[Anelia]

Cześć Romek

Co u Ciebie słychać ?


(P.S. przepraszam, że wracam do tematu, który już został zamknięty (decyzje o zamknięciu tematu uważam za bardzo słuszną!) ale po prostu muszę ...
Chciałabym tutaj, publicznie przeprosić za to, że kilka razy jeszcze PRZED zlotem prosiłam Ciebie Romku o fotki, przypominałam o tym abyś nie zapomniał zabrać ze sobą aparatu.
W jakimś stopniu poczułam się winna, "gryzie mnie od środka" , chcę przeprosić i "kamień z serca spadł" po przeproszeniu
Proszę o niekomentowanie powyższego bo to nie ma sensu. Dalsza dyskusja na ten temat jest zbędna. Proszę to uszanować.)

Wiesz Romek, czytając opisy z Waszego wyjazdu aż buźka się cieszy
Nie jednokrotnie pisałam, że zazdroszczę Wam spotkania i teraz czuję jak bardzo żałuję, że nie byłam tam z Wami ale z przyczyn osobistych wyszło, tak jak wyszło
Mój kilku dniowy wyjazd zbiegł się ze zlotem
Fajnie, że dochodzi do takich spotkań i że się sprawdzają. Świetna organizacja, większość osób zadowolona ... bardzo dobry pomysł !

Romek mam nadzieję, że dziś czujesz się lepiej ? Pewnie biegasz po ogrodzie ?

Życzę Tobie Romku miłego dzionka

[plamiasta]

a ja chciałam powiedzieć że od Ciebie dostałam 2 linki żeby oglądać zdjęcia- nie chciał żeby osoby które nie chciały być upubliczniane nie miały pretensji

ale 2 linki nie odpowiadały w jednym wyświetlał sie błąd, w 2 wyświetlała się moja galeria link dostałam od innej osoby będącej na zlocie i dałam go ludziom. i to ja i ta osoba po rozsyłaliśmy i to my jesteśmy bardziej winni. jedyne co mogę powiedzieć p apelu joa przestałam rozsyłać link. ale tech co rozesłałam nie mogłam już wrócić i dlatego napisałam tym mleku, ogólnie uważam że cała afera powinna być zamknięta w kilku postach a nie rozdmuchana na wielką skale, ludziska wyluzujcie zdjęć i linka już nie ma. Sprawa zakończona, a nam pozostała lekcja na przyszłość. -i z niej skorzystajmy.

[ewka1]

Romeczku moje róże nie "wypuściły"do tej pory.Raczej marne szanse,że"wypuszczą",prawda?Nie wiem,czy już łapać za szpadel,czy poczekać jeszcze trochę

[sarenka]

Anelia napisał/a:

W jakimś stopniu poczułam się winna

i

plamiasta napisał/a:

to my jesteśmy bardziej winni.

- i Romek też czuje się winny.Ja wczoraj byłam na spotkaniu z psychologiem w ramach wykładu Uniwersytetu III Wieku.Teraz wiem o czym mówił wykładając o dołującym człowieka "poczuciu winy".Dajcie sobie spokój z tym ciągłym przepraszaniem za to,że żyjecie.Może jestem już za stara,ale jakoś nie chwytam,gdzie było zagrożenie dla osób będących na tych zdjęciach.Zostały już usuniete-przynajmniej te,które ja dostałam i po sprawie.

[roman1130]

Kochane Moje.
Sprawa zdjęć jest zamknięta, nikt nie ucierpiał a taka możliwość istniała.
Dobrze się stało jak się stało, i oczywiście naukę z tego powinni wyciągnąć wszyscy, nie tylko ja.
Myślę że jest to przestroga na przyszłość, aby nie bawić się z czyjąś prywatnością.
Dzięki interwencji Jo_a udało się nie skrzywdzić nikogo.
Agnieszko nie widzę powodu dla którego miałabyś przepraszać kogokolwiek.
To ja zdecydowałem się na taki krok, nie jest istotne że w dobrej wierze, powinienem liczyć się z konsekwencjami takiego postępowania.

Dziś nici z pracą w ogrodzie, wieje zimny paskudny wiatr, i choć świeci słońce, to jest zimno i nieprzyjemnie, czyli...Romek siedzi w domciu

[Anelia]

roman1130 napisał/a:

czyli...Romek siedzi w domciu

Czyli mamy Romka pewnie prawie cały dzisiejszy dzień przy kompie

U Nas też wietrznie, pochmurnie i w ogóle jakoś tak z domu wyjść się nie chce.
Dobra a teraz biorę się za sprzątanie

[JustynaS1975]

roman1130 napisał/a:

Dziś nici z pracą w ogrodzie, wieje zimny paskudny wiatr, i choć świeci słońce, to jest zimno i nieprzyjemnie, czyli...Romek siedzi w domciu

A Justynka w pracy
Dzień dobry Romku
I pomimo wszystko, pomimo pogody życzę udanego dnia

[roman1130]

Agnieszko przy kompie nie dałbym rady siedzieć non stop.
Niestety mój kręgosłup ma zupełnie inne zdanie na temat siedzenia...
Oprócz ogrodu mam jeszcze piwnicę, garaż i strych gdzie jest mnóstwo zaległości.
Generalnie jestem sam w domu, więc muszę odgrzać sobie obiad, który zostawia mi żona, inaczej umarłbym z głodu, co przy moim apetycie jest całkiem realne.

W związku z faktem, że jestem antytalentem kulinarnym... nie przypalam jedynie kawy i herbaty, ale kilka czajników mam na sumieniu, odgrzewając jedzenie mam zakaz opuszczania kuchni...

W przyszłym tygodniu jestem umówiony w poradni leczenia bólu, może tam będą mogli pomóc mi z bolącym barkiem i kręgosłupem, bo jak na razie stosowane leki nie są skuteczne, a ćwiczenia które niekiedy wykonuję nie pomagają mi tak samo jak tabletki...

Idę do garów, bo wkrótce może wrócić szefowa i będzie halo że nie potrafię nic koło siebie zrobić... co wcale nie jest dalekie od prawdy

[ewka1]

Romeczku jak mija popołudnie?U mnie zimno i wietrznie.Mężusia mam już w domu

[plamiasta]

Roman przerabia teraz opony na "łabądki" w garażu . a że to męcząca rzecz to mu się zejdzie - chyba że ma "djaksa"

[Anelia]

roman1130 napisał/a:

odgrzewając jedzenie mam zakaz opuszczania kuchni...

Ja od dziś mam to samo w sumie to już mi się zbierało od dłuższego czasu

Dziś na kolację chciałam sobie jajka ugotować, zrobiłam co należy zrobić po czym usiadłam przy Laptopie oczywiście na forum i się zaczytałam
Po jakiś 40 minutach chłopak poszedł do kuchni po owoce i wracając zadał mi pytanie:
" Aga a Ty te jajka jakimś nowym sposobem gotujesz, bez wody ? "
Woda była ale się wygotowała
Nie wiem dlaczego tak jest ale jakoś nie potrafię zaprzyjaźnić się z kuchnią
Czajnik już też kilkakrotnie się z "lekka" przypalił

roman1130 napisał/a:

W przyszłym tygodniu jestem umówiony w poradni leczenia bólu, może tam będą mogli pomóc mi z bolącym barkiem i kręgosłupem,

Bądźmy dobrej myśli. Trzymam kciuki aby udało się trafić w odpowiedni lek

[Richelieu]

Anelia napisał/a:

usiadłam przy Laptopie oczywiście na forum i się zaczytałam Po jakiś 40 minutach chłopak poszedł do kuchni po owoce i wracając zadał mi pytanie: " Aga a Ty te jajka jakimś nowym sposobem gotujesz, bez wody ? " Woda była ale się wygotowała

Anelia napisał/a:

Nie wiem dlaczego tak jest ale jakoś nie potrafię zaprzyjaźnić się z kuchnią

Mam dokładnie tak samo.
Ale jest na to sposób - trzeba zaprzyjaźnić się z jakąś miłą dziewczyną, która w kuchni nie ma tego rodzaju problemów.
To działa (i to jeszcze jak ! Wiem, co mówię)

[plamiasta]

a ja bym mogła całymi dniami nie wychodzić z kuchni. najbardziej lubię ,,operować ,, w ziemniakach, faszerowane, pizza, kartacze, babka, kiszka, placki, kopytka, kluski, kotlety, placki, w mundurkach, frytki, zapiekanka, ruskie pierogi

[asia77]

plamiasta napisał/a:

placki, kopytka, kluski, kotlety, placki, w mundurkach, frytki, zapiekanka, ruskie pierogi

plamiasta mój mąż by Cię ozłocił

[ewka1]

Cześć Romku Jak się zapowiada dzionek?Ale się tu "kulinarnie" u Ciebie zrobiło Ja jakąś wyśmienitą kucharką nie jestem,ale jak narazie ci wszyscy,co u mnie jedli żyją,także raczej nie jest źle z moimi umiejętnościami.Pozdrawiam