erin29, czytam i nie wierzę w to co przeczytałam
To straszne !
Ehhh życie czasami bywa okrutne ...
Ja na Twoim miejscu pewnie bez dwóch zdań zrobiłabym to samo ... tzn zabrała Swoje rzeczy i stamtąd wyszła
Przykro mi erin29, to musi strasznie boleć
erin29 napisał/a:
Wiecie co pierwszy raz poczułam że w tym mieszkaniu nie ma już Mamci .
_________________ Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
Erin, u mnie do tego nie doszło, ale też było blisko . Nie obraż się za to co napiszę, ale twój ojciec to kawał skurczybyka . Nie wiem skąd się tacy ludzie biorą . Chyba są z piekła rodem . Gdzie teraz będziesz mieszkać ? Żal mi cię kochana
_________________ Mamuś ur. 01.08.1955 - zm. 28.11.2011 godz.22.27 (*) .
Mieszkamy u Teściowej , ale moja Matka Chrzestna też powiedziała że jak nie mamy gdzie to drzwi stoją otworem .
Poradzę sobie bo mam kochanego Męża no i synka .
A o tym że ojciec jest - a szkoda gadać bo za dużo słówek ciśnie się na usta .
A dzisiaj bawi się Tatuś na weselu - pogrążony w smutku po stracie żony .
Nie powiem 26 maja też idziemy na wesele ale tylko na obiad i torcika .
_________________ " Złapać wiatr , pokonać strach i być ..."
Moja Mamcia 01.10.1954 - 06.04.2012
*TRZYMAJ SIĘ KOCHANA. dobrze że wyszłaś od niego, teraz będzie spokojniej a to małemu potrzebne, może i jest ciaśniej , skromniej, ale to się nie liczy, ważniejszy jest spokój i poczucie bezpieczeństwa,
a mamci nie ma tam bo mamcia Ci miejsce gdzieś indziej zaklepała, a może jakieś inne mieszkanko wam szykuję.
-jest waszym duchem opiekunem i może specjalnie tak zrobiła byś z nim w domu nie siedziała, tylko żebyś żyła gdzieś indziej w spokoju?
Erin, widzę, że twój tato jest tego samego pokroju co mój . Mój też jest taki pogrążony w rozpaczy . Tylko wtedy jak idzie wyszykowany do kościoła na mszę . A poza tym to lata od imprezy do imprezy jak z piórkiem w tyłku . Jak to ostatnio powiedział szuka lepszego modelu (czytaj - zdrowego)
_________________ Mamuś ur. 01.08.1955 - zm. 28.11.2011 godz.22.27 (*) .
Ja się dzisiaj wściekłam, bo mój pogrążony w żałobie ojczulek zabrał moją córkę na plac zabaw . Wrócili po 4 godzinach i co się od dziecka dowiaduję Że byli z dziadkiem u takiej jednej pani i ta pani nią rządziła jak mama . Ciśnienie mi skoczyło maxymalnie i mu powiedziałam, że sobie nie życzę, żeby moje dziecko było zabierane na randki z jakimiś lafiryndami . Powiedział mi, że on przecież nic złego nie robi , hiporkyta pieprz...y
_________________ Mamuś ur. 01.08.1955 - zm. 28.11.2011 godz.22.27 (*) .
Musi to być dla ciebie bardzo przykre takie zachowanie rodzica.
Wiesz przypomina mi się jak byłam dzieckiem (12 lat ) zmarła moja mama.
Mój tata nigdy nie związał się z żadną kobietą.Przynajmniej tego nie widziałam.
Jak byłam już pełnoletnia to sama zachęcałam Go do poznania kobiety.
Jakieś tam przelotne znajomości były ale nic stałego,poświęcił swoje życie mojemu wychowaniu był dla mnie 2 w 1.
Jak czytam co piszesz soja o swoim ojcu to dla mnie nie pojęte jest jego zachowanie.
Dziękuję Romku serdecznie
Wiesz po tym co zrobił Mi Ojciec - dalej nie wierzę że jego podłość tak szybko sięgnęła Zenitu .
Ale wiem że niedługo mojego Ojca dosięgnie coś gorszego od wszystkich chorób - Samotność , na własne życzenie
_________________ " Złapać wiatr , pokonać strach i być ..."
Moja Mamcia 01.10.1954 - 06.04.2012
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum