Dzięki Goniu,
Rozumiem. Tyle, że Tata chemii nie dostał, więc to oslabienie może być albo po lampach ( skończył je dwa miesiące temu), albo... przerzuty... guzy w glowie rosną...:(:(
Tyle, że Tata czuł sie juz o wiele lepiej, a teraz tak nagle oslabienie kojarzy mi się tylko z progresją w głowie:(
Kasiu powiem Ci ze dzisiaj chyba pogoda tez nie sprzyja bo ja od rana czułam sie fatalnie, nie miałam siły chodzic, mówić i najchętniej bym spała cały czas. Popołudniu jak zasnełam to myślałam ze nie wstane bo nie miałam siły i moja mamuska to samo, mówi ze rano to sie zalamała i myślała ze nie wstanie juz z łóżka bo nie miała siły ręką ani nogą ruszyc ale teraz wieczorem mówila ze troszke odzyskała siły. Ale powiem Ci ze też ma takie fale jednego dnia jest ok , jest w miare silna i dobrze sie czuje a nastepnego dnia czuje sie fatalnie i nie ma na nic siły, wszystko ja boli :( Myślę że w tej chorobie tak już jest ze sa lepsze i gorsze dni , ja też żyje w wielkim strachu i na "bombie" boje sie kazdego kolejnego dnia i gorszego samopoczucia:( Przed świętami ojciec mojej kolezanki chory również na raka płuc nagle z dnia na dzień przestał jeść, opadł z sił i zmarł i tak sie jakos podłamałam tym ze nie moge przestac myślec :(
Kasiu wierze ze ten słabszy dzien to zmęczenie świętami i wpływ pogody, a jutro Tatko bedzie mocniejszy. Aczkolwiek obie jesteśmy w podobnej sytuacji i żyjemy na bombie. Pozdrawiam Was serdecznie
_________________ Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
Witaj Marzenko,
Dziękuję, że się odezwałaś:)
Cieszę się, że Twoja Mama daje sobie radę:):)
Ech, Marzenko, tyle, że teraz jesteśmy z Tatą w fatalnej sytuacji. Ciężko mi o tym pisać, nie dociera to bowiem do mnie, ale samopoczucie - oslabienie mojego Taty może byc niestety spowodowane progresja guzów w głowie. Bo mogły się zmniejszyć po lampach, ale mogły tez urosnąć:( Tak sobie neistety myślę, że pprawie 2 miesiące było ok - Tata przestał po lampach narzekać na zawroty głowy, a kilka dni temu znowu mu się zaczęło kręcić:( Więc skojarzenie oczywiste:( Dzisiaj zawrotów nie było, ale to oslabienie fatalne:( Po domku Tata chodził w południe bez kul, zrobił sobie spacer po dworze z 1 kula, a teraz wieczorem stwierdził, że tak Go bola kolana, ma je słabe (?), że wziął druga kulę, bo źle mu sie chodziło... Dopytuje czy źle mu sie chodzi, bo kręci się w głowie - twierdzi, że nie ma zawrotów, tylko te nóżki takie... słabe i bolące:(
Ale czytałam, że osłabienie nóg tez może być objawem przerzutów:(
Ja własnie zapomniałam dodać,że dzis był koszmarny dzień i wiele osób z mojego otoczenia skarzyło siena złe samopoczucie, osłabienie.Mój tata b. duzo spał.
_________________ Miec nadzieję na nadzieję i wierzyc, że wiara istnieje..
_________________ "To jednak idzie o miłość, o życie, o dobro, o światłość, o pokój i tak dalej i tak dalej, i niedobrze, niedobrze jest z tym na planecie, słabo z tym jest, ale o to idzie, o to się trzeba bić."
Dzięki Kochane Dziewczyny za wsparcie...
potrzebuję wsparcia...
Tatko dzisiaj jakby lepiej - zjadł więcej niż wczoraj, mówi, ze jest silniejszy i nogi nie sa takie "galaretowate", ale widać, że cos jest nie tak... Cholerka, kilka dni temu przed świetami tata jeździł samochodem mimo śniegu, chodził po markecie, a teraz nagle tak jakoś nam oslabł:( Głowa nie boli, normalnie mówi, normalnie kontaktuje, tylko siedzi taki smutny, slaby i chodzi gorzej:( A mniej niz tydzien temu śmigał o 1 kuli po markecie, a po domu bez kuli...
Wczoraj dzowniłam do onkologa, ale nie dodzwoniłam się , dzisja w końcu dodzwoniłam się do szpitala - na inny oddział i dowiedziałam się, że cały Oddział Onkologii zamknęli - pacjenci wypisani, jest pusto i głucho:( Tak więc kontaktu z prowadzącym onkologiem nie ma, ani z innym lekarzem - onkologia zamknieta na cztery spusty:(
Rozumiem koniec roku, rozumiem oszczędnosci, ale co robić w sytuacjach awaryjnych?
Kogo mam zapytać czy mogę zwiększyc dawke sterydu p-obrzękowego - Metypred?
Może to by tacie pomogło? Wiem, że dawka dobowa wynosi 16 mg, a Tato bierze 4 mg rano i 4 mg wieczorem... Lekarz rodzinny nie chce podejmowac takiej decyzji, a kontakr z onkologiem mogę mieć dopiero najwczesniej w poniedziałek:(
Tatko dzisiaj lepiej. Apetyt wiekszy nieco, po południu znowu zaczął śmigać po domu bez kul, ale widać, że ma jdnak jakis problem z chodzeniem. Biorąc jednak pod uwagę, ze dwa dni temu ciężko mu było przejśc z 2 kulami, to róznica jest oczywiście znaczna. Na szczęście na plus. Ale daleka jestem od euforii, bo zawrotów niby nie ma, ale to nie jest to samopoczucie co było 2 tygodnie temu.
Mam jednak pytanie. Niestety nie mam kogo zapytać, bo Oddział Onkologii zamknął się na święta i dopiero otworzy 2 stycznia, wszystko pozamykane na 4 spusty, nie ma lekarzy, pacjentów... Nie mam przez to żadnego kontaktu z lekarzem prowadzącym ani innym onkologiem:( dzowniłam dzisiaj do innego onkologa by umówic się na wizytę, ale ma też przerwe urlopową...
Chciałam zapytać lekarza prowadzącego czy może Tata nie powinien mieć jakiegos leku dodatkowo zapisanego, albo zwiększenia dawki leku Metypred, ktory bierze na obrzeki (przerzuty do mózgu). Tata bierze dawkę łączną 8 mg (2 x dziennie po 4 mg), jak się zorientowałam to dość niska dawka, więc może jej podniesienie do np. 16 mg dziennie zmniejszyłoby ewentualny obrzęk i tata poczułby się lepiej?
Lek silniejszy mam nawet w domu, bo mojej mamie zapisał alergolog - i dawkowanie 16 mg x dwa razy dziennie... a Tata przy przerzutach 8 mg...
nie wiem czy biec jutro do lekarza rodzinnego? Tylko obawiam się, czy pani pomoże jakoś, bo może nas odesłać do onkologa. Tylko, że on jest nieuchwytny?
Czy ktoś mi może doradzić, czy siedzieć i czekać, czy może jeszcze ścigać jakiegoś lekarza by ewentualnie powiedział, że można zwiększyć dawke Metypredu?
pozdrawiam cieplutko
PS. W ogóle mój tata bierze na przerzuty i ogolnie tylko Metypred - to jedyny lek, który zapisal onkolog.
W ogóle mój tata bierze na przerzuty i ogolnie tylko Metypred - to jedyny lek, który zapisal onkolog.
A mój mąż pabi Dexamethazon... Betaserc bierze na zawroty i utratę równowagi no i na nadciśnienie ii ochronę serca
_________________ "...Są dni których nie powinno być"
Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. To nie miłość - lecz choroba bliskiej osoby
"Życie jest trudną lekcją, której nie można się nauczyć. Trzeba ją przeżyć" Stefan Żeromski
asereT
Teresko,
Mój tata też brał przez 3 tygodnie betaserc, ale zapisał mu go neurolog.
Nie pomogło zupełnie...
Inna sprawa, że chyba betaserc działa po iluś tygodniach zażywania:(
u nas zawroty były kilka dni temu, teraz jest "tylko" oslabienie i jak to tata mówi "słabe nogi"... raz naciera, bo Go bardzo bola kolana, raz twierdzi, że sa takie jak galaretki - slabiutkie i trzęsące:(
Dodatkowo zauważyłam, że tata przyjmuje taką charakterystyczną pozycją dla ludzi chorych na Parkinsona (Babcia miał i wujek miał Parkinsona więc napatrzyłam się) - ma podejrzenie tej choroby, ale 100% diagnozy nie ma.
ręcę mu drżą już od wielu lat, więc drżenie na pewno w jego przypadku nie jest objawem przerzutów...
I teraz nie wiem, czy pewne objawy są od przerzutów czy mogą być spowodowane tym ewentualnym Parkinsonem, bo objawy jednej i 2 choroby są zbliżone:( np. zawroty głowy, zaburzenia równowagi, zaburzenia chodu, slabe nogi, silne zmeczenie itp.
Katarzynko te drżenia osłabienie rąk i nog to może być od nowotworu to może się nasilac ale nie znaczy to że to juz będzie tak cały czas,
moj tata tez tak miał
sterydy u was mozna zwiększyc i to bardzo duzo mozna zwiększyć
ale najlepiej by było je zamienić na pabi Dexamethazon on ma najsilniejsze działanie przeciw obrzękowe
ale o tym niestety musisz porozmawiać z lekarzem, mozna zwiększyć dawkę ranną o jedna tabl 4mg na jakis czas( do wizyty ) wieczornej raczej nie ruszaj
pozdrawiam
_________________ Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei.
Witaj Niki,
Bardzo dziekuję za informacje.
też czytałam, że pabi dexametason ma najsilniejsze działanie, a metypred jest słabszy, tylko podobno metypred ma mniej skutków ubocznych. Ale chyba poproszę onkologa o zmianę - jak Go dopadnę w przyszłym tygodniu, bo skoro Poradnia Onkologiczna i cały oddział sa zamkniete od 23 grudnia do 2 stycznia, to po Nowym roku wszytsko bedzie oblęzone. Nasz onkolog pewnie bedzie mial mnóstwo pracy:(
Niki, drżenia Taty moga byc od przerzutów, ale skoro ma je od wielu lat (ok. 5-6), to akurat raczej nie. Natomiast owo oslabienie nóg pewnie neistety od guzów:( Chociaż...jeśli diagnoza Parkinsona bylaby potwierdzono, to owo oslabienie nóg też jest charakterystyczne dla Parkinsona...No oczywiście z wielu względów wolę już Parkinsona niz progresję guzów w głowie, ale złudzen za dużo nie mam:(
Tata dziś w miarę. Ma lepszy apetyt niz przez świeta, bo wystraszył nas mocno, jedząc bardzo mało:(
Bylam też dzis u lekarza rodzinnego, bo tylko to mi pozostało... KOlejny onkolog do ktorego dzwoniłam prywatnie nie odbieral komorki:( pozostal mi więc lekarz w rejonie...
Ale pani dr była bardzo miła. Powiedziała, że metypred można o wiele zwiększyć, ale kazała zwiekszac dawki stopniowo - Tata miał 8 mg, dodała więc rano 4 mg i teraz Tata ma łacznie 12 mg. Dodała też lek na zawroty - teraz nie pamietam nazwy.
No i koniecznie kazała zgłosić sie do onkologa, bo mówiła, że troszke jest róznych leków, ale powinien dobrać je onkolog. Ja to wiem, ale skoro nie ma kontaktu z onkologiem, bo oddział zamknięty stąd musiałam szukac pomocy u lekarza rodzinnego...
Boję się potwornie. Łudziłam się, że to słabszy okres po lampach, ale raczej nie. Objawy sa jednak podobne do tych "z przed" lamp, a więc guzy chyba rosną:( Albo więc lampy nie pomogły, albo pomogly na krótko (8 tygodni)...
Nie mogę spać, nie mogę jeść. Tak bardzo się denerwuję sie patrząc na mojego Tatulka.... Widzę, że jest przerażony... - Przecież doktor mi obiecał, ze lampy pomogą na guzy i co teraz? - pyta wystraszony i wiem, że boi się okrutnie...
le pani dr była bardzo miła. Powiedziała, że metypred można o wiele zwiększyć, ale kazała zwiekszac dawki stopniowo - Tata miał 8 mg, dodała więc rano 4 mg i teraz Tata ma łacznie 12 mg
zgadzam się z opinia pani doktor , a dawka max - chyba jej nie osiągniecie
jakbym widziała mojej tatę z tym przerazeniem w oczach, jak zaczął słabnąc bezradny i taki biedny był wtedy takze po lampach
musisz go pocieszać ze lekarze coś wymyślą bo to oni się znają i że będzie jeszcze dobrze
podniesienie sterydów może także trochę poprawić ogólny stan
zgadzam się z tez z Tobą co do drżeń z powodu Parkinsona( to lepsza opcja ) jak były to pewnie są tez dalej
dbaj o Niego bądż z nim ,
szczególnie wtedy gdy czuje się zagubiony
_________________ Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum