Mam nadzieję, że zbyt szybko nie będziemy musieli z niego korzystać.
Leno tato nie musi już korzystać z hospicjum jeśli samopoczucie ma dobre ale w każdej chwili to może się raptownie pogorszyć i wtedy zostaniecie bez odpowiedniego zabezpieczenia medycznego.
Do hospicjum są przeważnie kolejki, miesiąc a czasami i dwa, są i hospicja, gdzie udzielają pomocy prawie od ręki ale to jest w mniejszości. Co zrobicie jak stan taty nagle się pogorszy. Warto już zapisać tatę w kolejce oczekujących i zaliczyć pierwszą wizytę a później jak nie chcecie to lekarz nie musi przychodzić ale będzie pod telefonem i przyjdzie wtedy kiedy ta konieczność nadejdzie.
Wasza wola oczywiście ale z moich doświadczeń uważam, że bez HD trudno sobie poradzić.
Niestety tata bardzo osłab, ledwo ma siły by wstać. Bierze tramal bo bardzo bolą go biodra i łokieć. Nie wiem czy to przez HCC czy przez chorobę pierwotną (hemofilię) :(
Czy mamy przygotować się już na najgorsze? :((((((
HCC to ciężki przeciwnik i niestety może to pójść szybko o czym Ci już pisaliśmy. Czy to już najgorsze?, nie wiem ale raczej na pewno będzie to szło w złym kierunku zwłaszcza jak zauważasz znaczne pogorszenie taty stanu.
Jak widzisz zachęcałam do załatwienia hospicjum, to broniłaś się przed tym. W tej chorobie dziś jest dobrze a na drugi dzień może być bardzo źle dlatego tak ważne jest żeby mieć zabezpieczenie medyczne żeby chory nie cierpiał a można o to zadbać właśnie przy pomocy hospicjum.
Załatw skierowanie szybko, lekarz rodzinny wypisze i załatwiaj jak najszybciej hospicjum bo skażecie tatę na cierpienie a chyba tego nie chcesz?
Takie zmiany musiały być widoczne na USG, ale nawet moja lekarka powiedziała ostatnio, że większość radiologów wykonujących USG nie potrafi dostrzec nawet najbardziej zaawansowanego raka. Z kolei skierowania na tomografię nie sposób się często doprosić. Ile jest nawet na tym forum podobnych historii. Wmawia się ludziom, że się nie badają, a potem zdziwieni zaawansowaniem choroby, a prawda jest taka, że większość chorych bezskutecznie próbowała wcześniej uzyskać prawidłową diagnozę, kiedy była jeszcze jakaś szansa.
Dzisiaj przychodzi już pielęgniarka pobrać tacie krew na badania. Zmienią mu również leki, teraz brał tramal ale po nim jest bardzo osłabiony i skołowany stąd taki zły stan przez ostatnie dwie doby. Wczoraj było już troszkę lepiej. Dziękuję za podpowiedź o tym hospicjum domowym. Rzeczywiście bardzo pomaga!
Było lepiej, niestety z godziny na godzinę jest coraz gorzej. Tata ma bardzo duży brzuch, zażółconą skórę, nie chce jeść tylko pije. Nie ma "sił"w nogach, nie może chodzić. Boli go w prawym boku :((( dlaczego to tak szybko postępuje :(((
Dzisiaj przychodzi lekarz, nie wiem czy nie skieruje Go do szpitala. Czy jest sens by tam jechał?
Tata ma bardzo duży brzuch, zażółconą skórę, nie chce jeść tylko pije
Może być wodobrzusze - duży brzuch, może być niewydolność wątroby.
Lena_ napisał/a:
zażółconą skórę,
- żółtaczka i wysoka bilirubina.
Tato jest słaby, nie może jeść, nie zmuszajcie absolutnie, On na prawdę nie może i nie ma sił. Wysoka bilirubina/żółtaczka jest najprawdopodobniej miąższowa, toksyny zatruwają organizm, nie radzi już sobie wątroba, przy wysokim stężeniu bilirubiny może dojść do śpiączki wątrobowej, jest to stan niebezpieczny.
ALAT
Norma dla mężczyzn wynosi 19 U/l.
Wartości wyższe od podanych mogą wystąpić przy przewlekłym lub ostrym zapaleniu wątroby, żółtaczce mechanicznej lub mononukleozie.
AspAT
Norma dla mężczyzn wynosi - 19 U/l.
Poziom tego enzymu wzrasta przy marskości wątroby, zapaleniu, żółtaczce mechanicznej i po zawale.
Bilirubina całkowita
0,2 - 1,1 mg% (3,42 - 20,6 µmol/l)
Jak widzisz wyniki sporo ponad normę jest na pewno żółtaczka i niewydolność wątroby.
Miejmy nadzieję, że coś lekarze zadziałają ale jest to niebezpieczny stan dla taty.
Tata nadal w szpitalu,okazało się że jest jakiś stan zapalny. Żółtaczkę trochę zbili ale nadal jest żółty i podobno tak już zostanie. Jak na razie leczą objawowo, dostał leki przeciwbólowe w plastrach. Jedyna pozytywna rzecz to to iż nie ma przerzutów do płuc (było podejrzenie) ani do trzustki. Lekarze mówią, że wypuszczą Go do domu jak będzie w lepszym stanie, mam nadzieje, że tak będzie.
Jak na razie leczą objawowo, dostał leki przeciwbólowe w plastrach
I tak prawdopodobnie zostanie. W obecnej sytuacji leczenie będzie tylko objawowe. Jak tata będzie w domu możecie zawsze liczyć na pomoc hospicjum.
Lena_ napisał/a:
Tylko co później?
Niestety nie sądzę aby tu było dużo alternatyw. HCC to ciężki przeciwnik jak napisała ci już marzena66 i raczej trzeba się liczyć z pogorszeniem (które może przyjść z dnia na dzień) niż z polepszeniem sytuacji. Przykro mi.
Pozdrawiam serdecznie.
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum