1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
życie po pankreatoduodenektomii, operacji Whipple'a
Autor Wiadomość
Agattat 


Dołączyła: 08 Lis 2016
Posty: 5

 #1  Wysłany: 2016-11-08, 23:24  życie po pankreatoduodenektomii, operacji Whipple'a


Dzień dobry wszystkim,

Zwracam się po pomoc w sprawie mojego taty. W styczniu zdiagnozowano u niego gruczolaka brodawki Vatera. Od tego momentu pięciokrotnie przechodził endoskopowe protezowanie dróg żółciowych i tylko to. W ciągu tego roku przeszedł chyba wszystkie badania w zakresie diagnostyki nieinwazyjnej. EUS wykazał coś na głowie trzustki. Zaproponowano mu pankreatoduodenektomię, ale odrzucił tę możliwość bo przeraża go jakość życia po zabiegu i komplikacje. Czuje się coraz gorzej, endoskopowe protezowanie dróg żółciowych wystarcza już zaledwie na miesiąc- teraz jest pomysł zrobienia paliatywnego obejścia (triple by pass- połączenie dróg żółciowych z jelitem).
I tu moje pytanie: czy ktoś na forum mógłby się podzielić doświadczeniami po operacji Whipple'a? zwłaszcza w długim okresie pooperacyjnym. Czy (jeżeli uda się uniknąć albo przejść ewentualne komplikacje śródoperacyjne i pooperacyjne) możliwe jest normalne życie po tym zabiegu? Co z dietą, wchłanianiem, bólem?
Będę bardzo wdzięczna za pomoc- tata wciąż się zastanawia i może doświadczenia innych pacjentów byłyby pomocne.
Z góry dziękuję,
Agata
_________________
Agattat
 
basik85 


Dołączyła: 28 Paź 2015
Posty: 127
Pomogła: 6 razy

 #2  Wysłany: 2016-11-09, 08:44  


Witaj na forum,

poczytaj mój watek- moja Mama w grudniu przeszła tą operację, a Twojemu Tacie radzę się za długo nie zastanawiać, bo jedynym sposobem na zupełne wyleczenie raka trzustki jest usunięcie guza , a bardzo często nie da się usunąć z racji naciekania guza na pobliskie naczynia.

Pierwszy tydzień, dwa ciężki ale Mama szybko dosżła do siebie i gdyby nowotwór nie zaatakował od nowa to byłaby w znakomitej formie.

Oczywiście operować moim zdaniem w większych szpitalach i tylko przez doświadczony zespół. Moja Mama miała operację na Ligocie w Katowicach.


Ale to tak pokrótce i moje zdanie. Dla szczegółowych informacji radzę zamieścić wyniki badań Taty i wtedy na pewno więcej osób się wypowie.


No ale przede wszystkim nie ma się co za długo zastanawiać moim zdaniem .


Pozdrawiam.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #3  Wysłany: 2016-11-09, 16:51  


Agattat napisał/a:
zdiagnozowano u niego gruczolaka brodawki Vatera

Gruczolaka? to na szczęście zmiana łagodna.
Agattat napisał/a:
EUS wykazał coś na głowie trzustki.

Sprawdzono co?, wzięto materiał do badań hist.pat. ? rozumiem, że nie i zmiana nie jest zdiagnozowana, nie wiadomo czy to rak czy zmiana łagodna, co lekarze o tej zmianie się wypowiadali?
Agattat napisał/a:
endoskopowe protezowanie dróg żółciowych wystarcza już zaledwie na miesiąc-

Nie wstawiłaś żadnych wyników więc trudno nam cokolwiek ocenić. Może być tak, że zmiany w trzustce powodują ucisk na przewody żółciowe i dlatego protezowanie nie pomaga, tylko na chwilę. Powinniście podjąć jakąś decyzję bo w pewnym momencie lekarze już zrezygnują z tego zabiegu bo i tak nie przynosi pożądanych efektów.

pozdrawiam i witam na forum.
 
Agattat 


Dołączyła: 08 Lis 2016
Posty: 5

 #4  Wysłany: 2016-11-09, 21:01  


Hej,

Dziękuję bardzo za odpowiedzi,

Narazie nie mam jak zrobić skanów, jutro wracam z wyjazdu, to wrzucę.
Jeżeli chodzi o gruczolaka, to jest stwierdzony na podstawie wycinka histopatologicznego z brodawki Vatera w styczniu tego roku. Teraz mamy listopad... Histopatologii trzustki brak- w Polsce z tego co mi wiadomo, wykonuje się ją już po resekcji części trzustki (pobieranie wycinka podczas laparotomii zwiadowczej chorej tkanki mogłoby spowodować rozsiew nowotworu złośliwego, o ile by był. A też jest to trudne technicznie- tak mówią lekarze). W styczniu też na tk głowa trzustki była powiększona do 45mm, dwa dni później na cholangiografii MR już 32mm. I wszystkie kolejne podają nawet wykluczające się obserwacje. W EUS 13.09.2016 "głowa trzustki niejednorodna, z przestrzenią hypoechogeniczną do 12-14mm średnicy o nierównych obrysach", a w TK 20.09.2016 "trzustka o prawidłowej budowie i wielkości- na całej długości widoczny przewód trzustkowy". Dodatkowo:
CA-19,9-
15.02.2016- 26,15
5.06.2016- 20,58
18.10.2016- 133,80

