andorka,
Mężowi może się kręcić w głowie od zmiany ciśnienia, całymi dniami leży/śpi a później mały wysiłek (wędrówka do toalety) i może być i taki efekt, to ta lepsza wersja, druga niestety gorsza, nie można wykluczyć przerzutów do OUN. A czy są jakieś objawy typu ból głowy, splątanie, mylenie pojęć?
A ja u męża morfologia?, nie ma tutaj jakiś spadków/anemii?
Nie wiem co o tym myśleć, mąż leczy się bardzo długo na nadciśnienie ale jak zachorował na raka to ciśnienie jest w normie ( a kiedyś u niego 240 na 100 było częste) ale lekarz kazał dawać leki. Dzisiaj rano coś mnie tknęło i zmierzyłam było 98 na 55 ale puls 118 - zadzwoniłam do lekarza rodzinnego i kazał jeden lek przestać brać a drugi tylko pół tabletki i w dzień było w miarę ok, nawet sam chodził do ubikacji. Niestety wieczorem powtórka z rozrywki - znowu wysoki puls i znowu nie może chodzić. Jutro jadę z synem na oddział paliatywny może coś uda nam się załatwić np wizytę lekarza - bo rodzinny nie bardzo chce leczyć to nie jego problem
andorka,
Podczas chemioterapii wielu osobom, które do tej pory miały nadciśnienie, ten problem się normuje i trzeba leki odstawić.
Jak najbardziej przyczyna osłabienia może być od leków na ciśnienie, zbiły zbyt mocno i męża osłabiło. Trzeba będzie to kontrolować i raczej odstawić. Ciśnienie niskie i żeby organizm dotlenić serce wali jak oszalałe, pompując krew do całego organizmu.
Koniecznie trzeba to wyregulować bo może to być główna przyczyna męża samopoczucia. Nie wiem czy nie lepiej wizyta u kardiologa żeby uregulować sprawy ciśnienia, pulsu, może warto jeszcze sprawdzić serce, (echo serca), czy chemia nie poczyniła jakiegoś uszczerbku.
To jest rozwiązanie. Powiedz o wszystkich dolegliwościach męża i o tym, że nie chodzi od dłuższego czasu też, może lekarze coś pomogą i wyciągną od męża dlaczego tak się poddał, może jakiś psycholog by z mężem porozmawiał.
Mąż od dzisiaj w paliatywnym, dostał antydepresanty, kroplówki, zrobiono badanie krwi. Lekarka powiedziała że musi chodzić i możliwe że da mu rehabilitantkę, we wtorek psycholog - na razie tyle wiem, myślę że więcej w poniedziałek bo teraz weekend.
andorka,
Psycholog i antydepresanty na pewno nie zaszkodzą bo raczej z Twoich postów wynika, że mąż jest bardzo załamany i poddał się ale to już oceni psycholog i miejmy nadzieję, że coś zaradzą. Zrobią też badania więc i tutaj się dużo wyjaśni.
Mam pytanie co dają sterydy, mąż od piątku w szpitalu, dostaje kroplówki 2 razy dziennie. Lekarka do mnie mówiła że dostanie sterydy i jakieś antydepresanty, w związku z tym że weekend nie wiem nic - możliwe że te sterydy w kroplówce. Dzisiaj to inny człowiek, chodzi bez większego zmęczenia, je dużo więcej - i przede wszystkim nie śpi całymi dniami - czy to mogło tak szybko zadziałać.
Stawiają na jakiś czas na nogi, dają powera, sterydy likwidują obrzęki mózgu, działają przeciwzapalnie. Oczywiście mają też skutki uboczne np. w postaci ogromnego apetytu, tycia, bóli nóg ale uważam, że przy chorobie męża wskazane.
Dość długo, trudno mi określić, bo sterydy nie wyleczą choroby podstawowej i tu nie wiemy jak to będzie szybko postępowało ale sterydy utrzymują dość dobrze, dodając jakiś sił choremu.
Długo nie pisałam, po pobycie na oddziale paliatywnym mąż w miarę chodził, czuł się dość dobrze - ale nie dostał chemii ze względu na niską morfologię. Przez 2 tygodnie jeździliśmy do kielc i dostawał zastrzyki Neorecormo w celu podniesienia hemoglobiny - po pierwszym z 8,4 wzrosła w ciągu tygodnia na 9,9 a w drugim z 9,9 na 10,00. Lekarz podjął decyzję że dostaje tylko chemię w tabletkach Navelbine 80 mg. Mąż jest znowu bardzo słaby, niewiele chodzi. We wtorek miał rezonans głowy, podobno wyniki będą w ciągu tygodnia.
Dzisiaj odebrałam wynik rezonansu
W lewym płacie czołowym widoczne jest pojedyncze ognisko (śr.7mm) mogące odpowiadać meta. Liczne drobne ogniska naczyniopochodne położone okołokomorowo w obu półkulach mózgu, w podkorowo w półkulach móżdżku, w pniu mózgu. Uogólnione zaniki korowe i centralne.
Mąż już totalnie nie chodzi, leży w pampersie - więc lekarz od chemii powiedział że to koniec jego leczenia. Dał skierowanie na radioterapię ale czy pacjenta takiego będą naświetlać to nie wiem. Jutro jadę na oddział paliatywny może go przyjmą - będę rozmawiać z lekarką.
Jeszcze spuchła mu ręka z tej chorej strony, co to może być i czy robić np masaż limfatyczny
andorka,
Na to wygląda, że jest jeden przerzut w mózgu, reszta zmian to zmiany związane z wiekiem i naczyniowe.
andorka napisał/a:
lekarz od chemii powiedział że to koniec jego leczenia.
W takim wypadku niestety ale przerywa się leczenie, nic nie daje, pojawiają się nowe zmiany albo nie cofają już istniejące to leczenie nie przynosi efektów i nie naraża się pacjenta na dalsze uciążliwe leczenie.
andorka napisał/a:
ał skierowanie na radioterapię ale czy pacjenta takiego będą naświetlać to nie wiem.
Chodzi zapewne o naświetlanie mózgowia, prawidłowe postępowanie i powinno się to zrobić jeśli są przerzuty do OUN tylko pytanie czy maż do tego będzie się nadawał, my tego nie ocenimy, musi na to pytanie odpowiedzieć lekarz.
Nie wiem jak jest ze sterydami, trzeba sprawdzić i zapytać lekarza czy dawki są prawidłowe, czy nie trzeba zwiększyć, dopytaj.
andorka napisał/a:
Jeszcze spuchła mu ręka z tej chorej strony, co to może być i czy robić np masaż limfatyczny
Nie wiem co, może gdzieś guz uciska, wstrzymaj się z masażem, porozmawiaj jutro o tym z lekarzem bo nie zawsze masaż w chorobie nowotworowej jest wskazany.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum