1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Przesunięty przez: absenteeism
2011-06-07, 17:38
MALIGNANT FIBROUS HISTIOCYTOMA HISTORIA MOJEJ MAMY
Autor Wiadomość
agnieszka39 


Dołączyła: 26 Maj 2011
Posty: 126
Skąd: szczecin
Pomogła: 6 razy

 #16  Wysłany: 2011-07-06, 11:42  


dziękuję i pozdrawiam Moni :)
_________________
Agnieszka
 
agnieszka39 


Dołączyła: 26 Maj 2011
Posty: 126
Skąd: szczecin
Pomogła: 6 razy

 #17  Wysłany: 2011-07-13, 09:15  


Witam
W niedzielę 10.07.11 przywiozłam mamę do siebie, następnego dnia miała robione badanie eeg głowy, wynik odebrałam ale nie miałam okazji porozmawiać z lekarzem czy wszystko jest dobrze czy nie, z opisu jak dla mnie nic niepokojącego nie wynika. W dniu wczorajszym przyjęto mamę na chemię, wyniki wyszły dobre, nadaje się. Wyczekałyśmy się na wolne łóżko do 16.30 mama wymęczona, modliłam się aby żaden ból ją nie złapał, boki jej strasznie dokuczały w tym wypadku tylko, ale dałyśmy radę we dwie. Od dziś chemia przez trzy dni od rana 8-9 do około 16-tej. Pani doktor wszystko mamie wyjaśniła i mi też, ale nie pytałam jaką chemię mama dostanie, zobaczę dziś jak pojadę. :uuu:
Modlę się aby mamy nie bolało...
_________________
Agnieszka
 
agnieszka39 


Dołączyła: 26 Maj 2011
Posty: 126
Skąd: szczecin
Pomogła: 6 razy

 #18  Wysłany: 2011-07-29, 22:53  


PROSZĘ O POMOC W ROZGRYZIENIU REZONANSU.
W dniu 13.07. 11 mama dostała chemię I-IF03 (IFOSFAMID 15600mg, MESNA-11700mg, do tego leki przeciwwymiotne ATOSSA, METOCLOPRAMID, DEXAVEN, ESTAZOLAM, DIPHERGAM. Mama miała mieć trzy chemie ale dostała tylko dwie ponieważ bół kręgosłupa w okolicy szyi się bardzo mocno natężył, jakoś uśmierzyli ból i została mama cztery dni dłużej w szpitalu.Następnie miała robiony rezonans kręgosłupa i oto co dziś odebrałam za wyniki.
REZONANS MAG.KRĘGOSŁUPA W TYM KANAŁU KRĘGOWEGO NA POZIOMIE ODCINKA SZYJNEGO BEZ KONTRASTU I Z KONTR.
-tomografia rezonansu magnetycznego kręg.w odcinku C1-Th6 wykonana w sekwencji TSE I GE,w obrazach T1- i T2-zależnych oraz po podaniu kontrastu:w trzonie i nasadzie łuku VC2 po stronie lewej widoczny jest nieprawidłowy sygnał kości (hypointensywny w obrazach T1-zal., hyperintensywny w obrazach TIRM, wzmacniający się po kontraście) z towarzyszącym przerwaniem ciągłości istoty zbitej kości i wzmacniającą się masą o wym.ok. 2,5x3cm w przylegającymtkankach okołokręgosłupowych.Zmiana obejmuje okolicę lewego otworu m-k C2/3 oraz otwór t.kręgowej i mięsień długi szyi po stronie lewej.Widoczne są inne ogniska nieprawidłowej struktury kostnej: w tylno-dolnej części trzonu VTh1, w trzonach VTh3 i 4, w trzonie i prawej nasadzie łuku VTh5, w trzonie i lewej części łuku wraz z wyrostkiem stawowym górnym lewem VTh6 (lewy otwór m-k Th5/6 zwężony, z uciskiem na korzenie nerwowe.
Obraz MR sugeruje w pierwszej kolejności ogniska meta.Ponadto widoczne są zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa.lordoza lędźwiowa wygładzona, na krawędziach trzonów osteofity. Wielopoziomowo widoczne jest obniżenie sygnału krążków m-k, z obecnością wypuklin. Na poziomie C4/5 WIDOCZNA JEST SZEROKA CENTRALNIE -LEWOSTRONNA WYPUKLINA M-K uciskająca worek oponowy i zwężająca lewy otwór m-k.Wymiar strzałkowy kanału kręgowego zmniejszony do 11mm. Na poziomie C5/6 obecna jest centralna wypuklina krążka m-k uciskająca worek oponowy i modelująca rdzeń kręgowy. Wymiar strzałkowy kanału kręgowego zmniejszony do 11mm.Na poziomie C6/7 widoczna jest szeroka wypuklina krążka m-k uciskająca przednią powierzchnię worka oponowego i zwężająca nieco dolne części obu otworów m-k. Wymiar strzałkowy kanału kręgowego zmniejszony do 11mm.
Rdzeń kręgowy jednorodny.
Rozpoznaie C49.1

BARDZO PROSZĘ O INTERPRETACJĘ WYNIKU - trochę rozumiem ale początek jest zawiły. wiem o przerzutach widzę je i szczerze mówiąc domyślałam się bo ból jaki moją mamuśkę dotykał wcześniej był okropny zmienial jej twarz w jedno wielkie cierpienie :uuu: .
to tyle na dziś................
_________________
Agnieszka
 
Ewelina Żurek 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 02 Gru 2010
Posty: 618
Skąd: Radom
Pomogła: 95 razy

 #19  Wysłany: 2011-08-01, 12:35  


agnieszka39, merytorycznie Ci nie pomogę, ponieważ się nie znam. Może poszukaj sobie jakiegoś onkologa prywatnie. Chocby po to żeby Ci wszystko na spokojnie tłumaczył. W szpitalach lekarze nie zawsze mają czas i chęci na tłumaczenie czegokolwiek. Pacjent onkologiczny pomiędzy pobytami w szpitalu jest pozostawiony sam sobie, a na pomoc internistów z przychodni nie ma co liczyć. Szykając sposobu na wyleczenie mamy ( fakt, że wszyscy pisali, że nie ma szans wcale nic nie zmieniał) ja sama miałam wieczny mętlik w głowie. Nie rozumiałam tego medycznego słownictwa. Dobry onkolog, który poświęci czas może być naprawdę pomocny. To taka moja prywatna sugestia.
Padło już to pytanie ale nie znalazłam odpowiedzi - czy Twoja Mama jest pod opieką jakiejś Poradni leczenia bólu czy hospicjum? Walcz z lekarzami (jeśli będzie trzeba) o to by Twoja Mama nie cierpiała. Teraz niech to bedzie najważniejsze.
 
agnieszka39 


Dołączyła: 26 Maj 2011
Posty: 126
Skąd: szczecin
Pomogła: 6 razy

 #20  Wysłany: 2011-08-01, 13:40  


CZEŚĆ Ewelina
Tak moja mama jest pod bardzo dobrą opieką lekarską, uśmierzania bólu. Pani Doktor która prowadzi mamę jest nie z tej ziemi, poprostu niesamowita. Nie wiem co będzie dalej, ale jutro się dowiem. Jak na razie dwa razy musiałam użyć argumentów przekonujących lekarzy do szybszych terminów badań.A teraz tylko chciałam wiedzieć szybciej co i jak, jutro idę z mamą do neurochirurga to zdecydowanie więcej się dowiem, choć ja i tak dużo z tego rozumiem, dużo za dużo. Może to dlatego, że miałam zostać pielęgniarką (ale los chciał inaczej) i terminy medyczne są mi bliskie wszelkie nazwy zostają mi w głowie.
Natomiast w rezonansie są terminy i określenia które są mi obce.
Dziękuję jeszcze raz za wszelkie podpowiedzi. Wiem że czeka nas trudny okres i ciężki czas :cry: Boję się strasznie mocno.
_________________
Agnieszka
 
zufed 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 10 Kwi 2009
Posty: 2473
Skąd: Kraków
Pomogła: 348 razy

 #21  Wysłany: 2011-08-01, 22:20  


agnieszka39, z rezonansu wynika tak na prawdę kilka rzeczy.

Przede wszystkim, MR pokazał zmiany meta w

"w trzonie i nasadzie łuku VC2 po stronie lewej widoczny jest nieprawidłowy sygnał kości (hypointensywny w obrazach T1-zal., hyperintensywny w obrazach TIRM, wzmacniający się po kontraście) z towarzyszącym przerwaniem ciągłości istoty zbitej kości i wzmacniającą się masą o wym.ok. 2,5x3cm w przylegającymtkankach okołokręgosłupowych.Zmiana obejmuje okolicę lewego otworu m-k C2/3 oraz otwór t.kręgowej i mięsień długi szyi po stronie lewej.Widoczne są inne ogniska nieprawidłowej struktury kostnej: w tylno-dolnej części trzonu VTh1, w trzonach VTh3 i 4, w trzonie i prawej nasadzie łuku VTh5, w trzonie i lewej części łuku wraz z wyrostkiem stawowym górnym lewem VTh6 (lewy otwór m-k Th5/6 zwężony, z uciskiem na korzenie nerwowe.
"


Dodatkowo, badanie ujawniło inną niepokojącą rzecz, mianowicie wypukliny między kręgowe. Gdyby nie to, że powodują zmniejszenie wymiaru kanału kręgowego to powiedziałabym, że ma je sporo osób i to nic takiego. Jednak w przypadku Twojej Mamy dochodzi do zmniejszenie wymiaru kanały kręgowego a nawet do ucisku na worek oponowy (w którym znajduje się rdzeń kręgowy).

Jest to niebezpieczna sytuacja, ponieważ ucisk na rdzeń może dawać między innymi objawy takie jak ból, mrowienia, zaburzenia czucia itp.

Dobrze, że idziecie do neurochirurga, to najodpowiedniejsza osoba w tym momencie.
Oceni jak duże są zmiany i ustali jakieś konkretne postępowanie.

pozdrawiam serdecznie

zuza
_________________
Amor vincit omnia...
 
 
agnieszka39 


Dołączyła: 26 Maj 2011
Posty: 126
Skąd: szczecin
Pomogła: 6 razy

 #22  Wysłany: 2011-08-02, 21:13  


dziękuję Zuza za odpowiedź naprawdę jestem wdzięczna,
byłyśmy dziś u lekarza neurochirurga i odesłał nas do ortopedy, tam zajęto się nami i w piątek będziemy wiedziały czy czeka nas czyli mamę operacja czy nie, czekamy
mamcia źle się dziś czuje wyczekałśmy się strasznie długo .......
śpi od kilku godzin.....pochrapuje sobie......
_________________
Agnieszka
 
zufed 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 10 Kwi 2009
Posty: 2473
Skąd: Kraków
Pomogła: 348 razy

 #23  Wysłany: 2011-08-06, 22:01  


agnieszka39, no i jak poszła wczorajsza wizyta?

Co ustalono?

pozdrawiam

zuza
_________________
Amor vincit omnia...
 
 
agnieszka39 


Dołączyła: 26 Maj 2011
Posty: 126
Skąd: szczecin
Pomogła: 6 razy

 #24  Wysłany: 2011-08-08, 08:28  


Witaj Zuza
To okropne co napiszę, ale nie stety Pan doktor jest nie osiągalny dla mnie dla zwykłego szaraka poprostu człowiek bardzo zapacowany i nie szanujący innych ludzi. Nie chcę obrażać nikogo więc tylko tyle na temat jedynego na unii w Szczecinie lekarza ortopedy operującego i podejmującego decyzje. Na jutro jestem umówiona na prywatną wizytę do ortopedy innego ale równie dobrego bo inaczej zabraknie nam czasu tzn. mamie.
A moja mama zaczęła drugą chemię w piątek i znowu pojawiły się komplikacje po drugim dniu:
- spadek cukru (mama ma cukrzycę), brak kontaktu z mamą, podwójne widzenie, drganie rąk takie co chwila, tętno bardzo wysokie,
- więc trzeciej dawki jak po pierwszej nie dostała bo nie daje rady i jeszcze dodam że pojawiły się zaburzenia w psychice (jak przy pierwszej chemii),
- czekam właśnie na mozliwość porozmawiania z lekarzem prowadzącym mamy co dalej ?
- najprawdopodobniej chemii mama już nie dostanie, podejrzenie jest przerzutów do mózgu.... :cry: ,
- ale
tak naprawdę nie wiem co dalej ............
czekam

[ Dodano: 2011-08-08, 10:55 ]
po rozmowie z lekarzem prowadzącym mamę uzyskałam następujące informacje:
- stan mamy ustabilizowany - wychodzi dziś do domku mojego :) , ale zawsze to domek, kąpiel i te sprawy....
- kolejna chemia ma być zmieniona inna, nie wiem jeszcze co ale się dowiem jak pojadę po moją kruszynkę....
- ustaliłam dwie wizyty a nawet trzy , w szpitalu oraz dwie prywatne może coś z tego wyjdzie i jakąś konsultację będziemy miały i najważniejsze decyzję w sprawie kręgosłupa !!! bo jest ....... źle mama boi się wstać do toalety..... i ja też się boję jak mama wstaje, siada czy się kładzie.....
- to na tę chwilę tyle..... czekam na konsultację :--: i aż boję się czekania ....ale ja dam radę gorzej z mamą ....... siedzenie itp, a tak wogóle to uprosiłam błagalnym głosem Panią z Łuczniczej aby zarejestrowała mamcię na tę wizytę i dziękuję jej za to ....
_________________
Agnieszka
 
agnieszka39 


Dołączyła: 26 Maj 2011
Posty: 126
Skąd: szczecin
Pomogła: 6 razy

 #25  Wysłany: 2011-08-09, 17:59  


Witam
gdzie diabeł nie może to mnie pośle... załatwiłam konsultację i
operacji nie będzie niestety, guz jest zbyt blisko mózgu i do tego nie najlepsza kondycja mamy nie pozwala na operowanie zbyt duże obciążenie, zbyt dużo zmian.
Więcej jutro napiszę ... :cry: trochę mi smutno, ale byłam u dwóch lekarzy specjalistów którzy konsultowali to w szerszym gronie i w dwóch szpitalach i jeszcze wizyta prywatna wszyscy powiedzieli to samo...
_________________
Agnieszka
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #26  Wysłany: 2011-08-09, 18:20  


agnieszko39, :/pociesza:/
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
agnieszka39 


Dołączyła: 26 Maj 2011
Posty: 126
Skąd: szczecin
Pomogła: 6 razy

 #27  Wysłany: 2011-08-10, 14:10  


Hejka
Znowu jestem brakuje mi forum, jakieś uzależnienie czy co ?
Od dziś mama zaczęła naswietlania przeciwbólowe, lekarz prowadzący mojej kochanej mamci robi co może, aby mama się nie męczyła, aby ból się zmniejszył. Ortopeda wczoraj mi powiedział, abym szukała dobrego hospicjum już teraz, bo widzi jaka jestem wrażliwa i że tego nie wytrzymam ( ból, jęki i trudny do opanowania ból).
A teraz coś fajnego, mamcia przy wyjściu ze szpitala dostała lek w zastrzyku na wzmocnienie kości i tkanki do tego leki obkurczające sterydowe i wczoraj popołudniu czuła się super fajnie, nawet ją wykapałam potem robiłam mamie pazurki itp.
Łapię wszystkie chwile które są dobre bo muszą mi one kiedyś wystarczyć i te wspomnienia będą ze mną zawsze wszystkie nie wypuszczę ich NIGDY SĄ MOJE I MAMCI :) .

[ Dodano: 2011-08-10, 14:46 ]
Stwierdzam, że wszystkie dzieci muszą być nie złymi aktorami w życiu. Wczoraj w szpitalu po rozmowie z ortopedą ryczałam jak wół a za 30-40 minut musiałam być koło mamy zdać jej "całą" ralację z przeprowadzonych rozmów z lekarzami i nie uronić żadnej łezki i w nocy jak już się kładłam spać stwierdziłam że to straszne tak oszukiwać, ale chciaż mówię mamie coś nie coś i wie że są przerzuty do kręgosłupa to i tak nie mówię całej prawdy bo Ona jest teraz jak niemowlaczek. Boję się ją skrzywdzić więc dużo rzeczy ukrywam jak my wszyscy.....
_________________
Agnieszka
 
Ewelina Żurek 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 02 Gru 2010
Posty: 618
Skąd: Radom
Pomogła: 95 razy

 #28  Wysłany: 2011-08-11, 09:06  


Mama mimo tego, że pewnych rzeczy jej nie mówisz pewnie domysla się, że jest źle. Ale teraz to Ona potrzebuje Twojej opieki i wsparcia. Myślę, że nie możesz pozwolić sobie na pacz w jej obecności bo i Ona mogłaby się załamać. Straszne to, bo czasem chciałoby się jak kiedyś skryć w ramionach mamy.
agnieszka39 napisał/a:
Łapię wszystkie chwile które są dobre bo muszą mi one kiedyś wystarczyć i te wspomnienia będą ze mną zawsze wszystkie nie wypuszczę ich NIGDY SĄ MOJE I MAMCI .
Kup kamerę, rób zdjęcia, nagraj głos mamy na telefon - zbierz jak najwięcej Jej śladów.
Zerkam na Twój temat i trzymam kciuki. Tak bardzo zazdroszczę Ci, że możesz się do niej przytulić. :uuu:
 
agnieszka39 


Dołączyła: 26 Maj 2011
Posty: 126
Skąd: szczecin
Pomogła: 6 razy

 #29  Wysłany: 2011-08-11, 09:32  


Wiesz wczroraj przytuliłam się do mamci, ale bardzo delikatnie bo ją boli szyja i uważamy na kręgosłup, zresztą ja przytulam ją i tulę gdy tylko czuję że jest ku temu okazja, całuję ją w czółko. Mama zapytała mnie czy jest ciężarem dla mnie - odpowiedziałam że lubię się nią opiekować, że nauczyłam się już pewnych rzeczy jak pomiar cukru, podanie insuliny oraz leków, wiem że ją boli i muszę być ostrożna i nie jest dla mnie ciężarem wręcz przeciwnie dobrze że teraz jest u mnie bo widzę ją codziennie jak się czuje i mogę nadzowrować lekarstwa.
Mamcia ma naświetlania przeciwbólowe i bardzo liczy na to, że ból się skończy a ja się boję że potem dopiero się zacznie.
Jeśli ktoś z waszych bliskich miał takie naświetlania to napiszcie mi czy to rzeczywiście działa przeciwbólowo i czy chory odczuwa poprawę ?
Może to pomoże mamci i trochę radości będzie na jej twarzy :) .
Kocham ją i boję się przyszłości z nią :?ale?: .
Damy radę . Chyba :-( .
_________________
Agnieszka
 
drMarta 
Psychoonkolog



Dołączyła: 06 Cze 2011
Posty: 92
Skąd: Warszawa
Pomogła: 89 razy

 #30  Wysłany: 2011-08-11, 09:46  


Agnieszko,
dobrze, że starasz się zebrać w pamięci jak najwięcej wspólnych chwil z Mamą. Masz rację, tego nikt nie odbierze!

A odnośnie naświetlań przeciwbólowych, właśnie w tym celu są prowadzone - opanowania bólu. Znam wiele przypadków osób, u których przy bardzo trudnym do opanowania bólu (np. kostnym) o wiele lepsze efekty były osiągnięte dzięki naświetlaniom niż przy zastosowaniu samych leków przeciwbólowych (np. plastrów z fentanylem lub morfiny). Efekt przeciwbólowy naswietlań utrzymuje się jakiś czas. Zazwyczaj kilka tygodni, choć jest to kwestia indywidualna. W razie konieczności, jeśli dotychczas pacjent nie otrzymał całej możliwej dawki promieniowania, jaką może przyjąć w życiu, możliwe jest ponowne naświetlanie przeciwbólowe, jeśli pierwsze naświetlanie przynosi satysfakcjonujące efekty.

Tym samym, nie martw się na zapas. Skoncentruj się na tym, że dziś jest ok. Ciesz się każdym takim dniem, każdą wspólnie spędzoną chwilą, każdym Mamy uśmiechem...

Czy jesteście pod opieką hospicjum domowego? Takie stałe wsparcie jest dużą pomocą i możliwością szybkiego kontaktu z lekarzem, zlecenia leków przeciwbólowych itp.
_________________
dr Marta I. Porębiak
http://www.ipsycholog.com
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group