1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Humor
Autor Wiadomość
roman1130 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 15 Gru 2011
Posty: 2050
Skąd: Alwernia
Pomógł: 557 razy

 #376  Wysłany: 2012-02-20, 22:03  


Na dobranoc
Baca na łożu śmierci rozmawia z lekarzem:
- Panie doktorze, chciałbym abyście w świadectwie zgonu wpisali mi że zmarłem na AIDS
- Ale dlaczego Baco?
- Będę pierwszy w całej wsi, który na to umarł, a po drugie mojej Maryśki nikt na pewno się już nie chyci...
_________________
romek
 
 
plamiasta 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 30 Gru 2011
Posty: 1902
Pomogła: 263 razy

 #377  Wysłany: 2012-02-20, 22:06  


http://komediowo.pl/gid,1...ny,galeria.html
 
roman1130 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 15 Gru 2011
Posty: 2050
Skąd: Alwernia
Pomógł: 557 razy

 #378  Wysłany: 2012-02-20, 22:08  


:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
_________________
romek
 
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #379  Wysłany: 2012-02-20, 22:36  


Romanie, :lol: :lol: :lol:
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
plamiasta 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 30 Gru 2011
Posty: 1902
Pomogła: 263 razy

 #380  Wysłany: 2012-02-21, 16:00  


Wpadnij do mnie dziś wieczorem, Windowsa mi przeinstalujesz.
- Nie mam płytki instalacyjnej.
- Wskocz do apteki i kup. Powinna być jeszcze otwarta...
- Kretynko! Będziesz miała przesr*ne, jak przyjdę do ciebie z walizkami tego Windowsa przeinstalować.
Za moimi plecami stoi żona i wszystko widzi.


* * * * *
Ostatnio koleś znalazł się w szpitalu na chirurgicznym zdjęciu obrączki ślubnej z penisa. Historia jest taka, że jego dziewczyna znalazła obrączkę w jego marynarce przez co dowiedziała się, iż jest on żonaty i w czasie jego snu użyła wazeliny i nałożyła mu obrączkę na penisa.
Nie wiem co jest gorsze:
1) Gdy Twoja dziewczyna dowiaduje się że jesteś żonaty...
2) Tłumaczenie się żonie jak ta obrączka znalazła się na Twoim penisie...
czy
3) Dowiedzieć się, że Twój penis mieści się w dziurkę od obrączki...?


* * * * *

Podczas przerwy śniadaniowej w pewnym biurze.
Starsza referentka Jolanta sięga lewą ręką po kanapkę, a prawą miesza w biuście i mówi:
- Coś mnie dzisiaj od rana swędzi między piersiami. Nie wiecie dziewczyny co to może oznaczać?
Po chwili ciszy, odzywa się praktykantka:
- Musiało pani wieczorem kapnąć z loda - też tak raz miałam!


* * * * *

- Panie dyrektorze, po tym wyjeździe integracyjnym to chyba będzie podwójna premia?
- Dlaczego?
- Bo gol strzelony na wyjeździe liczy się podwójnie.


* * * * *

Egzamin z biologii. Profesor pyta studentkę:
- Ile nasienia ma mężczyzna w czasie wytrysku?
- No, tak na pełną buzię.
- Nie, nie. Źle mnie pani zrozumiała, chodziło mi o ilość, nie o objętość.
- To będą w takim razie dwa łyki.


* * * * *

Dwie psiapsiółki
- Wiesz, jestem niegrzeczną dziewczynką i dostanę od Mikołaja rózgę.
- Na gwiazdkę?
- Nie na baterie.

* * * * *

Narobił się Zenek w robocie. W piątek wraca do domu, patrzy - żonka w zwiewnej, erotycznej bieliźnie przygotowała się, by mu wynagrodzić ten trud i znój. Wskoczyli do wyrka, mach mach mach, kobiecina stęka, krzyczy, orgazm multiwielopięciokrotny - w końcu Zenio strzelił, westchnął i opadł na bujną pierś małżonki. Ta przytuliła kędzierzawą głowę i zamruczała:
- I co Zeniu, i jak?
- Spoko, teraz fajrant.

Żona dała mi do zrozumienia, co chce dostać na rocznicę ślubu.
Chcę coś błyszczącego, co leci od zera do setki w ciągu 3 sekund.
Wobec tego kupiłem jej wagę....
I wtedy zaczęła się awantura.
**********************************************************************
Żona mówi : Tak się wczoraj uśmiałam w tym teatrze, kochany,
że wróciłam do domu półżywa...
- Powinnaś, najdroższa, pójść jeszcze raz na ten spektakl...
I wtedy zaczęła się awantura
********************************************************
Gdy wróciłem wczoraj do domu, żona domagała się,
żebym ją zabrał do jakiegoś drogiego miejsca.
Wobec tego zabrałem ją na stację benzynową....
I wtedy zaczęła się awantura.
**********************************************************************
Gdy skończyłem 65 lat, poszedłem do ZUS, żeby złożyć podanie o emeryturę.
Niestety, zapomniałem wziąć z domu legitymację ubezpieczeniową,więc
powiedziałem panience w okienku, że wrócę później.
Panienka na to: Proszę rozpiąć koszulę.
Gdy to zrobiłem, panienka powiedziała:
Te siwe wlosy na pana piersi są dla mnie wystarczającym dowodem nato,
że jest pan w wieku emerytalnym. Nie potrzebuje pan iść do domu po
legitymację.
Gdy opowiedzialem o tym żonie, ona powiedziała:
Powinieneś był spuścić spodnie. Wtedy byś też dostał rentę inwalidzką....
I wtedy zaczęła się awantura.
**********************************************************************
Żona i ja poszliśmy na spotkanie maturzystów z mojej szkoly, wiele lat
po maturze. Zauważyłem
pijaną kobietę, siedzącą samotnie przy sąsiednim stoliku. Żona
spytała: Kto to jest?
Odpowiedziałem: To moja była sympatia.
Słyszałem, że gdy przerwaliśmy nasz romans, ona zaczęła pić
i od tej pory nigdy nie była trzeźwa.
Żona na to: Kto by pomyślał, że człowiek może coś świętować tak długo?
I wtedy zaczęła się awantura.
********************************************************************
Żona mówi do mnie - już się nie kochaliśmy ze dwa lata...
A ja do niej: Chyba ty.
I wtedy zaczęła się awantura.
**********************************************************************
Żona przechodziła obok domu publicznego, gdzie odbywała się wyprzedaż
sprzętów.
Kupiła papugę w klatce, przyniosła ją do domu. Klatka była przykryta
płachtą, którą kobieta podniosła...
- O, nowy burdel, nowa burdel-mama - odzywa się papuga.
Żona szybko zakryła z powrotem klatkę płachtą. Po jakimś czasie ze
szkoły przychodzą córki i
dopominają się, aby im pokazać papugę. Matka postanawia zaryzykowaći
odkrywa klatkę:
- O, nowy burdel, nowa burdel-mama i nowe panienki...
Klatka zostaje z powrotem zakryta.
Przychodzi z pracy mąż i też chce zobaczyć papugę. Kobieta postanawia
dać jej ostatnią szansę i odkrywa klatkę:
- O, nowy burdel, nowa burdel-mama, nowe panienki, tylko Zygmuś ten sam,
stary, wierny klient .......
I wtedy zaczęła się awantura.
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #381  Wysłany: 2012-02-21, 16:15  


Plamiasta/GIST, znów dostarczyła dużą dawkę dobrego humoru. :lol: :lol: :lol: . Dzięki |uscisk|
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
plamiasta 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 30 Gru 2011
Posty: 1902
Pomogła: 263 razy

 #382  Wysłany: 2012-02-21, 19:16  


nie ma za co

wkleiła bym dzis więcej ale męża nie ma w domu a za akuszerkę robię- krasula się cieli :roll:
 
gaba 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2010
Posty: 3417
Skąd: warszawa
Pomogła: 1797 razy

 #383  Wysłany: 2012-02-21, 20:53  


Plamiasta the best!!!!
_________________
sprzątnięta
 
plamiasta 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 30 Gru 2011
Posty: 1902
Pomogła: 263 razy

 #384  Wysłany: 2012-02-21, 22:31  


że awały czy że akuszerka? he he


a krowa mnie wnerwia myślałam ze weterynarza wezwę tak sie zaczęło a teraz sobie śpi na boku prawie

wrrr z nów kolejna nocka na doglądaniu, jak jeszcze tak 2 dni będzie to jej kapiel ciepłą zrobie a jak nie to na długi spacer zabioę
 
gaba 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2010
Posty: 3417
Skąd: warszawa
Pomogła: 1797 razy

 #385  Wysłany: 2012-02-21, 22:46  


Na razie kawały, pamiętam jak kiedyś poproszono nas w stadninie żebyśmy przypilnowali klaczy i wezwali weterynarza bo spodziewał się kłopotów, było nas 12 osób, a klacz wyczaiła 10 minut kiedy nikt nie patrzył i źrebak był. Weterynarz nie chciał uwierzyć że to tylko 10 min i że nie spaliśmy. :-D Pozdrowienia
_________________
sprzątnięta
 
plamiasta 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 30 Gru 2011
Posty: 1902
Pomogła: 263 razy

 #386  Wysłany: 2012-02-21, 22:57  


klacz źrebi się w ciągu 5 min- tak słyszałam

Egzamin z fizyki.
Wykładowca mocno wkurzony.
Wchodzi pierwszy student i dostaje pytanie:
- Jedzie pan autobusem i jest bardzo gorąco co pan robi?
- Otwieram okno
- I bardzo dobrze, to proszę mi teraz obliczyć zmiany ciśnienia we wnętrzu pojazdu.
- Eeeeee..... nie wiem
Dostał 2.
Po godzinie zadawania tego samego pytania wynik wykładowca kontra studenci 8:0.
Wchodzi młoda studentka i słyszy pytanie:
- Jedzie pani autobusem i jest bardzo gorąco co pani robi?
- Ściągam bluzkę.
- Ale jest bardzo bardzo gorąco!
- To ściągam spodnie.
- Ale pani mnie nie zrozumiała. Jest taki upał, że żar się z człowieka leje
- To ściągam stanik i majtki i choćby wszyscy faceci w autobusie mieli się na mnie rzucić to okna za cholerę nie otworzę.

Jak doniosla telewizja BBC, w jednym z londynskich blokow zamieszkalych przez Polskich emigrantow zawalilo sie pietrowe lozko.
Lekko rannych zostalo 17 osób.

Chłopak odprowadza dziewczynę do domu późnym wieczorem. Przed bramą po ostatnim buziaku, mówi do niej:
- Słuchaj, chodzimy ze sobą już 4 miesiące, chodź na pół godzinki do mnie, mam wolną chatę...
- Nie mogę.
- No chodź, proszę, proszę
- No dobra, ale najpierw muszę skoczyć do domu powiedzieć rodzicom,że będę później.
Dziewczyna pobiegła, i po trzech minutach wraca. Pocałowała chłopaka i mówi
- Dobra, to chodźmy.
W tym momencie otwierają się okna jej mieszkania, wychyla się jej ojciec i krzyczy:
- Zośka, do jasnej cholery! Nastrać potrafiłaś, ale żeby wodę spuścić, to już nie?!?

Co łączy dostawcę pizzy i ginekologa.. ?
Obaj czują zapach, ale nie mogą spróbować..


Gorol z Warszawy:
- Co wy macie na tym śląsku? Brud, syf, niebo zamiast niebieskie jest czarne.
A Katowice w herbie mają jakieś młoty!
Hanys:
- A co wy mocie w herbie? Pół dorsz, pół k**wa, ani się nie
najesz, ani nie podupcysz!


Kobiecy orgazm ma 5 form:
1. Relaksacyjna: Ach, ach, ach.
2. Uległa: Tak, tak, tak.
3. Geograficzna: Tuu, tuu, tuuu.
4. Religijna: O mój Boże!
5. Kryminalna: Zabiję Cię, jeśli teraz przestaniesz!


- Mamo, kupisz mi loda ?
- To, ze śpie z Twoim ojcem nie znaczy jeszcze, ze od razu masz mi mówić "mamo"...
- No to jak mam sie do Ciebie zwracać ?
- no normalnie, jak zawsze, Andrzej ...


Przychodzi facet do lekarki. Fajna laska, zgrabna, duże piersi. Zaczyna go badać i po chwili mówi:
- Musi się pan przestać masturbować.
-Dlaczego?
- Bo próbuję pana zbadać.


Wyłowił wędkarz starą butelkę. Patrzy, a w środku siedzi Dżinn.
Zaczyna więc pocierać szkło. Trze, trze i nic.
Nagle słyszy przytłumiony głos:
- Korek wyjmij k...wa debilu!




Policjant zatrzymuje blondynę jadącą samochodem.
- Dzień dobry, dokumenty proszę
- Yyyyhmm, co?
- Dowód, prawo jazdy
- Oh my gosh.. zapomniałam..
Policjant rozpina rozporek i wyciąga pytona, na to blondi:
- Ojojoj, znowu alkomat...



Facet budzi się rano w barze po ciężkim chlaniu i krzyczy do barmana:
-Barman kawę!
Wypija kawę, próbuje wstać ale bez sukcesu
-Barman, drugą kawę!
Wypija drugą, próbuję wstać, ale nogi się dalej pod nim uginają.
-Barman dwie kawy!
Wypija dwie kawy i chwiejnym krokiem udaje mu się wrócić do domu.
Po południu budzi go telefon
-Witam, czy pan pił może u nas całą zeszłą noc ?
-Tak, a o co chodzi ?
-Jak będzie pan miał chwilę to proszę podejść. Nie mam pojęcia co zrobić z pana wózkiem inwalidzkim...


Wpada do biura Kowalski, tak jak stworzył go Pan Bóg, na głowie kapelusz, w ręku teczka.
Kierownik krzyczy:
- Czyście Kowalski zwariowali, nago do pracy?!
Kowalski:
- Panie Kierowniku, bo to było tak: byłem na balandze u mojej znajomej.
W pewnym momencie gaśnie światło i słychać hasło - krawaty na żyrandol.
Światło się zapala, wszystkie krawaty na żyrandolu. Gaśnie światło, hasło - Panie do naga.
Zapala się, wszystkie Panie nago. Znowu gaśnie światło, hasło - Panowie do naga.
Zapala się - Panowie nago. Gaśnie po raz kolejny, hasło - Panowie do roboty...
No to złapałem teczkę i kapelusz i przybiegłem.




- Czym się różni seks małżeński od seksu pozamałżeńskiego?
- Tym, czym świniobicie od polowania.




Prezydent postanowił odwiedzić szpitale,
aby sprawdzić jak wygląda sprawa opieki medycznej w kraju.
Pojechał więc do najlepszego szpitala i idzie z dyrektorem na obchód.
W jednej sali widzi masturbującego się mężczyznę i pyta zgorszony:
- Co to ma znaczyć? To oburzające!
Lekarz:
- Ten pacjent choruje na nadprodukcję nasienia.
Jeżeli nie będzie się masturbował przynajmniej 5 razy dziennie,
jego jądra eksplodują i najprawdopodobniej umrze.
- Aha - odrzekł prezydent - Bardzo przykra sprawa.
Idą dalej i widzą jak pielęgniarka robi loda pacjentowi. Prezydent pyta:
- A to co znowu?
Lekarz odpowiada:
- Choroba ta sama co poprzednio, ale pacjent leczy się prywatnie.


Idą sobie dróżką trzej przyjaciele: miś, łoś i ryś. Ten pierwszy oznajmia:
- Wku*wia mnie to "ś" na końcu. Takie "ś" jest pedalskie, ciotowate i w ogóle!... Od dzisiaj koniec z misiem. Jestem Niedźwiedź!!! Bo powiadam wam:
- Kto ma "ś" na końcu, ten fujara i gej. Amen. Łoś zorientowawszy się w beznadziei sytuacji, bo wszak łoś to łoś i nic nie poradzisz, w panice szarpie za ramię Rysia:
- Ej, k**wa, powiedz coś, Ryś. Przecież my nie geje, prawda?! No powiedz coś...Ryś!...
Na to ryś dostojnie:
- Ryszard, pedale, Ryszard...


Pojechał dresiarz do Paryża, wraca i opowiada swemu kumplowi jak tam było.
Mówi:
- Wiesz co Wiechu, idę, patrzę, a tu wielki plac! Patrzę na lewo...och*jać można! Patrzę na prawo... o ja cię pie*dolę! Patrzę przed siebie...ożesz ku*wa mać!
Wiechu na to:
- Wiesz Bodziu, ja to Cię podziwiam za wybitną pamięć do detali!


Przylatuje Real Madryt zagrać z reprezentacją Polski mecz towarzyski. Wysiadają na lotnisku, ale okazuje się, że zapomnieli zabrać ze sobą koszulki, nikt o tym nie pamiętał oprócz Ronaldo.
- Dobra chłopaki, zagram sam...
- Jak to sam? Przecież nie dasz rady!
- Spokojnie, postaram się.
Mija pierwsze 45 min, telefon do szatni do Ronaldo...
- Ronaldo ile jest?
- Spokojnie chłopaki, prowadzę 1:0.
Mija 90 min, telefon do szatni do Ronaldo...
- Ronaldo ile jest?
- 1:1.
- Ale jak to 1:1?
- No normalnie, w 80 min. dostałem czerwoną kartkę, a w 93 min. Rasiak strzelił gola!



Otwierają się wrota piekła, a tu całe łany marihuany. Narkoman napalony biegnie i rwie całe naręcza. Nagle słyszy głos diabła:
- No i po co rwiesz, jak tam pełno narwane!
Patrzy, a tu faktycznie pełno świeżego ziela. Biegnie i zaczyna przerzucać żeby schło. A tu diabeł:
- I po co suszysz, jak już tam ususzone!
I rzeczywiście. Narkoman podbiega i zaczyna skręcać skręty. Skręca, skręca, na co diabeł:
- I czego skręcasz, jak tam tyle naskręcane!
Narkoman patrzy, a tu góry skrętów! Wybiera największego i pyta diabła:
- Masz może ogień?
A diabeł z uśmiechem:
- Byłby ogień - byłby raj!



Z dzienniczków uczniowskich:
-Mateusz leży pod ławką na lekcji geografii udając rodzącą kobietę i wydając przy tym realistyczne odgłosy.
-Zamknął panią szatniarkę w szatni i żąda okupu.
-Cieszy się, że dostaje coraz więcej uwag.
-Cieszy się, bo kolega się cieszy, że dostaje coraz więcej uwag.
-Wysłany po kredę, przyniósł cały karton twierdząc że pani woźna zwiększyła wydobycie rudy kredy.



Dwaj wiejscy idioci spotykają się na drodze. Jeden z nich trzyma w dłoni reklamówkę z napisem "kurczaki".
- Hej, jeśli odgadnę, ile niesiesz kurczaków, dasz mi jednego z nich?
- Jeżeli odgadniesz, to dam ci oba.
- No dobra. Hmm...pięć?


Sally i Andy w swą pięćdziesiątą rocznicę ślubu poszli odwiedzić swoją starą szkołę. Później, kiedy z niej wychodzili, z przejeżdżającej akurat furgonetki bankowej wypadł im pod nogi worek z pieniędzmi. Nie myśląc wiele wzięli kasę do domu. Tam Andy zaproponował, by zadzwonić na policję i zwrócić znalezisko, a Sally obstawała przy tym, aby pieniądze zatrzymać. Na drugi dzień do drzwi zapukali policjanci.
- Dzień dobry, czy nie widzieli państwo przypadkiem worka z nadrukiem banku, który, być może, leżał gdzieś na poboczu lub trawniku?
- Nie, niczego nie widzieliśmy panie oficerze - odrzekła Sally, lecz Andy już wyrwał się do przodu i przytaknął skwapliwie, że owszem wiedzieli i...
- Nie, nie! - zawołała zaraz Sally. - Niech go pan nie słucha, on ma demencję starczą, Alzheimera, wiele rzeczy mu się wydaje, nie ma kontaktu z rzeczywistością...
Ale policjant zdążył się już zainteresować. Gestem dłoni uciszył kobietę i poprosił Andy'ego by opowiedział od początku. Staruszek wziął głęboki wdech i zaczął:
- To było tak. Kiedy wczoraj Sally i ja wracaliśmy ze szkoły...
- Dobra, John! - zawołał policjant do swego kolegi - Nic tu po nas. Zwijamy się...


Do pokoju wchodzi strasznie pobity hrabia.
- O rany, sir, co się panu stało? - pyta Jan.
- Dostałem w twarz od barona Stefana.
- Od barona Stefana? Przecież to chucherko! Musiał mieć coś w ręku!
- Miał. Łopatę.
- A pan, panie hrabio? Nie miał pan nic w ręku?
- Miałem. Lewą pierś żony barona. Piękna rzecz, nie przeczę, ale do walki zupełnie się nie nadaje.


Pewnego wieczoru lord John wpada na herbatkę do lorda Toma. Siedzą i piją w milczeniu, aż John pyta:
- A gdzie lady Mary?
- Lady Mary leży na górze - odpowiada lord Tom.
- W takim razie wpadnę do niej na chwilę - mówi wstając lord John. Wchodzi po schodach i znika w jednym z pokoi. Po dłuższej chwili wraca, dyskretnie poprawia garderobę i siada w milczeniu naprzeciw lorda Toma.
Rozmowa nie klei się, więc unosi filiżankę do ust i łyka odrobinę herbaty. Po czym, wykrzywiając się z niesmakiem, mówi:
- Zimna jakaś!
Na to lord Tom odpowiada z flegmą:
- No cóż, nic dziwnego, już trzy dni jak nie żyje...


Komisariat policji. Dyżurka. Dzwoni telefon. Dyżurny odbiera:
- Komisariat Policji, słucham?
- Dzień dobry. Czy to wasz komisariat wysyłał wczoraj wieczorem patrol na Lipową 74 mieszkania 3?
- Chwileczkę, już sprawdzam. Tak. Mieliśmy zgłoszenie naruszenia ciszy nocnej - głośna muzyka, krzyki...
- Mam prośbę. Czy możecie ich przysłać jeszcze raz? Zapomnieli zabrać czapkę i pistolet. No i zdjęcia obejrzą, fajne wyszły!


Córka nowego ruskiego biznesmena przychodzi do ojca i oświadcza, że wychodzi za mąż.
- Za kogo?
- Za popa.
- Zwariowałaś?
- Miłość, tato... Serce, nie sługa.
- No dobrze, przyprowadź go jutro.
Córka przyprowadza młodego diakona. Jedzą, piją. Ojciec mówi:
- Wiesz, że moja córka co miesiąc musi mieć inną kreację za 10.000 dolców? Jak wy będziecie żyć? Jak ty ją utrzymasz?
- Bóg pomoże...
- A jeszcze ona przyzwyczajona co tydzień latać do fryzjera do Paryża. I co?
- Bóg pomoże...
- Ona jeździ tylko Ferrari i Porsche, i musi mieć zawsze najnowszy model. Jak ty sobie wyobrażasz życie z nią?
- Bóg pomoże...
Gdy narzeczony poszedł, córka pyta biznesmena:
- I jak, tato, spodobał ci się?


Wrócił żołnierz z Czeczenii. W domu święto! Żona szczebiocze z radości, teściowa do stołu ciągnie, wódki nalewa, teść pogadać chce...
Siedzą godzinę, dwie, trzy... Żona już się zmęczyła, poszła zająć się dziećmi. Teściowa dając wyraźne sygnały, że dość już wypitki, że trzeba umiar znać i godność zachować, też gdzieś zniknęła. Tylko teść dalej ciągnie z zięciem wojenne wspominki:
- Ja, jak wracałem z wojny, to karabin niemiecki sobie przywiozłem na pamiątkę, a ty co?
- A ja przywiozłem "Muchę".
- Co to za dynks?
Żołnierz wyciąga miotacz granatów. Na co teść wyraźnie zainteresowany:
- Och, ty! Co to za ustrojstwo? Jak to strzela?
- Chodź, zobaczysz.
Otworzyli okno, wystawili miotacz. Ale żołnierz wyraźnie się ociąga:
- Tak to nie będzie ciekawie. Trzeba by jakiś cel mieć.
- Tak, przecież tam nasza wygódka stoi! Wyobraź sobie, że to czeczeńscy partyzanci na UAZ-ie jadą!
- Dobra!
Wycelował - i jak nie huknie! Sławojka w drobny mak! Teść - zachwycony! Żona wystraszona zbiegła do pokoju, rozejrzała się i pyta:
- A mama gdzie?
Na co teść:
- Ostatnio widziałem, jak z czeczeńskimi partyzantami na UAZ-ie jechała...



Rok 2020, lekcja historii w szkole podstawowej na wschodnich krańcach Polski. Pani zadaje pytanie:
- Powiedzcie mi dzieci, co ważnego wydarzyło się w Związku Radzieckim
26 IV 1986.
W klasie nikt nie wie oprócz Jasia.
- No powiedz Jasiu.
- Wybuchła elektrownia atomowa w Czarnobylu.
- Bardzo dobrze – powiedziała pani i pogłaskała Jasia po główce.
- A powiedz czy były jakieś skutki uboczne i następstwa tego wybuchu.
- Nie proszę pani, żadnych następstw i skutków ubocznych nie było.
- Bardzo dobrze - powiedziała pani i pogłaskała Jasia po środkowej główce.


Amerykańscy turyści wybrali się na spacer do rosyjskiego lasu. Pech chciał, że spotkali niedźwiedzia. Wrzask, panika, rzucają się do ucieczki. Niedźwiedź za nimi.
Nieopodal, na polance biesiaduje grupa Rosjan. Kocyk, wódeczka, zakąska, flaszeczki chłodzą się w strumyku. Pełna kultura, nie wadzą nikomu.
Nagle na polanę wpada wrzeszcząca zgraja i przebiega przez środek pikniku.
Kocyk zdeptany, wódka rozlana - granda!
Rosjanie gonią więc intruzów i spuszczają wszystkim wpiernicz.
Już trochę uspokojeni wracają na miejsce imprezy.
Jeden zauważa mimochodem:
- Ten w futrze to nawet nieźle się naparzał...


Nauczycielka języka polskiego pyta Jasia:
- Jasiu, powiedz mi kto napisał "Lalkę"?
- Bolesław Frus.
- Jesteś blisko, ale to zła odpowiedz.
- Bolesław Frus.
- Jasiu! Bo wstawię ci jedynkę!!!
- Bolesław Frus.
- Dobrze. Sam tego chciałeś.
Jasiu wkurzony mówi:
- A to fizda!



Przychodzi pijany mąż do domu, puka do drzwi. Otwiera żona i mówi:
- Jesteś pijany!
Mąż na to:
- Ależ skąd, nic nie piłem.
Zdenerwowana żona trzaska drzwiami i zaraz słyszy wołanie męża:
- Orzeszku... Orzeszku...
Żona słysząc, jak mąż się do niej ładnie zwraca, postanawia go jednak wpuścić. Otwiera drzwi i słyszy:
- O żesz ku**a! Palce mi przycięłaś!


Wychodzi blondynka od lekarza i zastanawia się:
- Wodnik czy panna, wodnik czy panna?
Wraca do lekarza i pyta go:
- Panie doktorze, to był wodnik czy panna?
Lekarz odpowiada:
- Rak, proszę pani, rak.


Gościu pracuje wieczorami na stacji benzynowej. Nuda jak ....
Pewnego razu wchodzi tam klient w czarnym garniturze, czarnej koszuli, czarnych laczkach, z czarnym neseserem w ręce.
"Jak nic - James Bond" - myśli sobie pracownik.
"Bond" w tym czasie bierze jakieś drogie wino i zastanawia się nad wyborem prezerwatyw.
Wybiera w końcu Durexy Extra Safe (koneser!), podchodzi w milczeniu do kasy, wyciąga stówkę, kładzie na ladzie.
Pracownik wydaje mu resztę i w tym momencie wpada wymalowana siedemnastka i woła:
- Proszę księdza – i jeszcze chipsy!


Don Corleone zatrudnił głuchoniemego księgowego, aby niczego nie podsłuchiwał i aby niczego nie wygadał. Wybór był trafny, ale księgowy był jeszcze nadzwyczajny. Po roku okazało się, że brakuje 10 mln dolarów.
Don Corleone zorganizował małe zebranie z prawnikiem, który znał język
migowy oraz księgowym.
- Zapytaj sk*rwiela, gdzie jest moja forsa
Księgowy rozłożył bezradnie ręce z niewinną miną sugerując, że nie wie o
co chodzi. Nie trzeba było tłumaczyć.
Don Corleone wyciągnął lśniący srebrny pistolet, przyłożył do czoła
księgowemu i kazał przetłumaczyć prawnikowi.
- Pytam po raz drugi i trzeci raz nie będę pytał.
Księgowy zmiękł i pokazał na migi prawnikowi, że forsa jest zakopana na
jego podwórku pod wysokim drzewem.
- Co ta świnia powiedziała? - zapytał Don Corleone.
- Powiedział, że nie masz jaj żeby pociągnąć za spust! - przetłumaczył prawnik


Kostnica. Facet robi sekcje zwłok. Odkrywa nieboszczyka, i patrzy z niedowierzaniem na ogromne przyrodzenie denata.
Postanawia pokazać je żonie. Odcina i chowa do torby. Po powrocie wita się z żoną i mówi:
- Coś ci pokażę... Ale zapewniam cię, że takiego jeszcze w życiu nie widziałaś.
Pokazuje jej "zdobycz", na co przerażona żona:
- O k*rwa! Franek nie żyje!?




I, moim zdaniem, najbardziej pokręcony:

Facet ogląda Discovery, spiker z ekranu:
- Pandy mają ich 16, rekiny 100, a u człowieka norma to 32 zęby.
Facet podrywa się z fotela i wrzeszczy:
- K***a, jestem pandą!



na dzisiaj tyle ide gary zmywać i lulu

[ Dodano: 2012-02-22, 08:28 ]
no i nadal nic ;) ale są nadzieję że juz dzisiaj :roll: powiększy nam sie stadko
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #387  Wysłany: 2012-02-22, 08:40  


:lol: :lol: :lol:

Gratuluję, że stadko się powiększyło :-D
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
kaja115 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Lut 2009
Posty: 735
Pomogła: 125 razy

 #388  Wysłany: 2012-02-22, 09:01  


Dziewczyny bardzo nieuważnie czytają bajkę o Kopciuszku. One doczytują tylko do zdania ''Kopciuszek wyszła za mąż za księcia''. I odkładają książkę. A przecież dalej napisano ''KONIEC BAJKI''.
===========

Zatrzasnąłem dziś rano kluczyki w samochodzie, a wraz z nimi dwójkę moich małych dzieci. Przechodzący obok sąsiad pyta:
- Masz zapasowy komplet?
- Tak, mam dwóch synów z inną kobietą..
===========

Koło biednej wiejskiej chaty, koło której siedzi starszy gość, zatrzymuje się czarny Mercedes. Wychodzi z niego facet w średnim wieku i bardzo dobrym garniturze.
- Cześć, tatko! Pamiętasz, 15 lat temu wysłałeś mnie, dorastającego chłopaczka, do sąsiedniej wsi do sklepu po flaszkę.
A teraz mam Mesia, trzypokojowe mieszkanie w Moskwie, własny biznes, jestem członkiem Jednej Rosji i deputowanym do Dumy. I co teraz powiesz?
- A flaszka gdzie?
===========

Egzamin z anatomii. Profesor pyta:
- A jaką funkcję pełni musculus cremaster?
- Ten mięsień podnosi mosznę.
- Dobrze, a co jeszcze robi?
- Nie mam pewności, ale jeśli go przytrzasnąć drzwiami, to powoduje wytrzeszcz oczu, otwarcie ust i zmusza struny głosowe do wydawania nieludzkich wrzasków!...
===========

Pracownik skarbówki, wybierając się na bal kostiumowy z żoną, przebrał się za wampira: czarna peleryna, sztuczne kły, ślady krwi na twarzy. Gdy weszli, gospodarz zapytał:
- Co, prosto z roboty?
===========

Pewna pani wybierała się samolotem w odwiedziny do córki. Będąc już na lotnisku w kolejce do kontroli ustawiła się tuż za księdzem.
- Ojcze... – zwróciła się do niego szeptem przed samą kontrolą - miałabym prośbę...
- Tak, droga pani? – zachęcił ją ojczulek.
- Kupiłam dla mojej córki jedną z tych najnowszych golarek dla kobiet. Ksiądz rozumie, u nich to majątek kosztuje…Przy tych zaostrzonych przepisach znajdą to na sto procent przy mnie i zarekwirują… Nooo więc…, jakby ksiądz był taki miły i schował ten drobiazg pod sutanną, to na pewno nie będą tam u księdza sprawdzać.
- Oczywiście, pomogę pani - zadeklarował się ksiądz - ale uprzedzam, że w moim fachu wielu rzeczy mi nie wolno, na przykład nie wypada mi kłamać.
- Jakoś to będzie – stwierdziła optymistycznie kobieta.
Podczas kontroli spytano księdza, czy ma przy sobie coś zabronionego. Po chwili zastanowienia odpowiedział on spokojnie:
- Od głowy do pasa nie mam przy sobie nic niebezpiecznego...
- A od pas w dół? – spytał zdziwiony urzędnik celny.
- A tam mam faktycznie coś specjalnego. Ale tylko dla pań. Przyznam się panu, że jeszcze nieużywane…
Przepuścili go rechocząc.
_________________
kaja
 
plamiasta 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 30 Gru 2011
Posty: 1902
Pomogła: 263 razy

 #389  Wysłany: 2012-02-22, 09:40  


justynko właśnie czekamy hi hi hi stadko jeszcze w starym składzie

[ Dodano: 2012-02-22, 14:02 ]
Blondynka bierze udział w telewizyjnym quizie. Moderator stawia następujące pytania:

1. Jak długo trwała Wojna Stuletnia?
* 116 lat
* 99 lat
* 100 lat
* 150 lat
Blondynka korzysta z możliwości nieudzielania odpowiedzi na jedno pytanie...

2. Z którego kraju pochodzi kapelusz typu panama?
* z Brazylii
* z Chile
* z Panamy
* z Ekwadoru
...Blondynka prosi o pomoc publiczności.

3. W którym miesiącu Rosjanie obchodzą rocznicę Rewolucji Październikowej?
* w styczniu
* we wrzesniu
* w październiku
* w listopadzie
Blondynka korzysta z jokera telefonicznego i dzwoni do innej blondynki.

4. Jak brzmi właściwe imię króla Georga IV?
* Albert
* Georg
* Manuel
* Jonas
Blondynka korzysta z jokera pół na pół.

5. Od którego zwierzęcia pochodzi nazwa Wysp Kanaryjskich?
* od kanarka
* od kangura
* od szczura
* od psa
Blondynka odpada z gry.

P.S.
Jeżeli uznał-eś/aś perypetie blondynki za zabawne, to poniżej znajdziesz wlaściwie odpowiedzi:






* 1. Wojna Stuletnia trwała 116 lat - od 1337 do 1453.
* 2. Kapelusz panama pochodzi z Ekwadoru.
* 3. Rocznicę Rewolucji Październikowej obchodzi się 7 listopada.
* 4. Właściwe imię króla Georga IV brzmi Albert - zmienił je w 1936 r.
* 5. Nazwa Wysp Kanaryjskich pochodzi z łaciny, w której canis oznacza psa.
No i co? Jesteś madrzejsz-y/a od blondynki??:>


Pewnego razu policja przyłapała całą grupę prostytutek podczas dzikiej orgii w hotelowym pokoju. Policjanci wyprowadzili prostytutki z hotelu i ustawili w szeregu na ulicy. Pech chciał, że obok przechodziła babcia jednej z dziewczyn. Gdy zobaczyła swoją wnuczkę, od razu podeszła i zapytała:
- Dlaczego stoisz, kochanie, w tym szeregu?
Dziewczyna, aby ukryć prawdę, wymyśliła na poczekaniu kłamstwo:
- Policja rozdaje pomarańcze za darmo, a ja tu stoję, by parę dostać.
Babcia pomyślała:
- To bardzo miło z ich strony - też postoję, to może jakieś dostanę.
Jak pomyślała, tak zrobiła - ustawiła się szybko na końcu szeregu.
Tymczasem policjanci zaczęli spisywać dane prostytutek. Gdy jeden z nich doszedł do babci, strasznie się zirytował i zapytał:
- Pani ciągle to robi w tym podeszłym wieku? Jak pani daje radę?
- Oh, słodziutki, to jest bardzo proste - wyjmuję moje zęby, ściągam skórkę i wylizuję do sucha.


Kowalski pracuje w kostnicy i przygotowuje pana Rysia do pogrzebu.
Odkrywa jego ciało i widzi niesamowicie dużego członka.
Odcina go, aby pokazać zonie ten ewenement.
Chowa do teczki i przynosi do domu.
- Kochanie, patrz, co odkryłem!
Zona na to:
- O Boże, Rysiek nie żyje!


Pewnego dnia przed cesarzem Japonii stanęło trzech kandydatów na stanowisko shoguna.
Samuraj z Japonii, samuraj-Chińczyk i samuraj-Żyd.
Pierwszy zaprezentował swoje umiejętności samuraj z Japonii.
Wyciągnął zza pasa maleńkie pudełeczko, otworzył je i wyleciała z niego mucha.
Machnął mieczem i mucha padła na ziemię, przecięta na dwa równe kawałki.
Jako drugi do zawodów stanął samuraj z Chin.
Wyciągnął zza pasa małe pudełeczko, otworzył je i wyleciała z niego mucha.
Machnął mieczem dwa razy i mucha spadła na ziemię, posiekana na cztery części.
Trzeci w szranki stanął samuraj-Żyd.
Wyciągnął zza pasa małe pudełeczko, otworzył je i wyleciała z niego mucha.
Machnął mieczem... a mucha dalej lata po pokoju.
Cesarz zmarszczył brew:
- Co to ma znaczyć? Nawet jej nie zabiłeś...
- Zabijać? Ale czemu od razu zabijać? Ja tę muchę obrzezałem...


- Dlaczego u was nie ma strajków? - pyta Nixon Breżniewa.
- Nasz naród zawsze popiera wszystkie uchwały partii i rządu! Jutro będzie mityng, zapraszam.
Na wiecu w obecności Nixona czytają nowe uchwały.
- Od jutra wszystkie zarobki będą obniżone o dziesięć procent!
Burzliwe oklaski.
- Co dziesiąty obywatel wyjeżdża jutro na budowę magistrali kolejowych na Dalekim Wschodzie.
Owacja.
- Jutro co dziesiąty obywatel zostanie powieszony!
Cisza. Nixon zatarł ręce z zadowolenia.
- No i co panie Breżniew?
Breżniew nie zdążył odpowiedzieć. Ktoś z tłumu zapytał:
- Sznurek swój przynieść, czy związek zawodowy zapewni?


Egzamin z biologii. Profesor pyta studentkę:
- Ile nasienia ma mężczyzna w czasie wytrysku?
- No, tak na pełną buzię.
- Nie, nie. Źle mnie pani zrozumiała, chodziło mi o ilość, nie o objętość.
- To będą w takim razie dwa łyki.




Elegancka pani pyta ekspedienta w sklepie z ekskluzywnymi wyrobami ze skóry:
-Powiedz mi, dobry człowieku,dlaczego te oto dwa portfeliki z krokodylej skóry tak znacząco różnią się ceną,skoro mają ten sam rozmiar?
-Łaskawa pani zechce przyjąć do wiadomości,iż tańszy został wykonany ze skóry wziętej z krokodylego grzbietu,natomiast droższy wykonano ze skóry pobranej z penisa zwierzęcia.
-Rozumiem że wysoka cena wynika z małej dostępności surowca.
-Łaskawa pani raczy się mylić. Ów portfelik odpowiednio pogłaskany zmienia się w walizkę podróżną.



Leciwy już Marian opowiada koledze o doskonałych kontaktach jakie ma z Bogiem.
-W nocy idę siku, otwieram drzwi.Puf! zapala się światło!
Zamykam-puf! gaśnie! Pomoc boska to jest to...
Kolega nie wierząc w to co usłyszał biegnie do żony Mariana.
-To prawda ,że Bóg zapala i gasi światło twojemu Marianowi,gdy ten idzie się odlać???
-No nie ten stary idiota znowu sika do lodówki!



Dlaczego wegetarianki źle znoszą orgazmy???
Trudno im zaakceptować, że uszczęśliwia je kawałek mięsa...



Jasio przewrócił się, stłukł kolano i zaczął głośno przeklinać. Przystaje przy nim jakiś mężczyzna i mówi:
- To nieładnie! Jesteś za mały, żeby tak przeklinać!
- Wszyscy mi tłumaczą, że jestem już za duży, żeby płakać! To co ja mam robić, kiedy sobie stłukę kolano?!


Niedźwiedź zakazał w lesie się załatwiać. Ale pewnego dnia zajączek był w samym jego środku i nagle mu się strasznie zachciało. Nie wie co zrobić ale jednak musiał, więc się załatwił. Ale słychać, że niedźwiedź idzie. Więc wiele nie myśląc wziął i ukrył kupę w łapkach. Przychodzi niedźwiedź i pyta:
- Ej, Zajączek, a co ty tam trzymasz w tych łapkach?
- Nic takiego, motylka...
- Pokaż go tu. - mówi niedźwiedź.
Zajączek otwiera łapki i powiada:
- Ale świntuch! Aaaaleee kupe nawalił !!!

Niedźwiedź każdego, kogo spotka w lesie, bije jajami po plecach. Przechodzi zajączek. Niedźwiedź go bije jajami, a zajączek płacze i się śmieje. Niedźwiedź go się pyta:
- Dlaczego płaczesz?
- Bo mnie boli
- A dlaczego się śmiejesz?
- Bo jeż idzie!!!

Młody mąż wraca do domu z pracy, patrzy, a jego żona, blondynka spazmatycznie szlocha.
- Czuję się okropnie - mówi do niego - Prasowałam twój garnitur i wypaliłam wielką dziurę na tyle twoich spodni.
- Nie przejmuj się tym - pociesza ją mąż - Pamiętasz, mam drugie spodnie do tego garnituru.
- Tak, na szczęście! - mówi żona wycierając łzy - Dzięki temu mogłam naszyć łatę.

Blondynka dzwoni do warsztatu samochodowego.
- Coś mi spod auta kapie, takie ciemne, gęste...
Mechanik:
- To olej.
Blondynka:
- OK, no to oleję.

Mąż dzwoni do biura, w którym pracuje jego żona blondynka:
- Słuchaj - mówi podekscytowany - wróciłem wcześniej do domu i wyobraź sobie  tragedia! Twoja mama, a moja teściowa weszła na drzewo, konar, na którym stanęła, złamał się i ona zginęła!
Na to blondynka:
- Niemożliwe. A pod drzewem szukaliście?

Przychodzi blondynka do sex-shopu:
- Chciałam zwrócić ten wibrator, który u was kupiłam.
- Czemu? Co jest nie tak?
- Powybijał mi wszystkie zęby

Załamana blondynka stoi przy rozbitym aucie:
- Co ja teraz powiem mężowi?!
Przechodzący obok mężczyzna postanowił sobie zażartować:
- Niech pani dmucha w rurę to się karoseria wyprostuje.
Blondynka dmucha więc w rurę, lecz nic się nie dzieje. Po ok. godzinie przechodzi obok druga blondynka i mówi:
-Ty głupia jesteś. Zamknij drzwi!

Lekarz zwraca się do blondynki, która chce poddać się kuracji odchudzającej:
- A ile pani ważyła najmniej ?
- 2 kg 80 dkg panie doktorze.

W samolocie lecą dwie blondynki, murzynka i reszta pasażerów. Nagle pilot samolotu oznajmia, że samolot nie wyląduje i że prawdopodobnie wszyscy zginą. W samolocie zaczyna się panika, ale jedna z blondynek zaczyna zakładać na siebie biżuterię, blondynka siedząca obok niej pyta się:
- Czemu zakładasz na siebie tą drogocenną biżuterię?
- Bo gdy zginiemy najpierw będą szukać tych bogatych.
Słysząc to, druga blondynka zaczyna się malować i robić manikure i pedicure. Widząc to ta pierwsza blondynka pyta się:
- Dlaczego się malujesz?
- Bo gdy zginiemy sadzę że najpierw będą szukać tych najpiękniejszych.
Murzynka słysząc to zdjęła majtki, oparła się o fotel znajdujący się przed nią i bardzo mocno się wypięła. Obydwie blondynki widząc to pytają się murzynki:
- Dlaczego siedzisz nago i tak bardzo się wypinasz?
Murzynka na to:
- Moim zdaniem jak zginiemy to najpierw będą szukać czarnej skrzynki!



1. Dwaj złodzieje po włamaniu do dużego sklepu odzieżowego sortują garderobę, odkładając do dużych toreb wszystko co, stanowi większą wartość. Nagle jeden ze złodziei pokazuje drugiemu kolorowy sweter.
- Spójrz! Kosztuje 200zł! Przecież to rozbój w biały dzień!
- Racja, to zwykłe złodziejstwo.

2. Siedzi żona w domu, smutna, ubrana na czarno. Nagle do domu wpada uradowany mąż i mówi:
- Żoneczko moja kochana, wygrałem milion! Co? Nie cieszysz się?
- Ach kochanie, Twoja teściowa zmarła.
- Kumulacja!

3. Turyści pytają sie bacy :
- Baco, pokażesz nam, która góra to Giewont?
- Widzicie tą pierwszą górę?
- Tak. To jest Giewont?
- Nie, ale widzicie tą drugą górę?
- Tak. To jest Giewont? - pytają znowu turyści.
- Nie, ale widzicie tą trzecią górę?
- Nie, nie widzimy.
Na to baca:
- To jest właśnie Giewont.

4. Blondynka wypełnia formularz:
- Imię: Anna.
- Nazwisko: Kowalska.
- Urodzona: tak.

5. Jaka jest różnica między rosyjskim optymistą, pesymistą i realistą?
- Optymista uczy się angielskiego.
- Pesymista - chińskiego.
- Realista siedzi w domu i czyści Kałasznikowa.

6. Podczas wizyty w szpitalu psychiatrycznym gość pyta ordynatora, jakie kryteria stosują, aby zdecydować czy ktoś powinien zostać zamknięty w zakładzie czy nie.
Ordynator odpowiedział:
- Napełniamy wannę, a potem dajemy tej osobie łyżeczkę do herbaty, kubek i wiadro i prosimy, aby opróżnił wannę.
- Aha, rozumiem - powiedział gość - normalna osoba użyje wiadra, bo jest większe niż łyżeczka czy kubek.
- Nie - powiedział ordynator - normalna osoba pociągnęłaby za korek. Chce pan pokój z widokiem czy bez?

7. Przy barze siedzi dwóch mężczyzn. Piją równo i mocno. Nagle jeden z nich spada ze stołka na podłogę i leży bez ruchu. Jego przyjaciel spogląda na barmana i mówi:
- I to się nazywa siła charakteru. On zawsze wie, kiedy przestać.

NAJLEPSZE

8. - Po czym poznać że w USA są Rosjanie?
- Na zawody walk kogutów przychodzą z kaczką.
- A po czym poznać, że są tam Włosi?
- Stawiają na kaczkę.
- A poczym poznać, że jest tam mafia?
- Kaczka wygrywa.

9. Starszy pan dzwoni z Phoenix do swojego syna w NY i mówi:
- John, przykro mi jeśli zepsuję Ci dzień, ale muszę Ci coś powiedzieć. Twoja matka i ja postanowiliśmy się rozwieść. Doszliśmy wspólnie do wniosku, że 45 lat to wystarczająca ilość czasu i nie ma co się więcej ze sobą męczyć.
- Ale tato! Co Ty opowiadasz!?
- No niestety, ale już nawet patrzeć na siebie nie możemy, a zresztą nie chce mi się nawet o tym gadać, więc może Ty zadzwoń do swojej siostry, do Chicago i jej o tym powiedz - stwierdził ojciec i odłożył słuchawkę.
Syn cały przejęty dzwoni szybko do siostry:
- Mary, nasi starzy chcą się rozwieść!
- Co? O nie, nie pozwolę na to! Dzwonię do nich - kończy rozmowę i dzwoni do Phoenix.
Odbiera jej ojciec, ale Mary nie dopuszcza go do głosu tylko woła:
- Tato! Nie możecie się rozwieść! Nie róbcie nic dopóki mnie tam nie ma. Zaraz dzwonię do Johna i jutro u was jesteśmy. Wszystko wspólnie sobie wyjaśnimy i na pewno będzie dobrze. Tylko nic nie róbcie bez nas! - po czym się rozłącza.
Ojciec odkłada słuchawkę, odwraca się do swojej żony i mówi:
- Zrobione, będą na Wigilii, tylko co wymyślimy na Wielkanoc?



. Na komisariat policji przybiegają dwaj zdyszani chłopcy i krzyczą:
- Nasz nauczyciel... Nasz nauczyciel...
W końcu jeden z policjantów pyta:
- Co mu jest? Miał wypadek?
- Nie. Źle zaparkował!

2. Główny Urząd Ceł postanowił przeprowadzić ankietę wśród celników na temat łapówkarstwa. Jedno z pytań zadawanych przez komisję brzmiało: "Ile czasu potrzebujesz aby za łapówki kupić BMW?"
Celnik na polsko- niemieckiej granicy odpowiada:
- Dwa, trzy miesiące.
Celnik na polsko-czeskiej granicy:
- No, z pół roku.
Celnik ze "ściany wschodniej" po dłuższym zastanowieniu:
- Dwa, trzy lata.
Komisja zadziwiona:
- Tak długo?
Celnik ze "ściany wschodniej":
- Chłopaki, nie przesadzajcie, BMW to w końcu duża firma...

3. Dlaczego w Rumunii nie ma łabędzi?
- Bo dzieci szybciej dopływają do chleba.


4. Facet po 20 latach wychodzi z więzienia. Dostaje ubranie z depozytu, a w kieszeni znajduje kwit od szewca.
Udaje się do zakładu i mówi:
- Witam, czy moge odebrać swoje buty?
Szewc podreptał na zaplecze, wraca i mówi:
- Będą na czwartek.

5. Facet wyjechał na dwa tygodnie w góry. Swojego kota zostawił pod opiekę bratu. Facet dzwoni po tygodniu i pyta się
- No jak tam mój kot???
- No wiesz... twój kot zdechł
- Stary musiałeś walić tak prosto z mostu??? Mógłbyś powiedzieć, że kot siedzi na dachu i nie chce zejść. Zadzwoniłbym za dwa dni powiedziałbyś, że kot spadł z dachu i jest pod opieką weterynarzu. Zadzwoniłbym za kolejne dwa dni i powiedziałbyś, że niestety po ciężkich staraniach lekarzy weterynarii niestety kot zdechł. No ale trudno. Powiedz może lepiej co u mamusi...
- No widzisz mamusia siedzi na dachu i nie chce zejść...


6. Jak się nazywa blondynka, która ma jedną półkulę mózgową?
- Obdarowana.

7. Policjant zatrzymuje kierowcę, który przejechał skrzyżowanie na czerwonym świetle. Rozpoznaje w nim swego byłego nauczyciela polskiego.
- Noo, panie profesorze, mandatu panu nie wlepię, ale na jutro napisze mi pan sto razy: "Nie będe przejeżdżał na czerwonym świetle"


8. Jasnowidz do jasnowidza:
- A wiesz?...
- Wiem...

9. Przedszkole. Mały chłopczyk zaczyna nerwowo zwalać na podłogę wszystkie zabawki poukładane równo na półkach.
- Co robisz, Jasiu - pyta wychowawczyni.
- Bawię się.
- W co? - dopytuje się pani.
- W k***a mać, gdzie są kluczyki do samochodu?!


WEDŁUG MNIE NAJLEPSZY


10. Jedzie facet samochodem. Obok siedzi żona. Dopuszczalna prędkość 100 km/h.
Facet jedzie mniej więcej z tą prędkością. Nagle żona rozpoczyna monolog:
- Już Cię nie kocham. Po dwunastu latach po ślubie chcę rozwodu.
Mąż nic nie mówi tylko przyspiesza do 110 km/h. Żona mówi dalej:
- Pokochałam twego najlepszego przyjaciela - Kazia.
Mąż nic nie mówi tylko dalej przyspiesz do 120 km/h.
Żona przystępuje do rozważania warunków rozwodu:
- Chcę dzieci!
Mąż nic nie mówi tylko przyspiesza do 130 km/h.
- Chcę dom i samochód!
Mąż dalej nic nie mówi ale przyspiesza do 140 km/h.
- Chcę aby wszystkie karty kredytowe i akcje był na moje nazwisko.
Mąż dalej nic nie mówi ale przyspiesza do 150 km/h.
- A czego ty chcesz?
- Ja już mam wszystko co mnie potrzeba!
Mąż przyspiesza do 200km/h.
- A co masz?!
Mąż skręca na przeciwny pas jezdni i cedzi przez zęby:
- Poduszkę powietrzną!!!





miłego popołudnia :)
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #390  Wysłany: 2012-02-22, 15:22  


Oplułam ekran :lol: :lol: :lol:

[ Dodano: 2012-02-23, 13:38 ]
Wilk i Czerwony kapturek leżą w łóżku, Wilk ćmi papieroska, Kapturek ma moralnego kaca.
- Sama zaczęłaś - tłumaczy się Wilk - tymi durnymi pytaniami, "a dlaczego masz takie wielkie to, dlaczego masz takie wielkie tamto"...


Leśna chatka.
- Babciu - pyta Czerwony Kapturek - Dlaczego masz takie wielkie usta?
- Oj wnusiu - odpowiada babcia - a widziałaś ty kiedyś dziadka bez majtek ?


I nastał ten moment, kiedy sam stałem się sąsiadem z wiertarką...


Spotyka się dwóch kumpli. Jeden pyta drugiego:
- Słuchaj Wojtuś, czy byliście z żoną na wycieczce we Francji?
- Nie, tutaj jakiś świnia ją tego nauczył!
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group