W MRI kręgosłupa nie ma zmian podejrzanych onkologicznie.
Odnośnie problemów z nogą - faktycznie budzi to podejrzenie incydentu zakrzepowo-zatorowego (raczej na innym tle niż nowotworowym - choroba zakrzepowo-zatorowa towarzyszy nowotworom, i owszem, ale zaawansowanym miejscowo lub, przede wszystkim, w fazie rozsiewu. Może być to natomiast powikłaniem po leczeniu cytostatykami lub leczenie to mogło przyczynić się do wzrostu ryzyka wystąpienia incydentu zakrzepowo-zatorowego).
Wskazane byłoby przede wszystkim wykonanie USG Doppler tej nogi.
pozdrawiam ciepło
Może być to natomiast powikłaniem po leczeniu cytostatykami lub leczenie to mogło przyczynić się do wzrostu ryzyka wystąpienia incydentu zakrzepowo-zatorowego
Madziu, dziękuję za odpowiedz. Mądre głowy i literatura onkologiczna mówią, że; "chorzy otrzymujący Cisplatynę prezentowali wyższe ryzyko wystąpienia zakrzepicy żylnej...". Minęło już tyle czasu od kiedy otrzymywałem tą chemię wiec skutki uboczne po takim czasie? Jak wcześniej pisałem przez noc opuchlizna nogi znacznie maleje, pozostaje głównie w okolicach stopy. Doszły jednak bardzo mocna bóle łydek w obu nogach, w nocy, nie dające spokojnie spać. Zaraz po Nowym Roku szukam prywatnie chirurga naczyniowego i wykonam badania Dopplerowskie.
_________________ Przeszłość została napisana, lecz możemy się z niej uczyć i zmieniać przyszłość
- czyli do końca naszych dni Arturze jak na froncie; raz w okopach innym razem do boju... ale nie damy się!
Dalsza relacja z frontu jak coś się wyjaśni, aby mogły te nasze posty być wskazówkami dla nas czytających (nie narzekaniem siedzącego w okopach)
_________________ Przeszłość została napisana, lecz możemy się z niej uczyć i zmieniać przyszłość
Krzysztof, specjalistka nie jestem, cisplatyny nie dostawałam ale bóle łydek zrywały mnie w nocy, myślałam, że zgłupieję. Mądrzejsza część mnie podpowiadała, coby sobie elektrolity oznaczyć ale leniwszej się nie chciało. W związku z tym, zaordynowałam sobie Aspargin - jedyny potas dostępny bez recepty - walnęłam pełną dawkę i po skonsumowaniu jednego opakowania mam spokój.
Może sprawdź sobie też poziom potasu.
Badanie przepływu żylnego jak najbardziej wskazane.
A uroki leczenia będziemy pewnie odczuwać do końca świata i jeden dzień dłużej
_________________ Człowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
Zoja ma rację, trzeba zakupić Aspargin, bo to nie tylko potas, ale też i magnez, a niedobory obu tych mikroelementów mogą powodować kurcze nocne i ból nóg. Poza tym badanie dopplerowskie wskazane , tylko dlaczego, jak zawsze prywatnie
Ulotki bym nie czytała, ale zaintrygowała mnie uwaga neurologa, który uprzedził, żebym nie stosowała potasu, natomiast magnez zlecił nie sprawdzając jego poziomu. A mnie się sprawdzać też nie chciało , więc nie sprawdzałam
Bez przesady, magnezu z potasem jest kilka preparatów, sam potas (bez Mg) też jest dostępny
no tak tylko na ogół te pozostałe preparaty to ... suplementy diety, które po pierwsze nie mają dokładnych ulotek, a poza tym kto tam wie ile jest tych mikroelementów . Ja tam na ogół nie mam zaufania do tych preparatów, bo one nie podlegają żadnym badaniom
Aczkolwiek przed takim samodzielnym ordynowaniem sobie potasu czy innych dobrze byłoby najpierw oznaczyć ich poziom.
- i z tym zgadzam się najbardziej. Uważam, że branie jakichkolwiek preparatów czy też suplementów diety nie powinno odbywać się w sposób niekontrolowany a zwłaszcza teraz gdy w naszym organizmie jest tak dużo zmian po przebytym leczeniu onkologicznym. Przed 'rakowieckim', jak rzekł mówić nasz śp. Roman, byłem nadciśnieniowcem. Choć niewielkie ale było. Teraz nie ma po nim śladu ale są jego wzloty; 145/90, to znów upadki 110/60. Przed leczeniem byłem wiecznie gorącym facetem teraz marznę nawet pod kołderką... Wiele się w nas zmieniło i dokładanie jeszcze niekontrolowanej porcji medykamentów wcale nie jest zapewne obojętne. Organizm chyba sam powinien poradzić sobie i wyregulować się na nowo. W czasie leczenia miałem ubytki potasu i kroplówki, w jakich je dostawałem, były największą zmorą i okropnym bólem żył. Dziękuję za podpowiedzi w mojej sprawie a zaczniemy ten rok od dalszej kontroli i badań. Ból nóg ustąpił ale opuchlizna nadal bawi się ze mną; narasta w dzień, maleje przez noc...
_________________ Przeszłość została napisana, lecz możemy się z niej uczyć i zmieniać przyszłość
dziś przeczytałem Twój obszerny wątek i dzięki temu nabrałem troszkę więcej sił do walki.
Darku, cieszę się, że moje posty są motywacją do walki, gdy dopada nas lub kogoś z rodziny lub przyjaciół ta potworna diagnoza; 'nowotwór'.
Nigdy nie wolno tracić wiary, że można stawić czoło takiemu wyzwaniu. Nadal samo słowo; 'Rak' budzi w nas lek i przerażenie i trwać tak zapewne będzie za naszego i następnego pokolenia... Sama metoda stosowanego leczenia Onkologicznego jaką stosuje się w naszym kraju i na świecie jest stosunkowo młoda. Będąc w DCO miałem okazję zapoznać się z historią tego ośrodka i początkami leczenia onkologicznego... Chemioterapia i Radioterapia, poprzedzona często chirurgicznym zabiegiem jest jedyna skuteczna metoda, która daje nam szanse na dalsze życie. Niestety nie wszystkie rodzaje nowotworu dają się jak do tej pory poskromić. W tym miejscu jest jeszcze metoda leczenia paliatywnego, które co roku jest coraz bardziej doskonałe i daje nam Onkologicznym możliwość znacznego wydłużenia życia chorego organizmu. Możemy się w tym miejscu buntować; dlaczego my, dlaczego jesteśmy bezsilni... Choroba kogoś bliskiego jest zawsze ogromnym ciosem ale postarajmy się tak spojrzeć na choroby onkologiczne a lepiej przyjdzie nam z nimi walczyć. Aby tak spojrzeć na to zagadnienie, trzeba jednak przejść ten stan leku po otrzymanej diagnozie (czego nikomu nie życzę), przejść ciężkie leczenie aby móc się po tym wszystkim wyciszyć i spojrzeć na to z tej drugiej strony; pacjenta po przebytym leczeniu, czekającego od kontroli do kontroli. Pacjenta, który musiał się pogodzić, nawet sam z sobą, ale któremu Onkologia dała kolejną szanse na dalsze życie.
Miejmy nadzieje, że za parę lat wasze młodsze pokolenie będzie miało większe szanse na unikanie takich chorób lub skuteczniejsze leczenie.
[ Dodano: 2013-01-22, 19:30 ]
Wywołany do tablicy... co u mnie; "pacjenta z rozpoznaniem nowotworu złośliwego nasady języka z przejściem nacieku na ścianę przednia i ścianę boczna gardła środkowego oraz przerzutami na węzły chłonne szyi...", leczonego chemioterapia i radioterapia - guz nie operowalny - 19-ście miesięcy po leczeniu.
To 'raport" dla tych co przed..., nie narzekanie:
Ponieważ MRI z 15 XI nadal nie jednoznaczne. Po rozlanym guzie pierwotnym; 5,5 na 5,3 cm, nadal resztka martwicza;1,5 na 0,5 cm - kolejne kontrole (siódme już) MRI 28 III. W ustach nadal uczucie obcego ciała.
Jak wcześniej pisałem - potrzebna była kontrola nogi lewej (opuchlizna utrzymująca się ponad 2 m-e). Badanie USG Doppler 2D wykluczyło zmiany zakrzepowe a wydolność żylna prawidłowa (Uf). Rozpoznanie; stan o charakterze chłonnym.
Kontrola RTG klatki piersiowej z XI wykazała; 'Zrosty w okolicy koniuszka sercowego'. Ponieważ czuje ciągle kluski w ustach, przewracające się w czasie oddychania, jakby zalewały mi oskrzela robię badania w tym kierunku. Pulmonolog i alergolog; wykluczone stany alergiczne (byłem uczuleniowcem), podejrzane zmiany na oskrzelach to zapewne wynik przebytego leczenia lub długoletniej pracy w atmosferze zapylonej albo przewlekle zapalenie oskrzeli. Stosuję od 2-ch tygodni zaleconą inhalację; Atrovent - kontrola za 3 m-e a w miedzy czasie badania pylicze...
Tarczyca w normie po codziennej dawce Euthyrox 100. Przypomnę: trwałe uszkodzenie tarczycy po Radioterapii, które ujawniło się u mnie 6 miesięcy po zakończonym leczeniu.
Ślina powoli wraca, najgorsze nad ranem. Smak jeszcze nie wrócił ale przebłyski są. Włosy na karku nadal nie wróciły do stanu z przed i broda gładka jak pupa niemowlaka.
_________________ Przeszłość została napisana, lecz możemy się z niej uczyć i zmieniać przyszłość
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum