Jeśli leczenie jest zakonczone, i przypuśćmy w tych zmianach żd i powiekszenie węzłów są to zmiany nowotworowe bo tak raczej będzie, to czy waszym zdaniem dalej będzie to wątroba bo tak chyba ta choroba postępuje , czy nie koniecznie. Mama strasznie wychudła a to efekt postępu choroby, choc twierdzi , ze apetyt ma.
Czy w tym przypadku można jeszcze przyjąć jakiś schemat chemii ,czy to raczej nie ma sensu.
A na koniec może dość idiotyczne pytanie, ile w tym stanie tak choremu człowiekowi pozostalo życia? Wiem , ze mama i tak jakis rekord bije, bo każdy lekarz dziwi sie, ze mama jest z nami tyle czasu.
Czy dotrwa do komuni czyli do maja swojej najmłodszej wnuczki?
Mam straszny mętlik w głowie.
Mamy rowniez problem z lekarzem z HD. Ostatnio był w listopadzie o ile sie nie myle, a powinien byc 2x w miesiacu. Napisałam sms proszac o wizyte, odpisal, że zaprasza na podaną godzinę do niego. Pomylil mamę z wizytami prywatnymi. Jak napisałam, że to ja zapraszam bo dawno u mamy nie byl, nie odpisał.
Pojadę może jutro i poproszę o zmianę lekarza. Bo co innego mogę zrobić.
Czy mam wgląd do mamy karty z HD? Sprawdzila bym czy czasami nie dopisuje sobie wizyt za naszymi plecami.
Pozdrawiam.
Czy mam wgląd do mamy karty z HD? Sprawdzila bym czy czasami nie dopisuje sobie wizyt za naszymi plecami.
Misiak na pierwszej wizycie lekarza z HD powinniście dostać "dzienniczek" wizyt(kartę wypełnianą przez lekarza i pielęgniarkę), w której przy każdej wizycie wpisywane są: daty, leki jakie były podane przez personel HD, ciśnienie, temperatura, saturacja, cukier, zabiegi np. lewatywy itp. Zawsze na koniec osoby opiekujące się chorym(np. rodzina) powinny się podpisać na tej karcie przy datach.
misiak napisał/a:
Pojadę może jutro i poproszę o zmianę lekarza. Bo co innego mogę zrobić.
Pojedź do siedziby HD i poproś o zmianę lekarza.
misiak napisał/a:
A na koniec może dość idiotyczne pytanie, ile w tym stanie tak choremu człowiekowi pozostalo życia?
Statystyki już znasz, ale to tylko statystyki, które "przeskoczyliście". Nikt nie jest w stanie odpowiedzieć ile jeszcze Teściowa będzie żyła. Mogą to być miesiące, tygodnie a nawet dni, ta choroba jest nieprzewidywalna.
Każde hospicjum jak widać ma swoje zasady. Owszem wpisywała pielęgniarka i lekarz wszystko co dotyczyło pacjenta ale nigdy nie podpisywałam również żadnej karty z wizyty.
Misiak i dobrze, że zmieniłaś, skoro poprzedni nie spełniaj do końca swoich obowiązków, oby ten okazał się pomocny i ludzki.
My po wizycie HD. Nie było tak strasznie, a nawet całkiem dobrze.
Mama strasznie schudła, choc jak mówi ma apet. Czasami mówi od rzeczy. Jest jej strasznie zimno zwłaszcza pod wieczór.
Czy majac apetyt mozna przy tej chorobie chudnąć?
12 kg mniej to dużo, zwłaszcza przez 2 mce.
Doszedł straszny niedosłuch. Czy to przyczyna zmian w oun?
Doszedł straszny niedosłuch. Czy to przyczyna zmian w oun?
Raczej skutek.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Mama po wizycie u onkologa. Niestety jest za slaba na chemie.
Powinna ja miec no ale..i tu sie pomalu nasz rozdzial konczy.
To czekanie wiadomo na co.
Pozostalo nam HD. Dziwi mnie troche bo mamy stan jest taki od dluzszego czasu.
Brala chemie cisplatyne,topotekan,w miedzy czasie naswietlania,znowu cisplatyna, ktora ja oslabila,a potem schemat cav.I tu zakonczyla leczenie.Choc w porownaniu do osob tak chorych jak mama to i tak trzyma sie kobitka. Lekarz powiedzial mezowi, bo pytal sie o wezly chlonne, powiedziala, ze niestety tak to wyglada, powinna byc chemia. I na tym zakonczyli rozmowe. Braklo mu slow, wie, ze to juz koniec leczenia.
Dzis była pielegniarka z HD i bardzo była zaskoczona pani doktor opinią, to że mama nie dostanie chemii bo zasłaba.
Wyniki morfologii są dobre, a stan mamy cały czas taki sam, czyli jak przed poprzednią chemią.
Moze pani doktor miała na myśli to-ze nie ma sensu podać kolejnej chemii.
Sama już nie wiem, poradzcie coś.
I tu pytanie -jesli leczenie jest zakończone i wyniki są jakie są , to czas który mamie pozostał ze statystyk wynoszą... no włsnie ile. Jak tu sie przygotować na ten koniec. Wiem , ze to może nie właściwe pytanie, ale ja chcę wiedzieć.
Jak w takiej chorobie teraz to wszysto sie posunie.
Pamiętam słowa lekarza mamy przed pierwszą chemią, albo chemia zadziała, albo będzie bardzo szybko. Ale wtedy chemia zadziałała.
Martwie sie, córka przystępuje do I komunii w maju, mama obiecała, zezal na niej będzie, ale czy to jest możliwe..
Misiak
Myślę, że powinnaś zapytać lekarkę prowadzącą o plany dalszego leczenia mamy, macie prawo do odpowiedzi i uzasadnienia decyzji bez względu jaka by nie była. Twoje pytanie o długość życia mamy, wybacz, ale wydaje się niestosowne nikt nie udzieli Ci na nie odpowiedzi , na tym forum nikt nie wróży z fusów, ani szklanej kuli.
misiak spytaj lekarza dlaczego nie będzie więcej chemii,może chodzi o to że korzyści żadnych nie przyniesie a może tylko mamę osłabić? Odnośnie tego ile jeszcze zostało to sama wiesz jak to jest z tą chorobą...jedni odchodzą szybciej a drudzy biją rekordy w długości życia...u mojego taty lekarze nie mówili ile Mu zostało...mówili że święta Bożego Narodzenia prawdopodobnie będą ostatnimi i nawet całych ich nie przeżył 😞
sił dużo Wam życzę
_________________ Tatuś walczył 3 tygodnie - diagnoza DRP z przerzutami do kręgosłupa i wątroby 05.12.2014r. - 26.12.2014r. (*)
Statystyki jesli chodzi o tej rodzaj nowotworu to mama pobiła. Można tak to ująć.
Jesli chodzi o lekarza to mama teraz jest pod opieką HD tak to pani doktor powiedziała mężowi. Czyli zakończyliśmy leczenie.
Dzis miałam sprzeczkę z teściem, bo miał telefon z Niemiec od kuzynki i powiedziała, zę bardzo dobrze , ze mama nie dostała chemii . Tylko u nas leczenie jest troszkę inne.
I nie powinna sie tu wypowiadać.
Teściu powiedział, ze mamie podadzą wzmacniające leki, i będzie dobrze. Jakaś magia w tym, bo on nie jest świadomy choroby swojej żony. Skoro tak to mogli mamę zabrać i leczyć w Niemczech. Paranoja jakaś.
[ Dodano: 2015-01-28, 13:28 ]
Był dzisiaj lekarz z HD, pytajac sie o mamy węzły chłonne(pisałam wcześniej),powiedział, że nie ma czym sie denerwować, no to sama już nie wiem
misiak, pewnie co kraj to są inne wytyczne, inne leczenie i leki ... i wydaje mi się, że nie ma się co sprzeczać, czy leczenie jest dobre, czy nie ... a może kuzynka zapozna się z historią choroby mamy i tam się skonsultuje z lekarzem? łatwo mówić coś na odległość, jak nie ma się z daną osobą doczynienia na codzień i nie bierze się czynnego udziału w leczeniu ...
Trzymaj się ciepło i jak najwięcej miłości :-)
_________________ Tatuś walczył 3 tygodnie - diagnoza DRP z przerzutami do kręgosłupa i wątroby 05.12.2014r. - 26.12.2014r. (*)
Tak sobie myślę i ...pytanie do Was
Jeśli leczenie mamy jest zakończone bo jest za słaba, i pozostaje w ręcach HD, to kiedy powiny być powtórzone badania chodzi o rtg czy tk, usg brzucha.
Czy to skierowanie na badania wypisuje lekarz HD?
Ttroszkę mam wrażenie, ze pani onkolog nas sie pozbyła, a co dalej?
A HD nie do końca sie spełnia tak bym to ujęła.
Misiak w naszym przypadku jak zakończono leczenie i przeszliśmy pod opiekę HD to niestety już nic nie robiono, żadnych badań, była tylko wizyta lekarza, pielęgniarki i leki i to była cała nasza pomoc ze strony innych. Już chyba nie ważne było dla lekarzy, co się dzieje bo nowotwór był wszędzie. Może inne hospicja mają inne zasady.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum