[GosiaGosia]

Mam ustalony zabieg konizacji na 13 sierpnia. Będzie to 24 dzień cyklu, czyli przed kolejną miesiączką (zwykle mam co 28-30 dni). Czytałam, że zabieg ten nie powinien być przeprowadzany bezpośrednio przed miesiączką, bo występuje ryzyko powikłań w postaci endometriozy. Czy faktycznie jest zagrożenie i lepiej spróbować zmienić termin (co w państwowym szpitalu nie jest zbyt łatwe)?
Druga wątpliwość to czy po zbiegu z pętlą można zbadać granicę cięcia, jednak z cytologii wyszedł rak, więc to chyba będzie ważna informacja czy wszystko zostało wycięte, da się to sprawdzić przy konizacji metodą LEEP?

[mufaso83]

GosiaGosia napisał/a:

Czytałam, że zabieg ten nie powinien być przeprowadzany bezpośrednio przed miesiączką, bo występuje ryzyko powikłań w postaci endometriozy.

ja miałam w połowie cyklu, tak mi celowo wyznaczono termin

GosiaGosia napisał/a:

Druga wątpliwość to czy po zbiegu z pętlą można zbadać granicę cięcia, jednak z cytologii wyszedł rak, więc to chyba będzie ważna informacja czy wszystko zostało wycięte, da się to sprawdzić przy konizacji metodą LEEP?

mi właśnie z tego powodu wykonano zabieg skalpelem, gdyż po LEEP brzegi są spalone i nie ma możliwości ich przebadania. Taki też argument przedstawił mi lekarz operujący, a nie chciał później powtarzać zabiegu, ponieważ nie miałam wtedy dzieci i zależało im na zachowaniu płodności i skróceniu szyjki możliwie, jak najmniej przy jednoczesnej możliwości zbadania marginesów. Ja bym na Twoim miejscu upierała się przy skalpelu. Już był tu w którymś wątku taki sam problem, zrobiono leep i nie było możliwości zbadania marginesu.

[GosiaGosia]

Witam ponownie!

Jestem po konizacji szyjki metodą LEEP (lekarka nie zgodziła się na konizację nożem, bo twierdziła, że to poważniejsza operacja i na to jest jeszcze czas, jeśli wyniki po LEEP nie będą jednoznaczne).
W międzyczasie zrobiłam badanie na HPV i wyszło, że mam HPV 16

Załączam wynik histopato. Wizytę u lekarza mam we wtorek.

Czy dobrze rozumiem, że wynika z niego, iż będą konieczne dalsze kroki "operacyjne"? Czy to może być wycięcie całej szyjki, czy tak się nie działa i trzeba usunąć macicę?

Czy nie powinnam najpierw jakoś wyleczyć tego stanu zapalnego?

Co tak naprawdę na ludzki język oznacza ten wynik?

Z góry dziękuję za wskazówki,
Gosia

[mufaso83]

nie wiem co miała na myśli lekarka mówiąc o poważnej operacji.....
efektem jest trudna do oceny radykalność zabiegu. może niech się teraz ona wypowie

[patomorfolog z CO]

Wynik ten oznacza dla Ciebie tyle : ze nie można stwierdzić czy ten obszar CIN III (czyli raka in situ) został cały usunięty.

[ Dodano: 2015-09-10, 16:16 ]
będą potrzebne dalsze kroki.