinna ona zostać w szpitalu jeśli bedzie taka możliwość?? jakoś negatywnie
jest nastawiona na zostanie tam :( już sama nie wiem co mam robić :( wiem tylko
tyle, że gdyby została w szpitalu napewno miałaby lepszą opiekę...
poradźcie mi coś
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #8  Wysłany: 2010-01-26, 18:43  


U nas w ogóle nie chcieli słyszeć o zostawaniu w szpitalu w trakcie naświetlań. Nie mogę Ci powiedzieć, czy i co może się dziać, ale nie wydaje mi się, żeby procedura zostawiania pacjenta na ten czas w szpitalu była zbyt powszechna...

Zwłaszcza, że zwykle chory czuje się lepiej u siebie w domu, wśród bliskich, a nie w obcym szpitalu, z obcymi ludźmi :) jeśli coś się będzie niepokojącego działo po naświetlaniach, to od razu jedźcie po prostu do szpitala i nie wychodźcie z niego, póki ktoś się mamą dokładnie nie zajmie i nie poradzi co dalej ;)
 
ulek1910 


Dołączyła: 09 Lis 2009
Posty: 18
Skąd: mazowieckie

 #9  Wysłany: 2010-01-26, 18:53  


Jak rozmawiałam z lekarzem prowadzącym (w czasie chemioterapii) który zapisywał nas na radio... powiedział, że lekarz od radio zadecyduje czy mama zostanie, więc pewnie będzie taka możliwość...
 
jogi45 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 04 Lut 2009
Posty: 618
Skąd: Szczecin
Pomogła: 110 razy

 #10  Wysłany: 2010-01-26, 19:34  


Pewnie zadecyduje lekarz ale jesli nie będzie przeciwwskazań i jest mozliwośc dowożenia mamy to dla chorego lepiej jest dojeżdżać. W domu nie nasłucha się opowieści o cięzkich doswiadczeniach w chorobie, można dogadzać sobie w jedzeniu, wyspać się do woli i nie myśleć wciąz o chorobie.
W szczecińskim centrum onkologii pacjenci którzy nie mogą dojeżdżać a nie muszą być w szpitalu przebywają w hoteliku. Przychodzą na oddział tylko na czas naświetleń. W piątek jada do domu i wracają w poniedziałek rano.Można skorzystać z takiej formy leczenia w razie potrzeby. Jęśli chory dobrze znosi radioterapię to osłabienie przychodzi po połowie terapii albo wcale. Są tacy co sami dojeżdżali przez całe 6 tygodni prowadząc samodzielnie samochód.
Ja polecam stosować się do zaleceń lekarza.
_________________
Antoine de Saint-Exupéry
Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają, jak latać
 
monika30 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 02 Gru 2009
Posty: 410
Pomogła: 77 razy

 #11  Wysłany: 2010-01-26, 19:44  


Witaj...
uważam że jogi45, ma rację.....jeśli będziecie mieli wybór lepiej byłoby gdybyście dowozili mamę na naświetlania. Nie ma to jak we własnym domku...ale oczywiście lekarz ma zawsze rację ;)

Gorąco pozdrawiam
 
lukaszandrzejewski 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 18 Sie 2009
Posty: 182
Skąd: Wrocław
Pomógł: 63 razy

 #12  Wysłany: 2010-01-26, 19:57  


ulek1910 napisał/a:
hej..
mam pytanie, jutro jedziemy z mama na radioterapie... chciałam zapytać czy
powinna ona zostać w szpitalu jeśli bedzie taka możliwość?? jakoś negatywnie
jest nastawiona na zostanie tam :( już sama nie wiem co mam robić :( wiem tylko
tyle, że gdyby została w szpitalu napewno miałaby lepszą opiekę...
poradźcie mi coś


Konieczność hospitalizacji, czy samą taką możliwość, warunkuje kilka czynników. Przede wszystkim stan ogólny Twojej mam przed i w trakcie naświetlania. Jak już zapewne wiesz, jest to bardzo inwazyjna terapia, obarczona dodatkowo różnymi bardzo nieprzyjemnymi skutkami ubocznymi. Może się zdarzyć też, że wyniki krwi, stan ogólny Twojej mamy wskutek naświetlania chwilowo się pogorszy, i będzie musiała zostać w szpitalu. Twoja mama będzie stale monitorowana, regularnie badana przez lekarza itd.

Zgadzam się po części z przedmówczyniami - w ogóle lepiej jest zawsze w domu. Ale jak pamiętam z jakiś swoich starć z onkologią, to wbrew pozorom najbezpieczniej czułem się w szpitalu. Mimo całej tej, znanej Ci już pewnie, bardzo nerwowej atmosfery. To bardzo indywidualna sprawa - na pewno nie dziwię się Twojej mamie, że jest negatywnie nastawiona. Sam byłem tak nastawiony, że niby wszystko, co prawda przed chemią, rozumiałem, wszystko zostało mi wyjaśnione, a do samego szpitala podchodziłem, jak do jeża. To się zmieniło na samym oddziale, kiedy ku przerażeniu moich rodziców, wcale nie miałem ochoty wracać po pięciu dniach do domu. Po prostu czułem się w szpitalu pewnie. Po prostu, co znowu będzie oczywiste, słuchaj mamy i lekarzy.
Ściskam,
Ł.
 
 
ulek1910 


Dołączyła: 09 Lis 2009
Posty: 18
Skąd: mazowieckie

 #13  Wysłany: 2010-01-26, 20:07  


Nie możesz wysyłać pustych postów

[ Dodano: 2010-01-27, 19:12 ]
hej...
właśnie wróciłam do domku... mama została w szpitalu, troszke była smutna ale udało mi się ją przekonać... przez tydzień ma być przygotowana do naświetleń, a dopiero później bedzie je miała...
 
ulek1910 


Dołączyła: 09 Lis 2009
Posty: 18
Skąd: mazowieckie

 #14  Wysłany: 2010-02-08, 19:37  


witam
mama dopiero dziś zaczęła radioterapie... cały dzień czekała na lekarza, a dopiero teraz poszła... jeszcze nie dzwoniła do mnie wiec nie wiem co i jak... wiem tylko, że wstępnie ma ona trwać bite 4 tyg. ale może też się przedłużyć...
może ktoś z Was miał do czynienia z doktorem Wierzchowskim z CO z Warszawy?? słyszałam, że jest jednym z lepszych radioterapeutów, ale trudno się z nim rozmawia, nic nie można się dowiedzieć od niego :(
pozdrawiam
Ula
 
ulek1910 


Dołączyła: 09 Lis 2009
Posty: 18
Skąd: mazowieckie

 #15  Wysłany: 2010-02-15, 22:40  


hej...

chciałam Was zapytać co można dać mamie, aby ją tak bardzo nie drapało gardło no i aby coś pomogło na kaszel... słyszałam o oleju z oliwek i z pestek winogron... może macie jeszcze jakieś inne metody??
pozdrawiam
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group