Witam chciałam przytoczyć moją historię i zadać w związku z nią kilka pytań.
Po USG (w którym lekarz stwierdził, że to zropiały węzeł chłonny) sprawa nie dawała mi spokoju
i poszło dalej tomografia, rezonans i następnie kwalifikacja do usunięcia guza.
Nikt nei proponował biopsji twierdząc, że nic z niej nie będzie wiadomo trzeba usuwać i dawać do badania.
Pierwsza operacja w połowie października i bardzo niejednoznaczny wynik histopoatologiczny:
"Fragment ślinianki orzyusznej z guzkiem nowotworowym o średnicy ok 5mm w części centralnej materiału
zbudowany z kom. nabłonkowych w formie gniazd nabłonka płaskiego otoczonych komórkami myoepitelilnymi.
W diagnostyce różnicowej należy brać pod uwagę gruczolaka monomorficznego i niskozłośliwego raka mukuepidermalnego (carcinoma mucoepidermale low grade). Istotnym jest ustalenie czy zmiana została usunięta w całości (prawdopodobnie nie), gdyż guzek jest bardzo mały.
Zmiana winna być w całości usunięta i po przebadaniu winna być postawiona ostateczna diagnoza.
Wyniki badań immunohistochemicznych Ki67 + w pojedynczych komórkach guza,
SMA+ w komórkach myoepithelialnych dookoła gniazd komórek nowotworowych. PAS/błękit alcjanu+ w części komórek nowotworowych."
Po tym w zasadzie 2 dni później znowu na stole, kolejna operacja: radykalne usunięcie płata powierzchniowego ślinianki.
Jak sie dowiedziałam po operacji wycięli też węzły chłonne (nie były powiększone).
Kolejne oczekiwanie na wynik od tego samego patomorfologa:
"1. Ślinianka surowicza oraz węzły chłonne z obecnością w częściach brzeżnych gruczołów ślinianki.
Ponadto fragmenty szkliwiejącej tkanki włóknisto - tłuszczowej.
2.Fragmenty ślinianki surowiczej i węzły chłonne z obecnością struktur ślinianki.
W obrębie ślinianki świeża blizna, z włóknieniem i szkliwieniem oraz przewlekły nieswoisty naciek zapalny i ziarnina."
ponieważ nadal nie miałam potwierdzenie co to było wypożyczyłam materiał i zawiozłam do Świętokrzyskiego Centrum Onkologi (wcześniejsze badania były robione w Krakowie przez Prosmed przy Żeromskim, same operacje w Rydygierze).
Kielce długo to badały wysłały także dla pewności do Łodzi do prof. Kordka, który jest konsultantem krajowym i wyszło:
"Mucoepidermoid carcinoma low grande. Średnica guza 5mm.
Guz usunięty w granicach zdrowych tkanek z minimalnym marginesem 1mm.
Nie stwierdzono cech angioinwazji .
Wypreparowano 5 węzłów chłonnych bez przerzutów raka. pT1N0."
Lekarz laryngolog z Kielc stwierdził, że nie widzi podstaw do dalszego leczenia (radioterapia)
jedynie kontrola co 6-8 tygodni,
ale dla mojego spokoju jak to określił wysłał mnie do Onkologa- radioterapeuty na konsultacje, którą mam mieć za kilka dni w Kielcach.
Dziś byłam u onkologa radioterapety w Krakowie, który potwierdził, że radioterapia nie jest potrzebna,
ale zalecił wykonanie rezonansu ponieważ jak było napisane na protokole z operacji cyt:
"Pod kontrolą mikroskopu i przy użyciu czujnika nerwu zidentyfikowano nerw VII
i idąc po nerwie odpreparowano płat powierzchniowy ślinianki wraz z twardym miąższem ślinianki bardzo ściśle zrośniętym z n. VII"
Lekarz zalecił rezonasn, aby upewnić się czy na nerwie nic nie zostało skoro chorobowa część była bardzo ściśle z nim związana.
Przyznam, że cała ta historia zmiażdżyła mnie psychicznie i jestem w fatalnym stanie mimo, że wiem że nie powinnam bo mogło być dużo gorzej.
Kompletnie nie dociera do mnie to że miałam raka (bo mam nadzieję, że już go nie mam i nie będę miała).
Teraz jednak znowu jestem w ogromnym napięciu z powodu rezonansu i oczekiwania na jego wynik, co jeśli przy nerwie coś zostało? Operacja? Usuwanie nerwu? Radioterapia?
Jakie jest ryzyko wznowy i odrośnięcia guza?
Czy znacie dobrych specjalistów w Krakowie, którzy zajmują się nowotworami ślinianek?
Mam także guza na tarczycy, z którego robiłam biopsje kilka miesięcy temu i wyszło 'struma nodosa' (wiem, że to zmiana łagodna),
ale czy w aktualnej sytuacji powinnam się bardziej temu przyjrzeć, zrobić kolejną biopsje, kontrolować?
Popadam już chyba w paranoję mam wrażenie że wszędzie wyczuwam jakieś guzy,
myślałam nawet o zrobieniu tomografii całego ciała o ile w ogóle to możliwe..
[ Dodano: 2014-12-18, 20:45 ]
Jest tam ktoś?