Tata miał ostatnie protezowanie w piątek i czekamy na wyniki histopatologii z brodawki Vatera. Spróbuję dostać się na konsultację do Warszawy do Profesora Deptały- próbuję znaleźć specjalistę z dużym doświadczeniem klinicznym.

[ Dodano: 2016-11-09, 21:34 ]
Aha, zapomniałam odpowiedzieć: gruczolak jest zmianą łagodną, ale prawie wszystkie gruczolaki brodawki Vatera przechodzą w nowotwór złośliwy- czytałam gdzieś o procentach, przytoczę później. A z trzustką to nie mamy pojęcia co tam jest- można zakładać że też gruczolak, a może już nowotwór złośliwy. Lekarze o samym wyniku EUS nie mówili, potwierdzali nim tylko potrzebę operacji. No i ja wiem, że ta operacja to jedyna szansa. Tata ma swoje argumenty.
_________________
Agattat
 
Agattat 


Dołączyła: 08 Lis 2016
Posty: 5

 #5  Wysłany: 2016-11-13, 22:19  


Hej,

Jesteśmy po konsultacji z chirurgiem i operacja to jedyna szansa.
Nie wrzucam wyników badań- jeżeli ktoś jest w podobnej sytuacji, a proces diagnostyczny się przedłuża albo ma wyniki niejednoznaczne- chętnie udzielę wszystkich info na Prv jak to wyglądało u nas, może uda mi się jakoś pomóc.

[ Dodano: 2016-11-13, 22:24 ]
I moje pytanie o życie po operacji Whipple'a wciąż aktualnie, dziękuję basik85 za informacje.
Może ktoś jeszcze może się wypowiedzieć?
_________________
Agattat
 
Agattat 


Dołączyła: 08 Lis 2016
Posty: 5

 #6  Wysłany: 2017-01-04, 20:14  rak trzustki- interpretacja wyniku histopatologicznego


Hej,

Czy ktoś pomógłby mi zinterpretować ten wynik?
Mój tato jest po operacji Whipple i dzisiaj szpital przesł dokument.
Wiem, że wynik jest kiepski i jest to gruczolakorak. Fakt, że nacieka włókna nerwowe świadczy o najwyższym stopniu zaawansowania? (więc lekarze nie widzieli potrzeby podawania wyników z węzłów chłonnym itd.)



histpad.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 2570 raz(y) 52,02 KB

_________________
Agattat
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #7  Wysłany: 2017-01-04, 20:56  


Agattat,

Zinterpretowałaś wszystko sama, nic więcej z badania nie wynika, tylko to co już wiesz sama.

pozdrawiam
 
Agattat 


Dołączyła: 08 Lis 2016
Posty: 5

 #8  Wysłany: 2017-01-04, 21:18  


Hej,

Dzięki za odpowiedź- wynik wbija w ziemię (przed zabiegiem liczyłam na jakieś cuda)
Narazie walczymy z utratą wagi Taty i bólem. Nie wiem czy chemio/radioterapia w tej sytuacji mają jakiś sens (radioterapia może przynieść ulgę w bólu).
Jestem po rozmowie z lekarzem specjalistą żywienia klinicznego- zatem dla wszystkich którzy są przed Whipplem i po, i dla wszystkich którzy rozpoczynają swój proces diagnostyczny albo życie z diagnozą raka trzustki- JESTEM, coś wiem- PYTAJCIE na prv- jeżeli będę w stanie udzielić jakiejkolwiek informacji przydatnej, udzielę.

pozdrowienia
_________________
Agattat
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #9  Wysłany: 2017-01-04, 22:03  


Agattat napisał/a:
Nie wiem czy chemio/radioterapia w tej sytuacji mają jakiś sens (radioterapia może przynieść ulgę w bólu).


Zabezpieczcie tatę lekami przeciwbólowymi, jest to trochę metoda prób i błędów ale w końcu traficie na odpowiedni lek i nie będzie bolało, tato nie może cierpieć.
Jeżeli lekarze oferują jakiekolwiek leczenie trzeba korzystać, zawsze chemio i radioterapia przynosi większe korzyści niż nie leczenie i na pewno skutki uboczne tych terapii są mniejsze niż cierpienie wywołane postępem choroby. Radioterapia jak najbardziej pomaga niwelować ból.

pozdrawiam
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group