mam pytanie , siostra ma na czwartek umówiona wizytę u chirurga,ale dziś lekarka jej powiedziała,że jest taka opcja ,że może obędzie się bez chemii- czy to prawda,że jest taka opcja?
Tak, w przypadku wczesnych stadiów zaawansowania choroby jest możliwy taki schemat postępowania,
przy spełnieniu odpowiednich kryteriów (Zalecenia PUO, str. 127, tab. VII).
Jednak jeśli wstępnie szacowaną wielkość guza (15 mm) potwierdzi wynik badania histopatologicznego,
to oznaczać będzie, że siostra znajduje się w grupie podwyższonego ryzyka i CTH jest wskazana.
madziulena napisał/a:
Pani doktor powiedziała też siostrze, ze oznaczenie węzła wartowniczego i badanie na wykluczenie obecności przerzutów toczy się podczas operacji
Jest to najlepsze postępowanie, zgodne ze standardami.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
dziś lekarka jej powiedziała,że jest taka opcja ,że może obędzie się bez chemii- czy to prawda,że jest taka opcja?
W rakach przedinwazyjnych chemioterapia nie jest konieczna. W rakach inwazyjnych można wyodrębnić chorych gdzie odstąpienie od chemioterapii jest możliwe.
madziulena napisał/a:
jaka jest szansa,że jest to rak nieinwazyjny- właśnie o takich czytałam i trzymam się tej deski ratunku,że może on właśnie taki jest
siostra była dziś na wizycie u chirurga, który będzie ją operował. Był bardzo optymistyczny i tak też nastroił siostrę. Daj jej również skierowanie na tk oraz badanie kości i choć tłumaczył siostrze,że takie są procedury i żeby się nie martwiła o wynik jednak siostra trochę się martwi.
Czy rzeczywiście lekarz zrobił to dlatego,ze takie są procedury czy może ma powody coś podejrzewać??
Nie mam pojęcia jakie procedury obowiązują we Włoszech. U nas np. skierowania na tego typu badania leżą w gestii nie chirurga , a onkologa.
Wskazania do wykonania scyntygrafii kości oraz badań obrazowych jamy brzusznej występują u chorych w III stopniu zaawansowania lub w przypadku występowania dolegliwości sugerujących obecność przerzutów.
Twoje posty nie zawierają informacji, które pozwoliłyby na merytoryczne wypowiedzi w sprawie leczenia Siostry, w tym diagnostyki o którą pytasz.
Wiele zrodel donosi, ze to wlasnie Wlosi, a nie jak mozna byloby przypuszczac Skandynawowie czy Niemcy maja najlepsza opieke medyczna w Europie...Mysle zatem, ze tam te badania naleza sie pacjentowi bez dwoch zdan w przypadku rozpoznania raka....to nie jest Polska, gdzie musisz NFZowi udowodnic w jakim zlym stanie jestes, zeby lekarz nabral prawa do skierowania Cie chociaz na TK! Ja mysle Madziulena, choc moge sie mylic, ze to sa standardowe procedury tam i nie upatrywalabym w tym niczego najgorszego...choc wiem jak jest trudno. Niemniej jednak super, ze jest diagnozowana i nie musi placic za wszystkie badania, ze nikt sie nie zastanawia czy ma juz limit wyczerpany czy nie! Wiec glowa do gory:) czekaj na dobre wiadomosci, ze kosci i wszystko inne czyste.
bardzo Ci dziękuję za dobre słowo. Wiesz to niesamowite w jakim tempie siostra jest diagnozowana, z jakim szacunkiem ordynator Jej się przedstawił i opowiadał o tym,że to on Ją będzie operował. Dziś zadzwonili do niej, że termin tk ma na 17 -go września- wszystko ekspresem.
dla porównania ja poszłam do mojego lekarza pierwszego kontaktu to zanim dostałam skierowanie na krew, cukier i potas najpierw posłusznie musiałam wysłuchać jak to nie jest źle w przychodni, jak to nie obcinają pieniędzy na [pacjentach....
[ Dodano: 2012-09-07, 20:59 ]
urania,
dziękuję za odpowiedź. Wiesz na razie nie za wiele wiadomo, jedyny znany wynik to: guz wielkości 15 mm, na pewno inwazyjny, z usg oraz mammografii wynika , że węzły czyste , siostra bez żadnych dolegliwości i objawów.
Chirurg siostrę co prawda uspokajał , ze na pewno jest wszystko ok a te badania zawsze zlecają- ale mimo to troszkę siostra się zdenerwowała. Z tego co siostra zdążyła zaobserwować we Włoszech bściśle współpracują ze sobą lekarze z różnych szpitali oraz różnych specjalności,
Madziulena, poznalysmy sie juz na forum amazonki net...to ja tak ganiam po lekarzach, diagnozuje sie sama, bo lekarze nakazuja czekanie...dlatego fajnie, ze siostra ma dobra opieke...ja bywam czesto w USA, mam wielu znajomych z firmy i wiem jak wygladaja badania profilaktyczne, diagnostyczne tam...duzo czytalam o wloskiej opiece zdrowotnej i dlatego cos mnie trafia jak pomysle o polskiej sluzbie zdrowia...i nie mysle tu o kwalifikacjach lekarzy, bo akurat tutaj mysle, ze sa bardzo wysokie...chodzi mi o polski system finansowania badan, o te kolejki, terminy etc...dlatego szczescie w nieszczesciu, ze siostra jest pod dobra i przede wszystkim szybka opieka medyczna...jeszcze raz pozdrawiam
zgadzam się z Tobą, nasi lekarze są bardzo wysoko wyspecjalizowani natomiast te kolejki, terminy eh szkoda słów.
Wielki strachu coś czuję ,że u Ciebie na strachu się skończy,
Wiele zrodel donosi, ze to wlasnie Wlosi, a nie jak mozna byloby przypuszczac Skandynawowie czy Niemcy maja najlepsza opieke medyczna w Europie...
Porównane zasobów polskiego systemu opieki onkologicznej z sytuacją w wybranych krajach europejskich, w tym z sytuacją we Włoszech w Białej Księdze Zwalczanie raka jelita grubego i raka piersi w Polsce na tle wybranych krajów europejskichhttp://www.pto.med.pl/ima...iala_ksiega.pdf
siostra była za zleconej scyntygrafii kości, lekarz wstępnie powiedział,że wszystko jest w porządku,ale ....no właśnie spytał czy siostra uderzyła się w udo, siostra nie pamięta,żeby się uderzyła i mamy znów zmartwienie przez tydzień czasu.
Czy może to nie być nic groźnego?
Nie wiem jak to jest ze scyntografia, chociaz wydaje mi sie, ze mechanizm jest taki sam jak PETa CT, a takie badanie mialam. Przed badaniem lekarz przeprowadzil ze mna wywiad na okolicznosc ewentualnego podwyzszonego metabolizmu, nie zwiazanego z procesem rozrostowym. Wypytal czy mialam urazy fizyczne, czy np. nie mialam zabiegow stomatologicznych, np. resekcja zęba, bo to wszystko wyjdzie w badaniu jako podywzszony metabolizm....moze Twoja siostra ma jakies zwyrodnienie w tym miejscu na kosci, niekoniecznie zwiazane z urazem, ktory mial miejsce niedawno. W razie watpliwosci na pewno zostanie skierowana na rezonans magnetyczny, ktory te watpliwosci moze rozwiac. Zycze zeby to byly zmiany pourazowe albo zwyrodnieniowe co jest wysoce prawdopodobne.
siostra była za zleconej scyntygrafii kości, lekarz wstępnie powiedział,że wszystko jest w porządku,ale ....no właśnie spytał czy siostra uderzyła się w udo, siostra nie pamięta,żeby się uderzyła i mamy znów zmartwienie przez tydzień czasu.
Czy może to nie być nic groźnego?
To nie musi być nic poważnego.
W scyntygrafii które do teraz wykonywałam np. uwidoczniono zmiany o charakterze przeciążeniowo - zwyrodnieniowym.
Witam po raz kolejny
mam pytanie i bardzo proszę o odpowiedź jeśli tylko ktoś mógłby pomóc mi w tej kwestii;
otóż zastanawiam się czy siostra przed operacją nie powinna wzmocnić jakoś organizmu, przed i zaraz po operacji? nie wiem szczerze co mam na myśli: czytałam tu na forum ,że niektóre kobiety , które zmagają się z rakiem piersi piją zioła- mam pytanie jakie to zioła/ mieszanki?
Boję się ,że samo bierne czekanie na operację to za mało?
Jak myślicie? Pomóżcie mi uporządkować bajzel w głowie w tej kwestii,
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Mapa forum
Formularz kontaktowy
FAQ
Grupy
Album
Rejestracja
Zaloguj
witam Cię więc tutaj,
