Cześć Aguś . Bidulka jesteś z tymi burzami . Popatrz jaka ludzka psychika jest dziwna i jakie ma bziki - ja np jak już wiesz panicznie boję się wody, którą ty lubisz i nawet przechadzasz się nad morzem ( co dla mnie jest koszmarne na samą myśl ),a z kolei ja lubię burzę . Jak zaczyna się burza to szybko lecę do okna , albo pod altankę na pole i liczę pioruny . Uwielbiam ten wiatr, który wieje podczas burzy . Co człowiek to inne lęki . Dzięki temu świat nie jest nudny . A tak wogóle to zaczynam powoli sprawdzać ceny biletów na grenlandię , bo u nas dłużej nie wytrzymam . Aga, czy ty jutro odbierasz wyniki z TK ?
_________________ Mamuś ur. 01.08.1955 - zm. 28.11.2011 godz.22.27 (*) .
CześćAsia,cześćSoja.
tak jak piszesz Soja kochana te nasze lęki są okropne.Dla mnie burza to trauma,nie mogę nad tym zapanować.
Dziś popołudnie spędzam sama i już zaczynam się nakręcać bo w oddali słychać odgłosy burzy.Nawet wzięłam sobie tabletkę na wyciszenie bo mam dziś lęki.
To pewnie związane z jutrzejszą wizytą.Dobrze pamiętasz jutro mam wizytę u onkologa .Telepie mnie bo puki było daleko to byłam bohaterka .
Dziś nie mogę tego powiedzieć .
soja napisał/a:
zaczynam powoli sprawdzać ceny biletów na grenlandię , bo u nas dłużej nie wytrzymam
to faktycznie muszą być upały,a Ty przecież lubisz chłód.
A jak się ogólnie czujesz?
Telepie mnie bo puki było daleko to byłam bohaterka .
Aguś spoko luz co ma być to będzie , nie zmienimy już tego. będzie dobrze bo jesteśmy wszyscy u razem i kibicujemy Tobie.
więc jutro wstań i pomyśl że my myślami jesteśmy z Tobą. -myślami i serduchem
DO BOJU AGUŚ ! DO BOJU!
Fajne jest to co piszesz Julka . Dziękuję Masz rację,że co ma być to będzie i takie zawsze miałam podejście i nastawienie do życia.
Lecz niekiedy teraz chciałoby się czegoś więcej albo czegoś innego,lepszego.
Mnie to te pogody doprowadziły do nerwówki.Kilka dni w ciągłym stresie ,nasłuchując czy zagrzmi??? .
Normalnie byłabym na dworze,ale nie.....leżakuję w domu bo się boję wyjść.
I co robię??? Nabijam sobie głowę myślami niezupełnie mi potrzebnymi.
Niekiedy tak myślę że warto byłoby niektóre z Waszej gromadki przełożyć przez kolano i trafić najkrótszą drogą do przekonania....
Ale człowiek popatrzy i żal się robi...
Agnieszko, nie będę pisać Ci o kciukach i tych wszystkich frazesach... to naprawdę jest niepotrzebne....
Musi być dobrze, musi być pozytywnie i nie ma najmniejszego sensu nabijać sobie głowy głupimi myślami....
Całuję i ściskam serdecznie
Niekiedy tak myślę że warto byłoby niektóre z Waszej gromadki przełożyć przez kolano i trafić najkrótszą drogą do przekonania....
czasamiRomku może by się przydało
Moje rozmyślania idą w kierunku porównań.Znam tą chorobę i wiem jakim jest przeciwnikiem.
Jeszcze kilka lat temu też byłam zawsze pozytywna,teraz też jestem tylko jakoś "inaczej "to się w tej chwili objawia.
Dziękuję Wam za wsparcie ,wiem że musi być ok.
Romku Ty też jutro zaczynasz następny etap ,życzę powodzenia,buziaki.
nie ma najmniejszego sensu nabijać sobie głowy głupimi myślami....
Dokładnie TAK.
I powtórzę to co napisałam Eli. Dziś - to DAR. Jutro - to ZAGADKA.
Agnieszko pamiętaj o tym. I jeszcze o jednym bardzo ważnym - my TU jesteśmy, ... dla Ciebie ...
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Wiem Justynko i dlatego cieszę się z każdego darowanego mi dnia.
Chociaż zupełnie inaczej to powinno wyglądać.Pewnie dlatego tak nie do końca umiem wykrzesać z siebie radość.
A to ,że jesteście jest wielkim darem dla mnie
Aguś, u mnie dzisiaj było +33 w cieniu . Na szczęście godzinkę temu przeszła burza i już jest lepiej . Ciekawe na ile . Pewnie do jutra i znowu tropiki . Ja się naprawdę nie nadaję do takich temperatur . Chodzę zblazowana jak śledż w oleju . Czy tylko u nas na śląsku takie hawaje ??? Aguś, wiesz że co ma być to będzie i cokolwiek by nie było trzeba to wziąść na klatę .
_________________ Mamuś ur. 01.08.1955 - zm. 28.11.2011 godz.22.27 (*) .
Z tego wynika ,że na południu takie tropiki są bo dziś od rana trąbią w radio o tych wysokich temp.
U nas nie, ja chodzę w długim rękawie .Ja to dopiero kocham ciepło .
Mi jest wiecznie zimno .
Znowuuuuuuuuu burza??? Tym razem u Was. Ale to istotnie zmieni powietrze,chociaż nie koniecznie czasami po burzy to dopiero parno się robi .
Przykro mi ,ze tak się męczysz,musisz szukać jakiegoś zimnego miejsca,tylko gdzie?
Chciałam napisać nad wodą,a to przecież Twój wróg .
soja napisał/a:
co ma być to będzie i cokolwiek by nie było trzeba to wziąć na klatę .
biorę i jutro się z tym zmierzę.Jak do tej pory nie miałam takich dylematów jakoś sobie z tym radziłam.Trochę obawiam się powtórnej chemii
Witam Kochani
Noc koszmarna,zafundowałam sobie wielki problem do rozwiązania.Oczywiście nie rozwiązałam,dziś oprócz wizyty czeka nas przeprawa urzędnicza( nie z naszej winy ).
Jak to możliwe,że robisz przelew na daną instytucję,a pieniądze nie docierają??? .
Przez czyjąś niekompetencję ,nie wiem. Awarię systemu pieniądze nie zostały przelane.Mam wielki problem .
A teraz szykuję się do zmierzenia z pierwszym problemem.Jedno w tym pierwszym dobre ,że moja dr dziś przyjmuje a nie "obcy".
Miłego dnia Wszystkim.
Agnieszko po pierwsze i najważniejsze: jak najbardziej pozytywnego badania i diagnozowania. Tony pozytywnych fluidów dla Ciebie przesłane, bez żadnych fanaberii urzędniczych, także powinni szybciutko dotrzeć, o ile już nie są na miejscu ...
Powodzenia - to po drugie, na cały dzień
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum