Dziękuję.
To takie niesprawiedliwe! Tata, niepalący, wysportowany, dbający o zdrowy styl życia. Miał i ma nadal tyle planów! Chce nadal pracować, prowadzić samochód. Już myśli o wiosennych pracach w ogrodzie. Wierzy, że będzie lepiej. A ja nie mam prawa odbierać Mu tej nadziei.
Zrobię wszystko, by ostatni etap Jego życia upłynął w atmosferze ciepła i miłości. I żeby nie cierpiał. Tyle mogę, ale to takie trudne! To nie tak miało być. Rodzice na emeryturze chcieli przenieść się do swojego domu na wsi, pielęgnować ogród, hodować kurki i w spokoju dożyć starości. Właśnie - starości! Tata ma dopiero 62 lata.:-(
To takie trudne. Czy dam radę?