nie mam jak przezsłać dpf bo nie mam sprzętu, mój komputer po burzy i tak cud że działa,
odwoływać się nie da jest ustawa która jasno określa że jeżeli jedno z małżonków ma rente z Krus a drugie podejmie prace (bo w naszym przypadku na połaty wydajemy więcej niż mamy dochody z gospodarstwa ) i opłaca zus to temu na rencie przysługuję tylko 5% renty podstawowej.
jeżeli mówisz ze rolnik ma dobrze to powiem Ci tak my mamy 2 hektary ziemi rocznie mamy dotacji około 800zł na nią i tyle. opłacamu /liśmy kwartalnie krus okolo 400zł wtedy. mamy kilka krów mleko odbierane było od nas za 69 gr gdzie w sklepie kupuje się je za 2,1 . krowom trzeba jedzonko dać, jak zachorują trzeba leczyć i zysku żadnego. albo prawie żadnego . nie raz bywało że byliśmy pod znakiem zapytania kupic jedzenie czy opłacać prąd. ja chorowałam na leki szło około 800zł miesięcznie dziecko było małe i na mleku bo ja nie mogłam karmić, i mąż musiał iść do pracy.
nie musieliśmy już wtedy pożyczać i dopiero po paru latach wyszliśmy z długów.
może mówisz o dotacji tz rodzinne czyli jak dla as dziweiędziesiąt kilka zł,, które i tak dla as nie przysługuję bo mamy 3,5zł za duży dochód....
rolników taich jak ja jest większość w kraju, ale sa tacy co maja po kilka tysięcy hektarów taki to moze pogadać, taki weżmie kredyt spłaci go dotacjami, ma dofinansowania sapardy i tam takie inne z tym się zgodze ale z uogólnienia że rolnikom jest lepiej to nie zgodzę się.
i uważam że krus powinien być opłacany od posiadanego hektara żeby było sprawiedliwie bo ten o miał kilkaset hektarów płacił do tej pory tyle samo ubezpieczenia co ten maluczki
[ Dodano: 2012-08-24, 23:45 ]
całą decyzję mogę ci przepisać, lub przekseruję i wysle poczta, u mnie nawet stacja dysków nie działa a o podłączenie pendriwa to nie wspomne,
odwoływać się nie będę bo byłam dzisiaj w Krusie i załatwie to inaczej.
[ Dodano: 2012-08-24, 23:56 ]
dodam jeszcze dla ścisłosci że pomoc mi została zaoferowna właśnie z forum, jest to delikatne obejście przepisów dzięki którym dowiedziałam się że będę dostawała 100renty tylko kilka spraw u notariusza muszę załatwić- dlatego się nie odwołuje ( wszystko okazało się dzisiaj)
jest to trochę naciągane więc nie chcę się afiszować z tym jak omijam prawo - wybaczcie ale na forum nie napiszę tego jak ktoś chce to napiszę na priw.
oskubie krus- nasze Państwo jak się da jak oni tak do mnie to ja do nich tak samo, może i mało lat opłacałam składki ale przepracowałam sporo na czarno , ale podatki zawsze płaciłam
powiem tak dałoby radę ,,utrzymać,, się z tych 2 ale jakby nie opłacało się tego krusu, to może na opłaty , chleb i masło by starczyło.
człowiek kombinuje jak może, o tyle na wsi jest łatwiej że ludzie pomagają sobie np jeden gospodarz zboże tylko sieje i na sprzedaż ma, a słome oddaje lub w jakiś sposób wymienia a to za pomoc a to za coś innego, można na czarno zawsze dorobić - i trzeba coś zawsze łapać dorywczo , kurki można mieć swoje , zawsze jakos świnkę sobie mieć ( choć jak ma się krowy to trzeba mieć inny budynek, -tak samo jak z kurami)
gospodarzowi nikt urlopu nie da, chyba że pójdzie na zwolnienie jak na nim byłam to było płatne jak się nie mylą 8zł dziennie - też wielki majątek prawda
z tym dotowaniem do rolnictwa to wielka ściema, owszem jest ale to dla tych największych rolników którzy mogę wyjąć 200tys zł na ciągnik, składają papiery i unia czy Polska - dokładnie nie wiem zwraca im 70%
tych małych jest większość wiec , ie jest to taki eden jak myślą ,,miastowi,, i jak to tak pięknie się wydaje
Małorolne rolnictwo to polskie przekleństwo, przy takim rozdrobnieniu wieś nigdy nie będzie dochodowa, a zawsze narzekająca. Mam rodzinę na wsi, jak tam pojadę i chciałbym mleka od krówki to ... ciotka musi szukać, który z sąsiadów ma jeszcze krowę, bo nikomu nic się nie opłaca. Prawda jest taka, jest rolnictwo jest największym albo jednym z największych beneficjentów środków unijnych i budżetowych ( nie należy tego mylić tylko i wyłącznie z dopłatami, chodzi o finansowanie KRUS, dopłaty paliwowe, i wszystkie inne środki przeznaczane na zaspokojenie ludzkich potrzeb nie generowane bezpośrednio przez potrzebujących ).
zgadzam sie z Tobą ale tak nie do końca. każda sytuacja jst inna. uwierz mi wolałabym ciężko pracować niz dostawać ta rencine.
w tej syt jest jak jest i niestety renta to jest moje źródło dochodu które całkowicie przeznaczam na siebie tz leki. uwierz mi dla mnie to jest żenująca sytuacja, kiedyś uprawiałam sport rowerem jeździłam dziennie około 30km, dziś nie daję rady nawet 5km , kiedyś pracowałam po 16 godzin dziennie -mogłam sobie pozwolic bo nie czekały na mnie dzeci/mąż....
może kiedyś to się zmieni , ale teraz niestety muszę być jednym z tych przeklętych małorolnych rolników ( jak to śmiesznie brzmi
Witaj Kruszynko.
Cieszę się że istnieje szansa na złagodzenie i naprawę Twojej sytuacji finansowej, jest to obojętne w jaki sposób, ale nie sądzę, aby odbyło się to z koniecznością łamania prawa, każdy sposób jest zgodny z prawem, jeżeli tylko istnieje możliwość znalezienia luki w obowiązującym systemie.
Nie będę wypowiadać się co komu daje lub zabiera system dopłat Unijnych, nie znam się na tym... dla mnie jest paranoją i nieporozumieniem system nad którym pracuje się od epoki Gierka, który wprowadził renty i emerytury dla rolników, i za tą decyzję jest błogosławiony do dzisiejszego dnia przez rzesze rolników, pomimo ewidentnych braków tej decyzji, nie jest w stanie wypracować jakiegokolwiek racjonalnego rozwiązania w sposób logiczny posiadający rozwiązania zarówno logiczne jak i ekonomiczne...
Widać jest to sposób na stosowanie wolnej amerykanki finansowej dla szerszych rzesz partyjno-rządowych, zawsze można zarobić ciężką kasę tam, gdzie jest mętna woda i brak jednoznacznych rozwiązań prawnych.
Pozdrawiam sedecznie
roman1130, to nie łamanie prawa, nawet nie jest to naciąganie jego. nie mogę napisać o co dokładnie zrobie, ale powiem że trzeba pozmieniać coś w papierach, ewentualnie rozwieść się.
prawo daje zawsze jakąś furtkę, i z pewną wiedzą można zawsze ją otworzyć.
przeszkodą jest to że jestem żoną rolnika-nie rolnika.
jak posprawdzam wszystko to wkleję rozwiązania do wątku o zasiłkach i rentach- może komuś się przyda
Witaj Kruszynko.
Zawsze gdy słyszę tekst ZUS, KRUS dostaję małpiego rozumu, są to instytucje które nigdy nie sprawdziły się jako administratorzy naszych pieniędzy, zawsze system ubezpieczeń społecznych był niewydolny, dotyczy to niestety praktycznie wszystkich systemów politycznych we wszystkich krajach świata.
Od lat jestem w nieustającym konflikcie z tym naszym molochem gdzie bezduszność, arogancja i indolencja urzędników jest jedyną formą rozmowy z klientem. mam co najmniej jeszcze dwie sprawy w sądzie, które czekają na swoje zakończenie, trudno mi mówić o werdykcie, ale bez względu na werdykt, jeśli tylko nie będzie zgodny z moimi odczuciami i stanem faktycznym, będę odwoływać się nawet do Trybunału w Strasburgu, nawet nie dlatego, że chodzi mi o jakieś pieniądze, ale o rozwiązania systemowe, które są bzdurne i szkodliwe dla wszystkich ubezpieczonych.
Dlatego Jestem z Tobą Juleczko, nie pozwól aby ci, którzy są z litery prawa powołani do ochrony naszego zdrowia i bytu materialnego w momencie zachorowania kpili z nas wszystkich zasłaniając się przepisami, których nawet nie potrafią zinterpretować.
Pozdrawiam serdecznie... ale tak na marginesie to raczej nie rozwodziłbym się z Mężem, spróbuj innego sposobu... po co dawać chłopu szansę
roman1130, on swoją ziemie ukochana oddaje w dzierżawę byle nie mieć papierka. wiesz za dużo młodych chłopów jest w wiosce i za dobrze mi się z nimi kumpluje, boi się o mnie ten mój chłop. choć nie wiem czego bo nigdy mu nie dałam powodów.
a jak zajedziemy do mnie to tez widział że nie inaczej jak kruszyna albo julka do mnie mówili .... ( jakoś zawsze miałam wiecej kolegów niż koleżanek)
teraz czekamy na wszystkie papiery i spróbujemy powalczyć, jeszcze wertuje wszystkie kodeksy ustawy żeby powołać się na paragrafy ale jak wszystko będzie dobrze to dostanę 100% ręty
jak się nie uda t poszukam pracy, zatrudnię się gdzieś i znając życię choroba dopadnie mnie i z zusu dostanę coś, a może nie będzie tak źle i z pracodawcą uda się dogadać że będę mogła brać wolne kiedy sie będzie u mnie źle działo???
[ Dodano: 2012-08-30, 09:57 ]
Mark napisał/a:
Mam rodzinę na wsi, jak tam pojadę i chciałbym mleka od krówki to ... ciotka musi szukać, który z sąsiadów ma jeszcze krowę, bo nikomu nic się nie opłaca.
żeby był w miarę dochód z krówek minimum 15 musi być to fakt ale zawsze jak chcesz napić sie mleczka od krówki zapraszam do siebie . nie mamy ich za wiele ale mleka zawsze u nas dostatek, a czasami i serek na zamówieniezrobię czy masełko
Witaj Kruszynko
Chyba rozumiem Twojego Męża, lepiej tam baby pilnować... nigdy nie wiadomo kiedy coś Jej się odwidzi, a tak strzeżonego....
Juleczko Cieszę się że walczysz o swoje, że nie składasz broni, zbyt wielu z nas to zrobiło i w efekcie paniska na urzędniczych stołkach są szczęśliwsi, że tak wiele spraw załatwiają odmownie.
Prawdą jest to co pisze Mark na temat naszego rolnictwa, rozdrobnienie i brak specjalizacji powoduje, że ta sytuacja nie ulega poprawie od lat...
Kolejną sprawą jest jednak kwestia pieniędzy, które rolnik otrzymuje za swoje produkty, rolnik sprzedaje, ale pieniądze za swoja produkcję otrzymuje po bardzo długim okresie czasu, kredytując w ten sposób producenta finalnego, czyli mleczarnię, młyn czy zakład przetwórstwa mięsnego, oczywiście, pod warunkiem że pieniądze otrzyma w ogóle, bo często gęsto nie zobaczy ani pieniędzy ani swojego towaru...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum