Kochani Moi
Pociesza mnie jedno - że mój Ojciec już nigdy nie skrzywdzi Mojej Mamci
A po pogrzebie stwierdziliśmy z Mężusiem że Sławcia w końcu ma mieszkanko w którym nigdy nie usłyszy od " męża " Jak Ci się nie podoba to wy....j
Ale muszę wam jeszcze o czymś powiedzieć - naszej znajomej przyśniła się Moja Mamcia
Była ubrana na biało , szczęśliwa , uśmiechnięta i miała te swoje śliczne odrośnięte włosy .
Usiadła na łóżku obok koleżanki i powiedziała jej - A... jutro rano w pracy będziecie miały ( tzn. Pani A... i jej córka z którą pracują ) ciężko , będzie niemiło , uważaj - a później powiedziała ; no nic kochana muszę lecieć
I co się stało rano - zwolnili młodą z pracy
Tak że wiem że mamcia jest w dobrym miejscu - skoro jest w stanie pomagać
_________________ " Złapać wiatr , pokonać strach i być ..."
Moja Mamcia 01.10.1954 - 06.04.2012
Dzieci są kontynuacją swoich rodziców...
Asiu, wierzę, że Twoja Mamusia jest szczęśliwa tam, gdzie nie mogą dotknąć Jej ból, złość i głupota naszego świata.
Stworzyła wokół siebie grono ludzi, których kochali Ją, podziwiali, dla których była wzorem i nadzieją...
A Ty możesz pokazywać wszystkim, że Jej życie nie było daremne
a ja zazdroszczę w pewien sposób ludkom po tamtej stronie, ich już nie boli, nie muszą walczyć ,wysilać się cierpieć. patrzą na nas z góry , bez tych kajdanów którymi jest tak niedoskonałe ciało. są w lepszym świecie
ja wierzę że oni są gdzies niebo/inny wymiar . my ich nie widzimy oni nas tak. my możemy tylko ich czuć
wierzę też że rozpacz tu na ziemi zbyt długa , zadręczanie się t , -tam im nie pomoże ,
Roman takie wieczory miewam często - w końcu optymizm i humor mam po Mamci
Niestety co się stało to się nie odstanie - a żyć trzeba , choć czasem ciężko .
Po prostu muszę nauczyć się żyć od nowa , a Mamcia żyje we Mnie
_________________ " Złapać wiatr , pokonać strach i być ..."
Moja Mamcia 01.10.1954 - 06.04.2012
Kochane moje... my przecie robimy to cały czas UCZMY SIĘ ŻYĆ OD NOWA.
Choroba odbiła na nas swoje piętno, zmieniła dosłownie wszystko co było tylko możliwe.
Ostatni rok mojego życia to jedna wielka niespodzianka (?!?) każdy dzień przynosił tyle nowości, tyle zmian, że ledwo nadążam.
Przez ten rok miałem tyle dołków, upadków... co przez 50 lat swojego poprzedniego życia.
Nie twierdzę, że nauczyłem się już wszystkiego, ale dzięki Wam uczę się i jest mi łatwiej, bo gdyby nie Wasza pomoc, Wasza siła i wsparcie... mogłoby być różnie.
A jest lepiej niż dobrze, i niech tak zostanie, tak długo jak będzie to możliwe
Kochani u mnie stało się to czego się spodziewałam - Tatuś pokazał rogi
I wyrzucił Mnie z domu - twierdząc że nic Mi się nie należy .
Właśnie przewieźliśmy 70 % naszych rzeczy .
Wyrzucił Mnie już po raz 2 - za pierwszym razem wybaczyłam , tym razem nie wybaczę bo mam już dość
Wiecie co pierwszy raz poczułam że w tym mieszkaniu nie ma już Mamci .
_________________ " Złapać wiatr , pokonać strach i być ..."
Moja Mamcia 01.10.1954 - 06.04.2012
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum