Byłam u chirurga onkologii , niestety prywatnie bo powiedział mi ze poszerzanie marginesów wykonuje się w warunkach szpitalnych. Dostałam skierowanie na którym napisane PILNE byłam w szpitalu na oddziale onkologii , po 45min w kolejce do rejestracji pani wzięła mój numer telefonu i w ciagu 3 dni do mnie zadzwonią umówić termin (nie dopytalam sie czy to już na krojenie czy kolejna konsultacje).
Jeśli chodzi o biopsje to jest ona przeprowadzana w tym samym miejscu gdzie jest rana ? Ponieważ nie jestem gotowa ani psychicznie ani fizycznie na wycięcie węzłów chłonnych pachwinowych. Pochłonęłam cały internet na ten temat i wolałabym nie wiedzieć wielu rzeczy tylko zrobić ten zabieg, niestety wiem już za dużo.
Witaj,
rozumiem Twój strach. Ja miałam podobny wynik do Twojego, oprócz IM, tj. 0,25 B. i II stopień C. Za miesiąc minie 3 lata od diagnozy.
Wczoraj byłam na badaniach kontrolnych na onkologii- tj. usg węzłów, usg blizny, usg jamy brzusznej, rtg - jest ok. Nie miałam badanego wartownika, tylko poszerzenie blizny.
Pozdrawiam.
Jesli mogę zapytać, jakie miałaś IM ? Wiem ze nie mogę sugerować sie Twoimi wynikami ale zawsze miło się czyta jak ktoś jest w podobnej sytuacji i wszystko jest dobrze
[ Komentarz dodany przez Moderatora: Madzia70: 2015-04-26, 12:43 ] Nie cytujemy całości postów - to zakłóca przejrzystość wątku. Niekiedy jest potrzeba odniesienia się do fragmentów posta i do tego służy opcja cytowania.
W pierwotnym wyniku nie było określonego IM, kiedy oddałam do ponownego przebadania - "aktywności mitotycznej nie stwierdza się". Tylko u mnie była taka sytuacja, iż pobrałam do ponownego przebadania tylko jeden bloczek i tak zostało przebadane. Później dowiedziałam się,
że bloczki są dwa. Pytałam lekarza czy w drugim bloczku może być inny IM. Powiedział, że nie, czyli wychodzi na to, że bez aktywności mitotycznej. Za drugim razem nazwano również- czerniak przedinwazyjny.
Chciałam jeszcze raz w komplecie przebadać w Warszawie ale odpuściłam sobie.
Pozdrawiam.
Pani J,
Nie porównuj, proszę, swoich wyników z wynikami ali0210, bo tam jest czerniak przedinwazyjny ( in situ).
Dla Ciebie konkretne zalecenia to ( powtórzę się):
http://www.onkologia.zale...aki%20skory.pdf str. 426 oraz
http://www.forum-onkologi...-vt11604,15.htm str. 431 tabela 4.
Nie mówimy o wycinaniu wszystkich węzłów tylko biopsji jednego z nich.
Dopilnuj wszystkiego i zrób co trzeba, bo rokowania masz naprawdę ok.
Pozdrawiam
Witaj,
nie leżałam w szpitalu, zabieg jak przy usunięciu znamienia. Na wyniku po poszerzeniu nie mam podanego marginesu - " do badania otrzymano elipsę skórną o wym. 15x6 o nierównej powierzchni wraz z przylegającym fragmentem tkanki podskórnej grubości 14 mm, rozpoznanie - rozrostu nowotworowego nie stwierdzono"
Jeżeli lekarze mówią o konieczności biopsji wartownika to oczywiście jest to konieczne, gdyby mi kazano, to bym to zrobiła.
Trzymaj się
Ali, dziekuje ci uprzejmie za odpowiedz. Jeśli chodzi o biopsje to będę do końca "walczyć" zeby jej uniknąć ponieważ wiem jak ważne dla organizmu są węzły chłonne wartownicze. Aczkolwiek jeśli absolutnie zajdzie taka potrzeba to zabiegu dokonam. Mam umówiona konsultacje do chirurga w szpitalu dopiero za tydzień. Z moich dotychczasowych (po przeanalizowaniu forum) wniosków rozumiem iż przy moim stopniu Clarka II oraz Breslowa 0,2 niema potrzeby badania węzłów, tylko ten IM wszystko psuje a z drugiej strony im wyższy indeks tym większa podatność na przezuty ale (z tego co wyczytałam) na odległe organy poprzez warstwę skórna nie węzły chłonne ...
Natomiast ucieszyłas mnie ze zabieg poszerzania wyglada podobnie jak pierwotne wycięcie, ponieważ czytałam iż jest to zabieg szpitalny z jednodniowym pobytem w szpitalu.
Bardzo sie cieszę ze twoje wyniki z badań kontrolnych są dobre, jak sie czujesz przed takimi badaniami ? Czy sie stresujesz czy raczej masz pewne podejście iż wszystko bedzie OK ? Pytam ponieważ od kad mój "wyrok" zapadł nieustannie (codziennie) myśle o tym. Aczkolwiek jestem zwolenniczka naturalnej medycyny oraz niekonwencjonalnego leczenie będę próbować rożnych metod miedzy innymi wodorowęglanu sodu oraz syrop klonowy (nazywany potocznie "koń trojański" na portalach anglojęzycznych)
Muszę przyznać, że twoja wypowiedź mnie zaintrygowała. CO to znaczy
Cytat:
Jeśli chodzi o biopsje to będę do końca "walczyć" zeby jej uniknąć ponieważ wiem jak ważne dla organizmu są węzły chłonne wartownicze.
Z czym są ważniejsze dla funkcjonowania organizmu niż pozostałe węzły wartownicze. Wydaje mi się, że jako pierwsze węzły na drodze spływu chłonki, po prostu właśnie pokazują czy choroba "poszła" dalej, czy jeszcze nie.
Pierwszy raz spotykam się z tak dużym oporem przeciw biopsji węzła i zastanawiam się, co wpływa na twoje stanowisko. To nie jest wyjątkowo duży zabieg, który w znaczący sposób ograniczyłby funkcjonowanie ciała. Przynajmniej tak mi się wydaje. Jeśli się mylę to chętnie dowiem się czegoś nowego.
Aczkolwiek jestem zwolenniczka naturalnej medycyny oraz niekonwencjonalnego leczenie będę próbować rożnych metod miedzy innymi wodorowęglanu sodu oraz syrop klonowy (nazywany potocznie "koń trojański" na portalach anglojęzycznych)
Dokładnie, wydaje się, że prezent, "przyjaciel" a okazuje się, że prowadzi do zguby Nazwa trafiona perfekcyjnie, sam bym lepiej tego nie nazwał!
Co do wyboru sposobu leczenia - każdy tutaj jest dorosłym człowiekiem i ma prawo decydować o sobie. Znasz zalety przeprowadzenia procedury oznaczenia węzła wartowniczego, wiesz, jakie korzyści może przynieść jego biopsja, wiesz jakie straty może przynieść niepoddanie się takiemu zabiegowi. Co tu więcej dodawać?
Pozdrawiam serdecznie
_________________ www.rjforum.pl - Nowotwór jądra to nie wyrok! Masz wątpliwości? Dowiedz się więcej!
a z drugiej strony im wyższy indeks tym większa podatność na przezuty ale (z tego co wyczytałam) na odległe organy poprzez warstwę skórna nie węzły chłonne ...
Nieprawda
Cytat:
będę próbować rożnych metod miedzy innymi wodorowęglanu sodu oraz syrop klonowy (nazywany potocznie "koń trojański" na portalach anglojęzycznych)
OptymistycznaLenka88 - dziekuje za odpowiedz. Kiedy czytalam na czym polega wyciecie wezla chlonnego pachwinowego, to podobno trzeba pozniej "dojsc do siebie" oraz pobyt szpitalny kilku dnowy, wiem ze nie jest to koniec swiata , natomiast chcialabym zaczac od mniej inwazyjnych sposobow. Jeszcze nie widzialam sie z chirurgiem ktory bedzie poszerzal marginesy, wiec niewiem jakie bedzie jego stanowisko w sprawie wezlow.
vioom , stefanek - dziekuje za opinie. Mysle ze jesli to nie zaszkodzi, czemu nie sprobowac.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum