73 kg-rehabilitacja postępuje sprawnie.Jeszcze trochę i trzeba będzie ją zahamować
![;) ;)](images/smiles/004.gif)
1,5kg na tydzień to niezły postęp.Mam jakiś dziki apetyt ślinię się dobrze nie jest tak jak przed radio ale flaszka z wodą nie jest konieczna.Cały czas wyściółka w pisku mi się wymienia pluję takimi białymi błonami.Brzmi to okropnie ale szkodliwe i uciążliwe nie jest
![:mrgreen: :mrgreen:](images/smiles/icon_mrgreen.gif)
Zęby myję jakoś niestety.Ale można wytrzymać
![:lol: :lol:](images/smiles/icon_lol.gif)
przynajmniej nie śmierdzę a był moment że czułem jaki bukiet rozsiewam.Można podsumować-tyle lat przeżyłem z rakiem to bez niego daję radę funkcjonować
Wysłany: 2010-07-21, 21:28
Właśnie to miałem na myśli pisząc Tak dużo od Was dostaję.Nie jestem żadnym supermenem staram się żyć tu i teraz-wczoraj już było jutro dopiero będzie a dziś mogę się na przykład uśmiechnąć.Staram się tylko ugrać dla siebie trochę czasu-mam nowego psa nabytego tuż przed diagnozą moją oczywiście.Też się nieraz boję ale rozczulanie się nad sobą nigdy mi nie pomogło więc odzwyczaiłem się.
![:mrgreen: :mrgreen:](images/smiles/icon_mrgreen.gif)
Wszystkie punkty które wam dokładam są wobec tego co robicie prawie nic nie warte.A prawie robi różnicę...A życie toczyło się dalej... To też cytat
![|happy| |happy|](images/smiles/jumping-20.gif)
PS Od zeszłego roku nauczyłem się trochę smakować życie-taki mały bonus.
![;) ;)](images/smiles/004.gif)
I się nie nudzę