To nie jest normalne. Ok, na tym forum, wśród nas - może. Ale na zewnątrz? wątpię...
Ulax, ale co jest bardziej normalne? Jak ktoś umiera nagle i trzeba nagle wszystko załatwić?
Ok, zgadzam się nasze położenie jest bardzo trudne, mam wrażenie że już teraz przeżywam żałobę i nie wiem czy będę miała ją jeszcze siłę przeżywać jak przyjdzie na to czas.
Ale tak też bywa, nie jesteśmy sami i to forum to pokazuje.
Mama wylądowała w szpitalu, oczywiście po drodze mnóstwo problemów począwszy od karetki ale udało się. Po błyskawicznym TK i opisie w 3 dni !!! czujecie to ??? jak umiera to się sprężają a wcześniej 3 tygodnie na badanie i miesiąc na opis a teraz jakoś można.... Radioterapia płuc wyrządziła więcej szkód niż pożytku, nie dajcie się na to namówić, po poprzednim badaniu w lutym prawie nic się nie zmieniło w płucach poza tym że się dusi, ma kilka torbieli z wodą między płatami których nie da się usunąć bo są tak ułożone, wiadomo że jak się oparzymy to się robi bąbel z wodą i tak zrobiło się na płucach, teraz tylko się dusi i się meczy, ma duży brzuch jak w 6-tym miesiącu, na usg wszystko ok, to od sterydów i trochę przytyła i to poszło w brzuch, poza tym złamanie kompresyjne kręgu i to ją boli jak cholera, nic z tym nie zrobią bo już niewarto, no może naświetlą tylko po co jak każdy ruch to dla mamy tortury. Pozostała głowa i tu jest największy problem, nie będzie TK bo za krótki okres od radioterapii ale na pewno coś się dzieje bo traci momentami pamięć i świadomość, mówi od rzeczy, to jest straszne, traci apetyt i cierpi...bardzo cierpi. Lekarzom zawala tylko łóżko, trudno niech wraca do domu i umrze wśród bliskich. Czekam na najgorsze i wiecie co....jakoś to do mnie dociera że umrze, jak naturalna rzecz, rok czasu zrobił swoje, niech płaczą inni ja już nie ma sił.
Czekam na najgorsze i wiecie co....jakoś to do mnie dociera że umrze, jak naturalna rzecz, rok czasu zrobił swoje, niech płaczą inni ja już nie ma sił.
Wiem co czujesz, mam tak samo
Mama jest w bardzo poważnym stanie, bardzo mi przykro
Jeśli mama się dusi i męczy to może trzeba by było morfinę włączyć?
Teraz chyba priorytetem jest opanowanie tego bólu w miarę możliwości.
Straszne to wszystko Pozdrawiam, trzymaj się
k_r_y_s,
Trudno cokolwiek napisać, żadne słowa Cię nie pocieszą. Taka jest ta choroba, przygotowujemy się do śmierci choć nigdy na nią nie jesteśmy gotowi.
Bardzo mi przykro, że tak cierpisz Ty i Twoja mama, rób wszystko żeby jak najmniej cierpiała, leki przeciwbólowe żeby ten ból jak najbardziej zminimalizować.
Dzisiaj musiałem podjąć najtrudniejszą decyzję w moim życiu, od poniedziałku mama jedzie do hospicjum, nie tak to miało wyglądać, ale ona nie je od dwóch dni, jest zacewnikowana, leży w pampersie, leków doustnie nie przyjmuje, ma myśli samobójcze, traci orientację i mówi od rzeczy, lekarka z hospicjum powiedziała że sobie w domu nie poradzę. Przypuszczam że sobie do końca życia tego nie wybaczę.
Przypuszczam że sobie do końca życia tego nie wybaczę.
Ty nie masz nic sobie do wybaczania bo Ty robisz wszystko żeby mamie pomóc, żeby mamie ulżyć, żeby mama nie cierpiała. Czasami HS jest potrzebne, nie zawsze potrafimy pomóc, nie zawsze mamy na to tyle siły i tej fizycznej i tej psychicznej żeby opiekować się tak bardzo chorą osobą.
Nie rób sobie wyrzutów sumienia bo co mogłeś zrobić dla mamy robiłeś i robisz, przecież chcesz dla Niej jak najlepiej.
W HS możesz z mamą przebywać ile tylko chcesz i możesz. Wiem, że Ci ciężko ale wszyscy tutaj albo juz to przeżyliśmy albo przeżywamy i każdemu z nas było/jest ciężko ale musimy być, zaakceptować taki stan rzeczy bo nie da się nic innego zrobić.
k_r_y_s
Jestem przy Tobie myślami.
Jakiej decyzji byś nie podjął i tak robiłeś i nadal robisz wszystko po to by mamie pomoc.
Walczycie rok, tak jak my, to bardzo długo, niektórzy wymiękają po kilku dniach...
Dzisiaj lekarka z hospicjum powiedziała że sobie w domu nie poradzę.
I to jest tu najważniejsze - hospicjum to szansa na ulżenie mamie w cierpieniu i takie zaopiekowanie jakiego nie możesz jej zapewnić w domowych warunkach nie dlatego, że nie chcesz, ale dlatego, że się nie da. I jeżeli przyszedłby kiedyś w mojej chorobie taki czas, że moje dzieciaki musiałyby podjąć decyzję o umieszczeniu mnie w hospicjum to chciałabym aby były tak odważne jak Ty i ją podjęły. Nie zadręczaj się, my tu wszyscy wiemy, że Twoja decyzja to nie egoizm lecz wyraz wielkiej miłości do mamy. Nie zwracaj sobie głowy stereotypami na temat hospicjów, które szerzą ludzie nie mający pojęcia z czym się terminalnie chorzy i ich bliscy borykają.
_________________ Jest taka cierpienia granica, za którą się uśmiech pogodny zaczyna...
Ciągle bije się z myślami czy dobrze zrobiłem decydując się na hospicjum, dzisiaj kiedy wszedłem do mieszkania mamy żeby zrobić porządek w lodówce czułem się jak złodziej który szabruje po cudzej własności...może nam wróci i mnie opieprzy że coś jej wyrzuciłem, najchętniej zamknął bym to mieszkanie i nigdy już tam nie wszedł....a mama wciąż żyje.
k_r_y_s, napewno zrobiłeś dobrze. A że cię dręczą różne nieciekawe myśli? To ta trudna sytuacja je powoduje. Przychodzą w najmniej odpowiednim momencie... Kiedyś odejdą.. Trzymaj się.
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
Ola ma racje. Krzyś, nie zadręczaj się. Oby nam kiedyś jak zajdzie taka potrzeba ktoś tak dopomógł. Żebyśmy się nie musieli plątać jak bezpańskie psy i prosić o łyk wody.
Krzysiu, w dzień w którym tato umierał, mogliśmy wezwać karetkę... może by się stał cud... czy zrobiłyśmy z mamą dobrze - nie wiem. Czy mogłyśmy więcej - może tak, nie wiem. W tym bólu i smutku widzę jednak że nie byłyśmy tymi najgorszymi współwędrowcami taty.
Mama umiera w hospicjum, na twarzy zarysował się już trójkąt śmierci, lekarze co chwilę szukają kolejnych objawów śmierci, zaglądają pod stopy i na klatkę piersiową, skóra na nogach a dokładnie łydkach robi się już woskowa. czekamy....
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum