witam Was kochani
Jestem siostrą brata chorego prawdopodobnie na nowotwór złośliwy, z przerzutami do mózgu, nadnerczy i prawdopodobnie do wątroby. Ma 44 lata. Na mózgowie wziął 5 zabiegów radioterapii. Teraz wycinek z płuc i może chemioterapia. Wszystko zaczęło się nawet nie miesiąc temu, ze 3 tygodnie, zaburzenia widzenia, podwójne widzenie i zaburzenia równowagi. Rezonans głowy był pierwszy i wykazał 2 guzy. Potem już szpital i dalsza diagnostyka. Szukali tego pierwotnego, i chyba jest nim rak płuc. Jest ciężko. Po dwóch konsultacjach onkologicznych prywatnych lekarze nie widza tego dobrze, i tego życia tez długiego nie przewidują. To spadło na nas jak bomba. Takiej sytuacji się nie da przewidzieć. Będę tu pisać z Wami. Będę pytać. Chociaż to forum wyjaśniło mi już wiele spraw, to o czym nie wiedziałam. Na razie uciekam. Pozdrawiam.
1/ Czy brat pali tytoń?
2/ Czy brat wcześniej chorował na jakąś chorobę?
3/ Jakie są wyniki badań, jakie badania wykonano?
4/ Gdzie jest leczony brat?
5/ Jakieś wyniki histopatologiczne z któregokolwiek z ognisk?
6/ USG jąder / jamy brzusznej?
Pozdrawiam
_________________ www.rjforum.pl - Nowotwór jądra to nie wyrok! Masz wątpliwości? Dowiedz się więcej!
witam
Nie pisałam, tak wyszło. Jesteśmy już dalej. Choroba jest. Dzisiejsza konsultacja onkologiczna brzmi- Rak płuca prawego (niedrobnokomórkowy) z rozsiewem do mózgowia, wątroby i nadnercza prawego. Stan po paliatywnym napromieniowaniu mózgowi. Chory kwalifikuje się do leczenia systemowego. Mamy podszepty, żeby udać się do Nowego Sącza, podobno nie ma kolejki. Nic nie wiem o tym ośrodku. Proszę napiszcie cos. Z góry dziękuję.
Nie mamy żadnych wyników badań,ale z tego co piszesz brat jest niestety nieuleczalnie chory(rak płuca i przerzuty odległe).Pozostaje leczenie paliatywne czyli chemioterapia.
Co do ośrodka o którym piszesz to niestety wiedzy nie mam.
Witam serdecznie
Byliśmy w Nowym Sączu i przyjęcie na oddział za tydzień. Ja wiem, ze moglibyśmy szukać innych ośrodków, nawet uderzyć do Zakopanego. Ale w naszym odczuciu czas jest tu bardzo wazny. I lekarz, profesor powiedział, ze nie ma sensu szukać czegos daleko, bo chemie w kazdym szpitalu podadza taka samą. I tego sie trzymamy. Mieliśmy nadzieję, że juz dzisiaj bedzie przyjety. Mam pytania. Skoro choroba jest tak zaawansowana, to dlaczego mojego brata nic nie boli (z czego należy się cieszyć oczywiście). Tzn wczesniej przed radioterapia bolała go głowa. Teraz dalej ma problemy ze wzrokiem, podwójne widzenie, zaburzenia równowagi sie dalej utrzymują. Ale nic go nie boli. I mam kolejne pytanie. Bardzo często chodzi do ubikacji sikać. W nocy wstaje co godzinę. I powiększył mu sie brzuch tak nienaturalnie. Z czego to wynika? Dziękuję i pozdrawiam
USG jamy brzusznej , TK, MR miał robione w połowie czerwca. I wtedy to właśnie wyszły guzy-płuca, nadnercza. Bo mózg wcześniej. Przed chwilą sie dowiedziałam, ze dziś po przyjeździe ze szpitala wymiotował i bardzo go bolała głowa.
Takie objawy na pewno trzeba zgłosić do lekarza, natychmiastowo, bo może to sugerować obrzęk, wzrost ciśnienia śródczaszkowego, różne nieciekawe rzeczy.
Natomiast co do częstego oddawania moczu - wskazane byłoby oddanie moczu na posiew, czy czasem nie ma jakiejś infekcji, no i zrobienie USG jamy brzusznej skoro brzuch jest powiększony.
Ale do jakiego lekarza się udać? Napromieniowanie mózgowia miał w Tarnowie. Teraz ma być chemioterapia w Nowym Sączu. Trzy konsultacje prywatnie u lekarzy. Przyjmują rzadko i daleko.
Uswiadomiłam sobie, że jakby sie cos działo, to nie wiadomo gdzie szukac ratunku. Może jeszcze za krótko chorujemy, ale nie wiąże mojego brata z żadnym oddziałem. Na razie to taka rozsypka. Pierwszy pobyt w Mielcu, potem Tarnów i teraz w Nowym Saczu ma być. Pierwsza moja myśl to SOR Tarnów i tamten szpital. Mozna też mieć takiego swojego bliskiego onkologa w razie potrzeby, aby przepisał cos np przeciwbólowego. I pomyślałam sobie, że niestety mało wiem i gubie sie. I jak bratowa zadzwoni, ze z nim źle, to nie bedę wiedziała co powiedziec i jak pomóc.
Do hospicjum sa wymagane dokumenty :
historia choroby
dowod osobisty
skierowanie od lekarza rodzinnego badz onkologa - maja obowiazek takowe wystawic , lub jak w moim przypadku bez skierowania - zgodzili sie , ze doniose jak najszybciej
warto zapisac jak najwczesniej bo w niektorych hospicjach czeka sie na wizyte lekarza 2 tygodnie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum