basik78, dziękuję serdecznie za pamięć.
Muszę przyznać, że należę do "cichych obserwatorów" forum. Nie piszę, ale zawsze czytam wpisy innych o ich problemach. Dobrze wiedzieć, co piszczy w trawie
Spieszę donieść, że u mnie wszystko OK, przynajmniej jak na razie. Dobrze w sensie onkologicznym, bo zdrowie tak ogólnie lekko mi się posypało. Walczę z obniżoną odpornością, covid przechodziłam bardzo ciężko, i to co najmniej dwukrotnie, pomimo szczepień. Ale nie poddaję się, i staram się w miarę normalnie żyć, chociaż wciąż się rehabilituję z powodu obrzęku po limfadenektomii.
Co prawda od ostatnich badań minęło kilka miesięcy, ale wkrótce kolejna wizyta u onkologa, i zobaczymy co dalej. Bo poprzednie wyniki PET były bardzo dobre!
Życzę wszystkim wytrwałości i pogody ducha