Witam Was, mam prosbe o rade, bo juz nie wiem co o tym myslec... Od 1,5 roku mam duze problemy z zoladkiem. Zaczelo sie od zapalenia, ktore trwalo ok mca ,pozniej przeszlo, bralam leki Ipp. Za 2 mce wszystko sie powtorzylo, natomiast nie przeszlo juz do konca. Mialam niby robione gastroskopie z wycinkami z zoladka, ale nic nie wyszlo. I tak meczylam sie ponad rok. Uczucie pelnosci, bol po wiekszosci pokarmow.
Od 2 mcy zaczal sie koszmar. Boli caly czas, mam straszne wzdecia zoladka, puste odbijania od samego przebudzenia, bardzo schudlam chociax chuda i tak bylam. W gastroskopii (mialam 3) najpierw wyszla nadzerka w przelyku (mysle, ze gastro byla nie do konca dobrze wykonana), w drugiej zapalenie zoladka i kilka nadzerek w czesci przedodzwiernikowej, a w trzeciej blizna powrzodowa, wybroczyny i chyna nadzerki. Z blizny zostal pobrany wycinek i wyszlo zapalenie z kom jednojadrowych i granulocytow. Biore caly czas Ipp, pije ziola, nospa przez ponad 2 mce. Moja gastrolog powiedziala mi wczoraj, ze juz nie wie co robic i kazala isc do lek do krk bo mi po lekach nie przechodzi.
I tutaj jest moje pytanie.. wczoraj wyczulam powiekszony wezel nadobojczykowy Virchowa i czy jest mozliwosc ze to jednak nowotwor zoladka? Po lekach nie przechodzi, mam ciagle takie same bole, wzdecia itd. I jeszcxe ten wezel.. co mam dalej robic bo nie wiem. Dzisiaj bylam na izbie przyjec i lekarz potw. ten powiekszony wezel..
[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2014-07-05, 15:49 ] Mała prośba - po kropkach, przecinkach stawiamy spację. Warto też stosować akapity - to ułatwia czytanie posta.
Nie wiem, przez internet nie da się go zdiagnozować ale jeśli boisz się, że masz raka (dlatego, jak rozumiem, trafiłaś na forum onkologiczne), to udaj się do onkologa. Z tego, co piszesz, jak na razie żaden internista nic Ci nie pomógł.
Powiedzial mi tak i mam napisane na karcie wypisu ze szpitala, ze pacjentka zaobserwowala powiekszony wezel nadobojczykowy lewy, natomiast jak mu powiedzialam, ze podobno to cos moze oznaczac to pow. ze moge byc przeziebiona! To byl chirurg, ale pewne rzeczy chyba wiedziec powinien.
ja tu widze, ze ty ciagle kwestionujesz to, co mowia lekarze, a wiec osoby z doswiadczeniem i wiedza medyczna. Ty wiesz wszystko najlepiej, ty twierdzisz, ze:
Cytat:
(mysle, ze gastro byla nie do konca dobrze wykonana)
Cytat:
To byl chirurg,ale pewne rzeczy chyba wiedziec powinien.
Idz do onkologa i tam zacznij. Bo poki co, nie masz zdiagnozowanego raka, sama siebie nakrecasz, a to forum jest dla ludzi ze zdiagnozowana choroba nowotworowa. Czego wlasciwie oczekujesz? Ze my powiemy ''tak, masz raka'', na podstawie twoich objawow?
Uspokoj sie troche i idz do lekarza onkologa, nie trzeba skierowania.
Jeżeli miałaś 3 gastroskopie to rak żołądka to nie jest, ktoś by jednak zauważył. A czy Ty nie nadużywasz środków przeciwbólowych z grupy niesterydowych przeciwzapalnych? Bo z czegoś te nadżerki są. Naprawdę gastrolog odpuściła wyjaśnienie i próbę leczenia tych nadżerek? Nadżerki bolą i trzeba je leczyć.
Gastrolog powiedziała mi na ostatniej wizycie,że nie co zrobić, bo skoro brałam już srodki na kwas żołądkowy tak długo i nie pomogły, a helicobakter nie ma to ona nie wie co dalej ze mną zrobić. Powiedziała,żebym pojechała do dr. Ziemniaka do krakowa,on się zajmuje grzybicami układu pokarmowego...wiem,że to forum dla osób ze zdiagnozowaną chorobą nowotworową,ale uwierzcie,że ja juz jestem u kresu wytrzymałości..przez dwa miesiące dzień w dzień boli mnie żołądek, bardzo mało jem,jestem na zwolnieniu lekarskim, bo jestem tak słaba,że nie moge chodzić do pracy..a jeszcze zauważyłam ten węzeł chłonny. No cóż..jutro idę do lekarza rodzinnego i powiem,że może dałby mi skierowanie do szpitala żeby tam mnie przebadali co i jak, bo to jest jakas masakra..Dziękuję za odpowiedzi
Trochę dziwne to co piszesz. Trafiłaś na to forum bo nie wiem czego oczekiwalas wsparcia,diagnozy przez internet czy nie wiem czego. Administratorka dwa razy podpowiedziała ci, że skoro podejrzewasz nowotwór idź do onkologa... Ale ty nadal nie słuchasz tylko robisz swoje. Piszesz że internista nic nie pomógł ale znowu idziesz do niego a nie do onkologa, który albo potwierdzi albo zaprzeczy twoim obawom . Ty chyba lubisz bardzo podważać czyjeś zdanie i nie zwracać uwagi co do ciebie się mówi. Tylko po co w takim razie tu piszesz skoro i tak nawet nie chcesz skorzystać z naszych rad. Nie rozumiem Cię.
_________________ Asia
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
Tutaj też kazała jechać do dra do Krakowa, też gastrologa zapewne, więc jedź, możesz poczytać w internecie opinie na jego temat, bo przypuszczam, że jakieś ma.
Do onkologa też idź, tak jak Ci tutaj wszyscy radzą.
Jeśli chodzi o onkologa to to on raczej nie potwierdzi mi lub zaprzeczy jeśli chodzi o raka żołądka...bo do tego potrzebne są wycinki z żołądka itd. moze jedynie sprawdzić ten węzeł chłonny. Do lekarza rodzinnego idę po to,żeby dała mi skierowanie do szpitala może tam mnie przebadają i dowiem się co i jak., bo wszystkie badania robię we własnym zakresie. Siemie lniane piłam..przez ponad mc i nic nie pomogło, w ogóle żadne leki IPP, czy gaviscon mi nie pomagają, jest w sumie tak jak było. Ok dziekuję za radę..zobacze co powie mi jutro internista..
[ Dodano: 2014-07-06, 23:07 ]
Leki biorę od 2 mcy 20 rano i 20 wieczorem Controloc, póżniej jeszcze jakieś inne, bo lekarz stwierdził że controloc nie działa to trzeba zmienić. Oprócz tego gaviscon, buscopan,siemie lniane, rumianek, gastrosan..a zapalenie z nadzerkami jak było tak jest..
Brenda,
w sieci możesz znaleźć niejedno forum gastrologiczne i tam powinnaś poszukać wsparcia. Uszanuj proszę charakter forum onkologicznego - otrzymałaś poradę, więcej zrobić nie możemy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum